............
Dam ci pić rozkosz, rozkosz nieskończoną,
Z mistycznej róży kielicha,
Roztajemniczę bijące twe łono,
Na pierś twą padnę żyjącą zasłoną,
Co drży i wzdycha.
Noc szczęścia przejdzie stopą usrebrzoną
Przez twą komnatę, gorąca i cicha,
A na twe oczy padną zmierzchy omdleń,
Nagłych pokuszeń i nagłych rozmodleń.
Skrzydła ci moje podłożę pod głowę,
Skrzydła ogniste i czarne...
Widzenia snom twym dam błyskawicowe,
Głosy nad tobą rozwieję echowe,
I tchnienia parne...
W ciszy twej zbudzę namiętną wymowę,
Pieszczotą ciebie tajemną ogarnę,
Pocałunkami roztulę twe ciało
W kwiat pałający i w różę omdlałą.
Gorącym szeptem napełnię twe uszy,
Śmiech wydrę tobie i łkanie...
Dech mój twe włosy rozwichrzy i wzruszy,
Błękitne ognie zagaszę w twej duszy,
I rzucę na nie
Szum fal kipiących, co krzyk twój zagłuszy,
Gdy jak grom spadnę i twoje posłanie
Błyskawicznymi obrzucę wężami,
I porwę ciebie uściskiem od ziemi,
I zaćmię tobie wzrok Boga na niebie,
I czas, i wieczność i śmierć...