O Mikołaju Koperniku i jego nauce
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O Mikołaju Koperniku i jego nauce |
Pochodzenie | Światełko. Książka dla dzieci |
Wydawca | Spółka Nakładowa Warszawska |
Data wyd. | 1885 |
Druk | S. Orgelbranda Synowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
W Warszawie na Nowym Świecie, przed domem niegdyś Staszyca, znakomitego obywatela i uczonego, wznosi się piękny, znany wszystkim z widzenia lub z rycin pomnik Kopernika. Pomnik ten, roboty rzeźbiarza Thorwaldsena, odsłonięty w dniu 11 maja 1830 r., wzniesiony został ze składek publicznych, a głównie z ofiary samego Staszyca.
Wiecie zapewne, że pomniki stawiają się ludziom wielkim i znakomitym, których zasługi przyniosły wiele dobrego ludziom. Cóż więc takiego uczynił Mikołaj Kopernik, że mu wdzięczni potomkowie wystawili pomnik?
Kopernik nie był wodzem, co na czele żołnierzy wygrywał bitwy, nie był władcą rozkazującym milionom ludzi, lecz był tylko skromnym uczonym, który życie swe poświęcił astronomii, czyli nauce o ciałach niebieskich t. j. o słońcu, księżycu i gwiazdach.
Otóż w astronomii Kopernik uczynił tak wielkie odkrycia, ze imię jego stało się stokroć sławniejszem od imion wielu wodzów i władców. Odkrycia te zupełnie zmieniły pojęcia ludzkie o wszechświecie to jest o ziemi i ciałach niebieskich.
Urodził się Mikołaj Kopernik w roku 1473, dnia 19 lutego w Toruniu nad Wisłą, mieście należącem obecnie do Prus, ale będącem wówczas jednem z zamożniejszych miast Polski. Ojciec jego, mieszczanin i kupiec, pochodził z Krakowa, ówczesnej stolicy Polski, skąd na kilkanaście lat przed przyjściem na świat Mikołaja przeniósł się do Torunia. Młody Kopernik kształcił się najprzód w mieście rodzinnem; poczem w 18-ym roku życia przeniósł się na dalszą naukę do Krakowa i tu zapisał się w poczet studentów szkoły najwyższej, uniwersytetem zwanej. W uniwersytecie tym uczyło wówczas wielu sławnych nauczycieli; pod ich kierunkiem pracował Kopernik głównie nad matematyką i astronomią. Po trzech latach pobytu w Krakowie wraca do domu, lecz chciwy wiedzy, opuszcza znowu strony rodzinne i wyjeżdża do Włoch, kraju słynącego wówczas uczonymi we wszystkich gałęziach wiedzy. Tu przebywa z małą przerwą lat dziesięć, mieszkając kolejno w Bolonii, Padwie, Rzymie, Ferrarze, kształcąc się w teologii, prawie, medycynie, a przedewszystkiem oddając się z zapałem ulubionej przez siebie astronomii. Powróciwszy do kraju już ze sławą, osiada w mieścinie Frauenburgu, której nie opuszcza aż do samej śmierci w r. 1543. Tu założywszy sobie obserwatoryum, robił spostrzeżenia astronomiczne i pisał wielkie swoje dzieło: „O obrotach ciał niebieskich,“ w którem nowe prawdy światu ogłosił.
Przed Kopernikiem ludzie błędne mieli mniemanie o ziemi i niebie. Wyobrażali sobie, że kula ziemska stoi nieruchomie w środku świata i że koło niej bez przerwy obraca się sklepienie nieba ze słońcem, księżycem i wszystkimi gwiazdami. Istotnie oczom obrót taki wydaje się rzeczywistym. Jeżeli w wieczór pogodny, gdy niebo pokryte jest gwiazdami, będziemy uważnie przyglądali się sklepieniu, spostrzeżemy, że gwiazdy, jakkolwiek położenia względem siebie nie zmieniają wcale, przesuwają się jednak wszystkie razem po sklepieniu w kierunku od strony wschodniej do zachodniej. Gwiazda, którą w pewnej chwili widzimy wschodzącą nad poziom, podnosi się coraz wyżej i wyżej, dochodzi do najwyższego punktu swej drogi, potem się zniża i zachodzi pod poziom. Pod poziomem gwiazda ta opisuje na sklepieniu nieba dalszy ciąg swej drogi i dnia następnego znów wschodzi nad poziom. Całkowita droga tej gwiazdy jest dokładnem kołem na sklepieniu nieba, jeżeli zaś gwiazda należy do ciał niebieskich, pozostających wciąż nad naszemi głowami, to niemniej jednak przesuwa się ona wraz z innymi w tym samym kierunku, opisując całkowite koło — nad poziomem naszym. Jedne gwiazdy opisują koła większe, inne — mniejsze. Gwiazda zaś zwana biegunową czyli polarną (w konstelacyi Małej Niedźwiedzicy) nie zmienia prawie swego miejsca na niebie.
