Nasze sny/Podświadomość
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nasze sny |
Wydawca | nakładem autora |
Data wyd. | post 1938 |
Druk | Drukarnia „Współpraca“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W jakiż sposób pojawiają się w nas te niezwykłe zdolności i w jaki sposób artyści tworzą we śnie dzieła, z którymi nie mogli sobie poradzić na jawie?
Tu występuje na scenę praca podświadomości, której obecne nauki psychicznie przypisują we wszelakiego rodzaju snach niezwykłych olbrzymią, prawie decydującą rolę.
Cóż to jest podświadomość?
Świadomością nazywamy to wszystko, o czym myślimy i co odczuwamy w danej chwili. Ale ponieważ w jednej chwili możemy myśleć tylko o jednym przedmiocie, reszta wrażeń zaciera się, ale nie ginie, zapada jakby do szkatułki, z której może być wydobyta, a taką szkatułką naszych pozornie zapomnianych wiadomości jest podświadomość. Wrażenia te mogą być z powrotem wywołane we śnie, nawet po upływie kilkunastu lat — i to właśnie nam tłumaczy najbardziej niezrozumiałe wypadki.
Dzięki temu potęgują się w nas drzemiące a nie wykorzystane zdolności, dzięki temu wyłaniają się u artystów pomysły, tkwiące dotychczas w najgłębszych zakamarkach ich własnego „ja“ i tak objawione, wydają się później czymś, co na nich spłynęło w postaci cudownego natchnienia.
Praca podświadomości najbardziej jaskrawo występuje w t. zw. „przypomnieniach“ we śnie. Aby stać się zrozumiałym, zacytuję parę dość banalnych przykładów.
Więc, ktoś zgubił kluczyk i w żaden sposób go znaleźć nie może, nie wie nawet, czy to się stało w domu, czy też na mieście. W nocy śni, że kluczyk ten przypadkowo spadł za komodę i tam też leży, a gdy się budzi i odsuwa komodę istotnie odnajduje kluczyk w tym miejscu.
Inny przykład, zaczerpnięty z mego własnego życia. Bawiłem w Konstancinie, znanej letniskowej miejscowości pod Warszawą i zgubiłem tam pamiątkowy pierścionek, którego nie mogłem odnaleźć, mimo największych wysiłków. Tejże nocy śni mi się, że spaceruję w miejscowym parku, spotykam ogrodnika którego przedtem nigdy nie widziałem i ogrodnik doręcza mi zagubiony sygnet. Następnego dnia w rzeczy samej udałem się do parku, spotkałem ogrodnika, spostrzeżonego we śnie, a na moje zapytanie czy nie znalazł zamiatając pierścionka, wyciągnął tenże z kieszeni i mi go doręczył.
Cóż to oznacza? Oznacza, że ten kto zgubił kluczyk, widział zapewne, jak kluczyk spadał za komodę, ale tego nie zapamiętał. W drugim śnie — spotkałem prawdopodobnie już poprzednio ogrodnika, tylko nie utrwaliłem w pamięci jego twarzy. Skojarzyło się to z przypuszczeniem, że ogrodnik zamiatając mógł odnaleźć mój pierścionek i wytworzyło sen niezwykłej treści.
Dalej. Prawie każde dziecko nerwowe przeżywa następującą przygodę. Uczy się lekcji, jest zmęczone, udaje się na spoczynek, a książkę kładzie pod poduszkę. W nocy śni mu się, że czyta zadanie, którego przedtem nie zdążyło przeczytać do końca i rzeczywiście nazajutrz, kiedy się budzi, umie lekcję znakomicie.
Zgodnie z tym, co poprzednio powiedziałem, twierdzą psychologowie, że dziecko czytało lekcję, ale jej nie zapamiętało, następnie wywołano sen o niej i dzięki pracy podświadomej świetnie ją w głowie utwierdziło.
Bywają przykłady jeszcze ciekawsze. Np. p. pułkownik Michał Paszkowski w swym opisie snu, pomieszczonym w książce P. Szmurły „Sen, jego symbolika i nadświadomość“, stwierdza, że we śnie dokończył czytania „Trylogii“ Sienkiewicza i to tych ustępów, których przedtem nie czytał.
Mógłby tu czytelnik zauważyć że wszystkie te przykłady stoją na pograniczu, lub są typowymi, szczególniej ostatni, przejawami jasnowidzenia. Wszystko zależy od tego, czy ktoś o czymś przedtem wiedział, czy nie wiedział. Zupełnie byłaby to słuszna uwaga i właśnie chodzi o to, że przedstawiciele badań psychicznych (Richet, Geley ect.), rozszerzając ogromnie granice działania podświadomości, zestawiają ją ściśle z naszymi nadnormalnymi zdolnościami i często sądzą, że jest ich podstawą. P. Szmurło w wysoce zajmującym, poprzednio przezemnie wymienionym studium, wyraża przypuszczenie, że nadnormalne zdolności (telepatia, jasnowidzenie ect.), polegają na nabytej lub wrodzonej umiejętności czerpania potrzebnych nam wskazówek z podświadomości, którą porównać można do szkatuły, zawierającej bezcenne skarby. W ten sposób osiągnięte wiadomości wyrażają się później w formie symbolicznego snu.
Jest warte podkreślenia, że w ten sposób pojęta teoria „podświadomości“ bynajmniej nie przeczy teorii Freuda, a raczej jest jej dalszym rozwinięciem. Jedna i druga szuka przyczyny powstawania snów w pracy podświadomości, wobec czego działaniem podświadomości dawałyby się wytłumaczyć wszystkie sny.
Jest to bardzo ciekawe przypuszczenie. Ponieważ jednak zupełnie inaczej tłumaczę zarówno sny niezwykłe, jak i jasnowidzenie — mianowicie naszym rozdwajaniem się w czasie snu, o czym zaraz będzie mowa — nie zatrzymam się nad tym tematem. Zanotujemy tylko, że praca podświadomości, jako przypomnienia, w wielu wypadkach odgrywa ogromną rolę.