Litwa za Witolda/1421
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Litwa za Witolda |
Podtytuł | Opowiadanie historyczne |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze |
Data wyd. | 1850 |
Druk | Józef Zawadzki |
Miejsce wyd. | Wilno |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zgoda odwlekana nieskończenie, oczekiwana od sędziów, od cesarza, od papiéża, od tylokrotnych zjazdów zdawała się już niepodobieństwem; pokój utrzymywał się tylko rozejmami przedłużonemi, po których uciążliwe z obu stron następowały uzbrojenia. Polska i Zakon wycieńczały się zarówno bez korzyści.
Pokój jak był obu krajom potrzebny, samo dochowywanie rozejmów dowodzi; nigdy one wprzód tak spokojnie nie upływały; teraz jeszcze w czasie ich trwania, ponawiają się ciągle starania o pokój stały. Witold zajęty znowu utrwaleniem chrześcijaństwa na Żmudzi, zjechał tam i na nowo biskupstwo, kościoły i duchowieństwo ustanowił, oczém w Styczniu doniósł papieżowi (21 stycznia 1421 Index papiezki 975), prosząc o podniesienie na godność biskupią proboszcza kollegiaty Trockiéj Mikołaja, bez zwykłych, jakie utwierdzenie pociągało, kosztów.
W listach do papieża skarżył się także W. xiążę na zawarte przez Krzyżaków związki z Nowogrodem i Pskowem, co stało się powodem wymówek stolicy Apostolskiéj Zakonowi; a w Marcu (16 1421 Index Nap. 982), Mistrz wymawiał oczernienie przed papieżem W. xięciu i uniewinniał się z zawartych z Rusią związków.
Na prośbę Witolda, papież bullą swą (Index Nap. 1421 31 Maja N. 990), dał rozkaz arcybiskupowi rygskiemu i jego suffraganom w Inflantach i Prusiech, aby strzegli Zakon od rozpoczęcia najazdów na Żmudź i Litwę, a w państwach Witoldowych, nowo-ochrzczonych nie niepokoił (Romae 11 kalend. Jun. pap. an. IV).
Żmudź więc została przywrócona znowu władzy biskupów właściwych, a wyłączona z pod juryzdykcji, jaką sobie nad nią Zakon przywłaszczał. Z drugiéj strony przybycie Focjusza do Litwy i przyjęcie jego, zwraca uwagę. Objeżdżał on już bez przeszkody kościoły litewsko-ruskie; był w Kijowie, Włodzimierzu, Wilnie, Borysowie i Haliczu. Nie wiadomo, śmierć czy oddalenie się Grzegorza Cemblaka, były powodem nowych i niebezowocowych starań ze strony Focjusza o utrzymanie się przy zwierzchnictwie nad Rusią litewską. Cemblak długo przebywał w Konstancji, zkąd nie wiadomo, gdzie się udał; a Focjusz z nieobecności jego umiał korzystać.
Wyrok cesarski zawsze jeszcze był przedmiotem sporów. Przypadły drugi termin wypłaty, w którym Zakon uiścić się Polsce nie mógł, wywołał protestację króla Władysława, o niespełnienie, a zatém zupełne unieważnienie dekretu. Krzyżacy odwoływali się do tego, że sam król uznawał wyrok niesłusznym, a papież rozkazał zawiesić wypłaty. Zakon ciągle był w przykrém położeniu: zagrzmiały mu przygotowania wojenne Witolda, które w Czerwcu już zastraszać go poczynały (20 Czerw. Index Nap. 992). Z drugiéj strony król Polski i kurfirst Brandeburgski, zdawali się także do wojny sposobić. Z Niemiec ani się mogli posiłków spodziewać; król Władysław o nowych układach słuchać nie chciał, pókiby mu summy przysądzonéj nieopłacono. Sam papież i cesarz radzili Zakonowi, jeżeli nie Pomeranji to Żmudzi, dla otrzymania pokoju ustąpić. W. Mistrz skłaniał się do téj ofiary, a Zygmunt pod tym warunkiem zobowiązywał się wymódz na królu stałe przymierze. Nadchodząca wieść o przedłużeniu rozejmu do przyszłego Ś. Jana staraniem papieża i kurfirsta Brandeburgskiego, Zakon nie uspokoiła. Witold przyjął toż samo zawieszenie broni (Index Nap. 994).
Pomimo to jednak, w Litwie trwały uzbrojenia.
We Wrześniu (11. Index. 1000. Romae. III. Idib. Sept. Pont. an. V.) Żmudź uroczyście na łono Kościoła katolickiego przyjętą została. Uspokojony Zakon, starał się zawrzéć z Witoldem osobny traktat handlowy dla Ryżan potrzebny; lecz nie wiadomo na czém usiłowania te się skończyły. (13 Sept. Napierski. 1002).