Wspólny ruch tych wszystkich gwiazd tak się więc odbywa, jakby całe sklepienie obracało się w kierunku od wschodu do zachodu około ziemi albo raczej około osi t. j. pomyślanej linii łączącej miejsce na ziemi z gwiazdą biegunową. Księżyc i słońce podlegają też temu obrotowi. Słońce naprzykład wschodzi codziennie, podnosi się nad poziom, dochodzi do najwyższego punktu swej drogi w południe, potem znów się zniża, zachodzi i resztę swej drogi aż do następnego wschodu odbywa pod poziomem.
Ruch sklepienia nieba wraz ze słońcem, księżycem i gwiazdami odbywa się bez przerwy, jednostajnie, to jest, że od jednego wschodu gwiazdy do następnego upływa zawsze jednakowa ilość godzin.
Aż do Kopernika, jak powiedzieliśmy, nie wątpiono o tem, że ziemia stoi niewzruszenie, a obrót sklepienia nieba przyjmowano za rzeczywisty. Dopiero Kopernik odkrył i ogłosił prostą, ale wielką prawdę, że kula ziemska nie stoi w miejscu, lecz kręci się około swej osi. Oś ziemi jest to linia pomyślana przechodząca przez środek kuli ziemskiej, a mająca taki sam kierunek, jaki ma linia, około której odbywa się pozorny ruch sklepienia nieba od wschodu na zachód. My szybkiego obrotu ziemi nie czujemy i wydaje nam się, że niebo wraz z gwiazdami obraca się w stronę przeciwną.
We wspomnianem dziele swojem Kopernik tak mówi o tem:
„Obrót nieba jest złudzeniem. Podobnie jak na płynącym podczas ciszy okręcie wszystkie przedmioty zewnętrznie położone żeglarze widzą posuwające się na podobieństwo owego ruchu, a sami nawzajem sądzą, że zostają w spoczynku wraz ze wszystkiem, co mają ze sobą na okręcie; tak samo dzieje się z ruchem obrotowym ziemi, z której patrząc na niebo, zdaje się, jakoby świat cały toczył się wokoło.“
Słońce zatem i gwiazdy stoją, a ziemia obraca się około swej osi. Obracając się wraz z ziemią, jesteśmy przez czas pewien zwróceni ku słońcu i wydaje się nam, że słońce porusza się ponad nami od wschodu na zachód; mamy wtedy dzień; przez resztę doby jesteśmy odwróceni od słońca, nie widzimy go, mamy wtedy noc. Tak więc ruch obrotowy ziemi około osi jest przyczyną zmiany ciągłej dnia i nocy.
Aby lepiej to zrozumieć, umieśćmy na stole lampę lub świecę zapaloną, która niechaj wyobraża słońce, a w pewnej odległości umieśćmy pomarańczę i wetknijmy w środek jej drut mający przedstawiać oś. Prócz tego w pewnem miejscu tej pomarańczy wetknijmy szpilkę, której główka wyobrażać będzie miejsce nasze na ziemi. Otóż jeżeli obracać będziemy pomarańczę około druta, szpilka podczas pewnej części obrotu będzie oświetlona przez lampę: będzie dla niej dzień; przez resztę obrotu będzie nieoświetloną, będzie dla niej noc. W ogóle jedna część powierzchni pomarańczy będzie miała dzień, druga noc. Słońce oświeca zawsze jedną połowę powierzchni ziemi, która ma dzień, druga połowa ma wtedy noc; i odwrotnie; kiedy naprzykład u nas jest dzień, na przeciwległej półkuli, od słońca odwróconej, ludzie mają noc.
Obracając pomarańczę z wetkniętą szpilką około osi przekonać się możecie, że szpilka podczas obrotu opisuje koło na pomarańczy. Największe koło opisze szpilka wetknięta w pomarańczę na równiku, to jest na kole w równej odległości między końcami drutu: szpilka opisuje wtedy sam równik. Wetknięta w miejscu innem opisuje koła mniejsze, tem mniejsze, im dalej jest od równika; wetknięta zas na biegunach t. j. na końcach druta, nie opisuje żadnego koła, bo nie zmienia swego miejsca podczas obrotu.
