[295]POŻAJŚCIE.
Perkunas Diewajti! Ne muszk Żamajti —
Muszk Guda, Kejb szunia ruda!
Przysłowie narodowe Żmudzkie.
NA NUTĘ:
— Hej, tam na górze jadą rycerze. —
Nad brzegiem Niemna jest puszcza ciemna,
A pośród puszczy klasztorek mały:
W nim co nocy zakonnicy
Leją kule przy gromnicy.
Już miesiąc cały.
Pewnie coś będzie — mówi lud wszędzie —
Kiedy się krząta sam ksiądz Ambroży,
[296]
Kiedy gniewem Bożym grozi —
A co nocy gdzieś wywozi
Ładowne wozy.
Nie darmo woził, nie darmo groził!
Wszystek lud wierny powstał na Żmudzi;
A ksiądz Biskup Boga sławił,
I kolejno błogosławił
I broń i ludzi.
A lud wzbił głosy wierne w Niebiosy:
Boże Perkunie! strzeż syna twego!
Strzeż Żmudzina Chrześcianina,
Bij w Moskala Poganina
Jak w psa rudego!
Trąbka zagrała, zagrzmiały działa,
I krew w Dubisse ciekła strumieniem —
Święta Żmudzi, mierz-no dobrze!
W imię Trójcy rwij po ziobrze
Srebrnym pierścieniem.
I strasznie siekli, w Bogu zaciekli,
Ale w Pożajściu — Najsłodszy Chryste!
Z zorzą ranną zakipiało;
Straszno wyrzec co się działo —
Zbrodnie wieczyste!
[297]
Głosem ponurym śpiewali chórem
Księża w kapturach on hymn żałobny;
Aż tu słychać wrzask do koła,
I wpadł nagle do kościoła
Lud niepodobny.
Wilkiem zajadli Kirgizy wpadli,
I popłynęła krew strumieniami —
A Marya to widziała,
I w ołtarzu zapłakała
Krwawemi łzami!
(Pieśni Janusza.)