[274]POLATUJ MYŚLI.
Polatuj myśli po niwach ojczystych,
Powietrzem przodków oddychaj;
Skąp wartkie skrzydła w falach Wisły czystych,
Swemu się słońcu uśmiechaj!
Z Wawelskich wieżyc, z Bronisławy czczytówszczytów,
Zabrzmij pieśń chórem słowików;
Twą lutnią jasne półkola błękitów,
Struny z poranku promyków.
[275]
A po przed tobą — pól urocze wdzięki,
I w lasów wiankach gór skronie:
Tu złota niwa podmucha piosenki,
Tam poklaskuje dąb w dłonie.
To nuty twoje, w przyrody zaklęciu —
Wkoło śpi wdzięków tysiące;
Drży strumień w brzegów majowem objęciu,
Jak wąż się sunie po łące.
A tam daleko — białe Karpat ściany,
Tam wieki swe nuty piszą —
Zaklęte w lasy, w wodospadów piany,
Po jarów przepaściach wiszą.
Tam tęskna dumka z ruiny zamczysku
Podzwania z rosą poranku;
Spada w jezioro, pnie się na urwiska,
Marząc o wojnie — kochanku.
I ciągle marzy — i dalej leci,
Strzepnie skrzydłami jastrzębi,
Okrąg zatoczy, gwiazdką zaświeci,
I w jaru ucicha głębi.
[276]
A ty leć myśli, jak ta dumka dzika,
W miłych się tonach zasłuchaj;
Wypędź z ruiny sowę i puszczyka,
I stary kurz poodmuchaj.
Może z tej dumki pod promieniem słońca
Jaki hymn zabrzmi rozgłośnie;
Trupowi świata zanuci o wiośnie,
I chwałę weźmie za gońca.
Gdzie człowiek drzymie, a natura kwitnie,
Tam nastrój tony — na burze,
Mów człowiekowi: «obudź się zaszczytnie!
Wydaj owoce!» — naturze.
O! myśli moja — po obszernym świecie
Bujaj, jak Anioł swobody;
Choć wiekiem stary, do poprawy młody,
Świat da się kształcić, jak dziecię.
I po cóż płakać, jeźli siły starczą,
Jeszcze zaśpiewać, zatańczyć!
Co tam! — gdy zechcem, choć pioruny warczą,
Możemy szczęście wyniańczyć!
[277]
Polatuj myśli po niwach ojczystych,
Powietrzem przodków oddychaj!
Skąp wartkie skrzydła w falach Wisły czystych.
Swemu się słońcu uśmiechaj!
Edmund Wasilewski.