Pieśni Petrarki/Sonet 221

<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 221.

Sonet ten, w którym poeta z wielkiem oburzeniem o Awinionie się wyraża, wogóle mocno jest ciemny.

Marzyłem zawsze żyć gdzieś na uboczy,
(Wiedzą to tchnienia łąk i gajów świeże)
Bym mógł od siebie precz mieć te kacerze,
Co dla dróg Pańskich ślepe mają oczy.
I, by się sen ów spełnił był uroczy,
Jakbądź Toskanię moją kocham szczerze,
Dotądby Sorgi miało mię wybrzeże,
Która w swych falach łzy mych pieśni toczy.
Cóż, gdy zła dola dziś, ku mej boleści,
W takich, niestety! stronach skarb mój mieści,
Gdzie wstrętne czyny Boga niepokoją

Dłoń co to pisze, w zgodzie z myślą moją,
Płonnego przecież kłamstwa nie rozgłasza! —
Wie o tem Laura, ja, i miłość nasza! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.