Zupełnie to samo ma miejsce na powierzchi ziemi. Każdy przedmiot na ziemi, każdy człowiek, drzewo, dom i t. p. opisuje wszystkiemi swojemi punktami koła, tem większe im miejsce na ziemi bliższem jest równika; tem mniejsze, im bliższem jest biegunów. Człowiek na równiku opisuje w ciągu doby t. j. 24 godzin sam równik ziemski t. j. koło którego obwód, jak wyliczyli astronomowie, wynosi 5400 mil; w ciągu godziny człowiek ten przebiega 24-tą część 5400 mil t. j. 225 mil, w ciągu minuty, 60-tą część 225 mil to jest trzy i trzy ćwierci mili, a w ciągu sekundy 60-tą część 3¾ mili t. j. szesnastą część mili czyli prawie pół wiorsty. W miejscach położonych dalej od równika szybkość obrotu jest mniejsza, a na samym biegunie umieszczony człowiek nie opisuje żadnego koła. Rzecz dziwna, a jednak prawdziwa, że szybkiego ruchu ziemi nikt nie czuje i nikt o nim zwykle nie myśli. Jest to niby tak samo, jak gdy kto siedząc w wagonie kolei, przenosi się szybko na znaczne odległości, ale ani otaczające go osoby, ani ściany wagonu nie dają mu tego poznać: wszytko w wagonie wraz z nim odbywa w podobny sposób tę samą drogę. Dopiero wyjrzawszy z okien wagonu, spostrzedz może, że znajduje się w innej okolicy. Podobnie i my obracamy się szybko wraz ze wszystkiemi przedmiotami ziemskiemi i dopiero spojrzawszy na słońce i gwiazdy, przekonywamy się, żeśmy znaczną drogę obrotu naszego przebyli.
Ziemia jest kulą swobodnie zawieszoną w przestrzeni, na podobieństwo balonu unoszącego się w powietrzu. Kula ta ma w promieniu od środka do powierzchni mil 860, w średnicy albo od bieguna do bieguna mil 1720.
Ale ta swobodnie zawieszona kula nie kręci się w miejscu; kręcąc się zmienia wciąż miejsce swoje w przestrzeni, na podobieństwo osób tańczących walca, które obracając się koło siebie, kręcą się jednocześnie wokoło pokoju. Ale i o tem nie wiedzieli ludzie przed Kopernikiem.
Nie tu miejsce na bliższe objaśnienie tego ważnego ruchu. Kto chce te rzeczy lepiej rozumieć, musi zajrzeć do kosmografii, to jest nauki opisującej ziemię i ciała niebieskie. Tu powiemy, że przed Kopernikiem, uważając ziemię za środek świata, przyjmowano, że koło tego środka nie tylko odbywa się ruch dzienny sklepienia nieba, ale prócz tego słońce, księżyc i niektóre gwiazdy zwane planetami bez przerwy okrążają ziemię, biegnąc po liniach okrągłych i potrzebując na to więcej lub mniej czasu. Słońce naprzykład wędrówkę swą koło ziemi kończyć miało w ciągu jednego roku. Planety jak Merkury i Wenera, potrzebowały czasu mniej; Mars, Jowisz i Saturn[1] więcej niż rok. Kopernik wykazał, że to mniemanie jest mylne. Ziemia, twierdzi Kopernik, nie jest wcale środkiem, około którego biegną słońce i planety, lecz środkiem tym jest słońce. Ziemia jest tylko planetą, tak jak Merkury, Wenera, Mars, Jowisz i Saturn. Wszystkie planety biegną około słońca po liniach okrągłych od zachodu na wschód. Najbliższą słońca planetą jest Merkury, potem idzie Wenera, za Wenerą ziemia nasza, około której biegnie księżyc, za ziemią idzie Mars, za Marsem Jowisz, za Jowiszem Saturn. Dołączona tu figura przedstawia porządek świata, a raczej układ słoneczny podług Kopernika.
Dla zupełności na figurze dodano drogi planetoid czyli małych planet bieżących około słońca między Marsem i Jowiszem i drogi planet Uranusa, oraz Neptuna, nieznanych za czasów Kopernika.
Kopernik pierwszy miał odwagę zerwać z błędnymi zakorzenionymi od wieków mniemaniami, wykrył, że zmysły nas łudzą; że porządek świata jest inny, niż się oczom naszym przedstawia. Dzięki Kopernikowi wiemy, jakie miejsce we wszechświecie należy się ziemi, słońcu, planetom. Z tego to względu ze czcią powtarzamy i wszystkie pokolenia ze czcią powtarzać będą nieśmiertelne imię Mikołaja Kopernika.