<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmund Wasilewski
Tytuł Polatuj myśli
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
POLATUJ MYŚLI.

Polatuj myśli po niwach ojczystych,
Powietrzem przodków oddychaj;
Skąp wartkie skrzydła w falach Wisły czystych,
Swemu się słońcu uśmiechaj!

Z Wawelskich wieżyc, z Bronisławy szczytów,
Zabrzmij pieśń chórem słowików;
Twą lutnią jasne półkola błękitów,
Struny z poranku promyków.


A po przed tobą — pól urocze wdzięki,
I w lasów wiankach gór skronie:
Tu złota niwa podmucha piosenki,
Tam poklaskuje dąb w dłonie.

To nuty twoje, w przyrody zaklęciu —
Wkoło śpi wdzięków tysiące;
Drży strumień w brzegów majowem objęciu,
Jak wąż się sunie po łące.

A tam daleko — białe Karpat ściany,
Tam wieki swe nuty piszą —
Zaklęte w lasy, w wodospadów piany,
Po jarów przepaściach wiszą.

Tam tęskna dumka z ruiny zamczysku
Podzwania z rosą poranku;
Spada w jezioro, pnie się na urwiska,
Marząc o wojnie — kochanku.

I ciągle marzy — i dalej leci,
Strzepnie skrzydłami jastrzębi,
Okrąg zatoczy, gwiazdką zaświeci,
I w jaru ucicha głębi.


A ty leć myśli, jak ta dumka dzika,
W miłych się tonach zasłuchaj;
Wypędź z ruiny sowę i puszczyka,
I stary kurz poodmuchaj.

Może z tej dumki pod promieniem słońca
Jaki hymn zabrzmi rozgłośnie;
Trupowi świata zanuci o wiośnie,
I chwałę weźmie za gońca.

Gdzie człowiek drzymie, a natura kwitnie,
Tam nastrój tony — na burze,
Mów człowiekowi: «obudź się zaszczytnie!
Wydaj owoce!» — naturze.

O! myśli moja — po obszernym świecie
Bujaj, jak Anioł swobody;
Choć wiekiem stary, do poprawy młody,
Świat da się kształcić, jak dziecię.

I po cóż płakać, jeźli siły starczą,
Jeszcze zaśpiewać, zatańczyć!
Co tam! — gdy zechcem, choć pioruny warczą,
Możemy szczęście wyniańczyć!


Polatuj myśli po niwach ojczystych,
Powietrzem przodków oddychaj!
Skąp wartkie skrzydła w falach Wisły czystych.
Swemu się słońcu uśmiechaj!

Edmund Wasilewski.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edmund Wasilewski.