<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmund Jezierski
Tytuł Prawda o Sowietach
Wydawca Dom Książki Polskiej
Data wyd. 1927
Druk „Rola“ J. Buriana
Miejsce wyd. Warszawa
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


IV.

Przemysł rosyjski w pierwszych latach rewolucji został zniszczony prawie że doszczętnie. Rozszalały tłum robotników, nie pomny na przyszłość, zemstę swą wywierał na maszynach, na budynkach, na majstrach, inżynierach i dyrektorach, prowadzących fabryki. Ocalał z pogromu tylko pewien procent warsztatów pracy, resztę zaś trzeba było odbudować.
Uczynić to musiało państwo ze względu na upaństwowienie całkowite przemysłu, jak i również i dlatego, ażeby dać zajęcie niezliczonym rzeszom robotników bez pracy, stanowiącym element burzliwy, niepewny.
Zadanie było ciężkie, trzeba jednak przyznać, że władze sowieckie z całą energją zabrały się do dzieła i w znacznej części je wypełniły. Odbudowa zakładów przemysłowych dokonywa się w Rosji Sowieckiej pod hasłem samowystarczalności, dążąc wszelkimi sposobami do ograniczenia przywozu towarów zagranicznych.
Szeroko zakreślony plan wypełniony został w części tylko, a na przeszkodzie w pierwszym rzędzie stanął brak kapitału, tego kapitału, przeciwko któremu tak zaciętą walkę wytoczył komunizm, oraz brak sił kierowniczych.
Kapitał rosyjski, hojnie szafowany na cele agitacyjne zagranicą, wyczerpał się już. Budżet, w którym dochody nie pokrywają olbrzymich wydatków, nie pozwala na dalszy rozwój przemysłu, tak że na ostatniem posiedzeniu rad przemysłowych, komisarz przemysłowy, słynny krwawy kat czerezwyczajki, zmarły już Feliks Dzierżyński, ogłosił konieczność wprowadzenia daleko idących oszczędności, aż do zatamowania wytwórczości niektórych fabryk włącznie. Skutkiem tych oszczędności 70.000 robotników w roku bieżącym ma być pozbawionych pracy.
Nie mogąc wystarczyć kapitałem własnym, władze sowieckie postanowiły przyciągnąć do siebie kapitał obcy, w ten sposób łamiąc kanony nauk komunistycznych. Do tego celu prowadzą trzy drogi: pożyczki, kredyty, koncesje.
Uzyskanie pożyczki zagranicznej dla władz sowieckich stanowi obecnie trudność prawie nie do przezwyciężenia. W samem zaraniu rewolucji zostały przez rząd sowiecki zanulowane wszystkie pożyczki, zaciągnięte przez rząd carski zagranicą. Nie wzbudziło to wielkiego zaufania u kapitalistów zagranicznych, i przy prowadzonych obecnie zabiegach o pożyczkę w Anglji i Francji, zawsze na plan pierwszy porządku dziennego wysuwa się sprawa spłaty dawnych pożyczek. O nią też rozbija się wszystko, choć Sowiety zaczynają już czynić ustępstwa, obiecując uregulować je w przyszłości. Nie przyczynia się również do wzbudzenia zaufania do władz sowieckich usilnie prowadzona przez nie agitacja wywrotowa we Francji i Anglji, zwłaszcza zaś w kolonjach tej ostatniej.
Kredyty towarowe zdołały uzyskać władze sowieckie w Niemczech na sumę 300 miljonów marek, częściowo w Ameryce, zwłaszcza u Forda, od którego sprowadzają traktory dla rolnictwa, częściowo w Polsce i Szwecji. Lecz wymagania ich są tak wygórowane, zwłaszcza pod względem długości kredytu, że rzadko który przemysł może im zadośćuczynić, przyczem niema prawie żadnej gwarancji, że zobowiązania swoje wypełnią w porządku.
Ażeby więc przyciągnąć do Rosji kapitały obce, władze sowieckie wymyśliły system koncesyjny, przyczem wybierały zawsze propozycje jaknajkorzystniejsze dla siebie.
