O miłości (Stendhal, tłum. Żeleński, 1933)/Tom II/Rozdział LVII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stendhal
Tytuł O miłości
Wydawca Bibljoteka Boya
Data wyd. 1933
Druk Drukarnia Zakładów Wydawniczych M. Arct, S.A.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Tadeusz Boy-Żeleński
Tytuł orygin. De l’amour
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZDZIAŁ LVII .
O tak zwanej cnocie.

Co do mnie, czczę mianem cnoty nawyk spełniania czynów trudnych a pożytecznych drugim.
Wyznaję, że św. Szymon Słupnik, który stoi dwadzieścia dwa lat na słupie i biczuje się, nie jest bardzo cnotliwy w moich oczach; i to właśnie nadaje tej książce ton nieco lekkomyślny.
Niewiele więcej też cenię kartuza, który jada tylko ryby, a odzywa się jedynie we czwartek. Wyznaję, że przekładam nadeń generała Carnot, który, w podeszłym wieku, woli znosić ciężkie wygnanie w małem północnem miasteczku, niż popełnić nikczemność.
Mam nadzieję, że to nader gminne oświadczenie każe czytelnikowi pominąć resztę rozdziału.
Tego rana, w dzień świąteczny w Pesaro (7 maja 1819), zmuszony udać się na mszę, kazałem sobie podać mszał i trafiłem na te słowa:
Joanna, Alfonsi ąuinti Lusitaniae regis filia, tanta divini amoris flamma praeventa fuit, ut ab i psa pueritia rerum caducarum pertaesa, solo coelestis patriae desiderio flagraret[1].
Tak wzruszająca cnota, sławiona tak pięknemi okresami w Genjuszu chrześcijaństwa[2], sprowadza się ostatecznie do tego, aby nie jeść trufli z obawy kurczów żołądka. Jestto rachuba bardzo racjonalna, jeśli się wierzy w piekło, ale rachuba najbardziej samolubnego i prozaicznego interesu. Cnota filozoficzna, która tak dobrze tłómaczy powrót Regulusa do Kartaginy i która wydała podobne zjawiska za naszej Rewolucji[3] dowodzi przeciwnie wielkości duszy.
Pani de Tourvel opiera się Valmontowi[4] jedynie aby się nie smażyć na tamtym świecie we wrzącej oliwie. Nie pojmuję, w jaki sposób myśl o tem że jest rywalem wrzącej oliwy nie odpycha Valmonta.
O ileż Julja d’Etanges, szanująca swoje przysięgi oraz szczęście pana de Wolmar, bardziej jest wzruszająca!
To, co mówię o pani de Tourvel, możnaby zastosować do wzniosłej cnoty mistress Hutchinson. Cóż za duszę wydarł miłości purytanizm!
Jednem z najpocieszniej szych głupstw jest to, że ludzie zawsze są przekonani, iż wiedzą wszystko co im trzeba wiedzieć. Posłuchajcie, jak mówią o polityce, tej wiedzy tak zawiłej; posłuchajcie, jak mówią o małżeństwie i o obyczajach.




  1. Joannę, córkę Alfonsa V, króla Luzytanji, ogarnął tak wielki ogień miłości bożej, że od samego dziecięctwa rzeczami ziemskiemi pogardziwszy, jedynie pragnieniem niebieskiej ojczyzny płonęła.
  2. Chateaubrianda.
  3. Pamiętniki pani Roland. Pan Grangeneuve, który przechadza się o godzinie ósmej po pewnej ulicy, aby zginąć z ręki kapucyna Chabot. Wierzono, iż śmierć może być użyteczna dla sprawy wolności.
  4. Laclos, Niebezpieczne związki





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Stendhal i tłumacza: Tadeusz Boy-Żeleński.