Marya (Orzeszkowa)/List XI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Marya |
Wydawca | S. Lewental |
Data wyd. | 1886 |
Druk | S. Lewental |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Niepoczciwie postępujesz, Maryo, nie pisząc do mnie przez cały miesiąc. Siostry moje donoszą mi, że widują cię czasem, że jesteś zdrową i że ani z tobą, ani w domu twoim, nic złego się nie stało. Dla czegoż więc przerwałaś szczerą i ożywioną rozmowę swoję ze mną? Czy obraziłam cię czém? Przypuszczam raczéj co innego. Oto mniéj niż wprzódy potrzebujesz dzielić się ze mną myślami swemi, bo znalazłaś podział ich gdzieindziéj. Pamiętasz, jak, przez kilka miesięcy mieszkając w Ongrodzie, przychodziłam do ciebie co dzień przed południem, i jak godzinami niekiedy czytywałyśmy wspólnie w twoim ślicznym pokoju? Czasem tyś malowała, a ja opowiadałam ci różne fantastyczne pomysły obrazów i książek, które przychodziły mi do głowy. Mówiłaś wtedy, że godziny te były ci miłém wytchnieniem i czyniły zadość jednéj z wewnętrznych potrzeb twoich. Teraz znalazł się tam blizko ciebie ktoś, z kim, wśród ciszy porannych godzin, siadujesz niekiedy przed ogniem kominka, czytając i myśląc razem. Potém pochwytują cię na dzień cały zwykłe zajęcia i starania, wieczorem czujesz się więcéj znużoną i zamyśloną, niż bywałaś dawniéj, i pisanie do mnie odkładasz z dnia na dzień? Prawda, Maryo, że tak jest, jak się domyślam? Popraw się i pisz co prędzéj bo mi jakoś niespokojnie robi się w sercu, gdy myślę o tobie.
Klementyna.