O miłości (Stendhal, tłum. Żeleński, 1933)/Tom I/Rozdział XI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O miłości |
Wydawca | Bibljoteka Boya |
Data wyd. | 1933 |
Druk | Drukarnia Zakładów Wydawniczych M. Arct, S.A. |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Tadeusz Boy-Żeleński |
Tytuł orygin. | De l’amour |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom I Cały tekst |
Indeks stron |
Skoro raz rozpocznie się krystalizacja, rozkoszujemy się każdem nowenn pięknem odkryłem w przedmiocie kochania.
Ale co to jest piękno? Jestto nowa zdolność dostarczenia rozkoszy.
Rozkosze są u każdego odmienne, często sprzeczne: co tłómaczy wybornie, czemu to, co dla jednego jest pięknem, dla drugiego jest brzydotą. (Wymowny przykład: del Rosso i Lisio, 1 styczeń 1820).
Aby ocenić charakter piękna, należy zważyć rodzaj przyjemności każdego człowieka: dla del Rosso, naprzykład, trzeba kobiety która dozwala nieco swobodnych gestów i uśmiechem swoim zachęca do rzeczy bardzo wesołych; kobiety, która co chwila drażni jego wyobraźnię nadzieją rozkoszy; która podnieca jego galanterję i pozwala mu ją rozwinąć.
Przez miłość rozumie del Rosso najoczywiściej miłość zmysłową, Lisio zaś prawdziwą namiętność. Jasne jest, że nie mogą być w zgodzie co do słowa piękno[1].
Ponieważ tedy piękno które odkrywasz jest nową zdatnością dostarczenia ci rozkoszy, rozkosze zaś są tak rozmaite jak ludzie, krystalizacja, wytworzona w głowie każdego człowieka, musi nosić barwę rozkoszy tego człowieka.
Krystalizacja ukochanej, czyli jej piękno, jest nie czem innem niż zbiorem zadowolenia wszystkich pragnień, jakie ktoś mógł kolejno powziąć w związku z jej osobą.
- ↑ Moje piękno, zwiastujące naturę odpowiadającą mojej duszy, jest powyżej pociągu zmysłów; pociąg ten to tylko szczegół (1815).