Pieśni Petrarki/Sonet 198

<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 198.

Jest to wspomnienie pobytu w Awinionie, w domu przyjaciela Lelio, i razem, jak się zdaje, powitanie go z powtórnym powrotem.

Izdebko! niegdyś cicha ty ostojo
Wśród burz mych dziennych, które tylko zrzadka

Przeświecał promień — bądź mi dziś za świadka
Łez, co się blasku słonecznego boją.
Łoże! coś nieraz ciężką troskę moją
Snem kołysało tuląc mię jak matka,
Patrz, ile cierpię, krwawiąc do ostatka
Z ran serca, które nigdy się nie zgoją!
Jednak nie was ja. lecz unikam raczej
Siebie i myśli mojej i rozpaczy,
Za którą idąc, zda się, tracę życie.
Dla tego nieraz (czyliż uwierzycie?)
W tłum się ja gwarny chronię z mą żałobą —
Taki to strach mię być sam na sam z sobą! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.