Od r. 1922 do dn. 1 stycznia 1926 r. wpłynęło podań o koncesje 1509, przyczem z każdym rokiem daje się zauważyć zmniejszenie ich wpływu. Władze sowieckie przez ten czas udzieliły koncesji 117, z czego Niemcy otrzymały 29, Anglja 21, Ameryka 13, Szwecja 5, Norwegja 5, Japonja 4, Włochy 4, Polska 4, Francja 3, Danja 3, Finlandja 3, pozostałe inne państwa. Z tych koncesji handlowych było 33, przemysłu wytwórczego 23, górniczego 21, transportowego i eksportowego 12, przemysłu rolnego 12, leśnych 6, budowlanych 2, innych 4. Nie wszystkie jeszcze koncesje zostały wyzyskane, a według obliczeń sowieckich winny one przyciągnąć kapitał obcy w sumie 110 — 140 miljonów rubli i dać zatrudnienie 75.000 robotników.
Na przemyśle rosyjskim mści się dotkliwie wymordowanie sił kierowniczych, oraz odpływ ich na emigrację. Zacząć należy od politechnik, mających przygotować przyszłych inżynierów. Brak w nich profesorów najważniejszych przedmiotów, tak że wykłady skutkiem tego są wstrzymane.
Sowiety na wzór Piotra W., zamyślają o ściągnięciu tych sił naukowych z zagranicy, lecz jest to rzeczą problematyczną.
Brak sił kierowniczych i fachowych odbija się fatalnie na przemyśle. Według ostatnich obliczeń brak ten w obecnej chwili wynosi 150.000 robotników fachowych, w tem 70.000 włóknistych, 60.000 metalowców i 20.000 innych.
Robotników tych usiłują ściągnąć z zagranicy, łudząc ich wysokiem wynagrodzeniem, lecz jak dotąd bezskutecznie. Głównie wstrzymuje wszystkich obawa stosunków z robotnikami, niekarnymi i traktującymi typowo po bolszewicku wszelkich zwierzchników i więcej od nich umiejących.
Cierpi na tym braku sił fachowych produkcja. Zarządy gospodarcze państwowe zawalone są skargami na złe wyroby. Głośną jest historja ołówków krajowej państwowej produkcji, w których nie było grafitu, a jeżeli był to tak połamany, że zupełnie nie nadawały się do użytku. Również materjały włókniste, wykonane niestarannie, z surowców przegniłych, rozpadają się zaraz po włożeniu odzieży. Maszyny rolnicze, dostarczone włościanom po wysokich cenach, okazały się niezdatne do użytku, gdyż wykonano je z mokrego drzewa, a części były niedopasowane. Wogóle wyroby rosyjskiego przemysłu, zwłaszcza państwowego, pod względem jakości dużo pozostawiają do życzenia.
Przemysłowi rosyjskiemu wielkie szkody przynosi brak dobrze zorganizowanego transportu. Kolejnictwo sowieckie, skutkiem braku należytej organizacji, przychodzi stopniowo do upadku. Jak pisze organ urzędowy moskiewska „Prawda“, ażeby sprostać choćby w części swemu zadaniu, potrzebuje ono ni mniej ni więcej tylko 30.000 nowych wagonów towarowych. Warsztaty kolejowe dokonywują remont tylko 34% zepsutych wagonów. Za miesiąc luty r. b. nie załadowano towarów, z powodu braku wagonów, 23.000 wagonów. W jednej tylko wielkiej fabryce metalowej znajduje się 1700 wagonów niewywiezionych towarów, tak że musiano wstrzymać produkcję. Podobny stan rzeczy grozi zahamowaniem przemysłu i handlu.
„Prawda“ znajduje ratunek na to zło jedynie w podniesieniu taryf przewozowych, kapitale i długim kredycie.
Przemysł państwowy tworzą tak zw. trusty, których akcjonariuszami są wyłącznie komisarze sowieccy. Podobnie jest i w koncesjonowanych mieszanych towarzystwach akcyjnych, których akcje stanowią własność dygnitarzy sowieckich i z których czerpią oni kolosalne zyski, lokowane zagranicą. (Zmarły niedawno Krassin z tego i innych źródeł, pozostawił rodzinie olbrzymią sumę 130 miljonów złotych).
Tak słaby jeszcze rozwój przemysłu jest powodem olbrzymiej wprost liczby bezrobotnych. Według ostatnich obliczeń dosięgła ona cyfry 1.380.000 ludzi, z czego na samą Moskwę przypada 120.000, na Kijów 86.000 i t. d. Część, i to nieznaczna, bezrobotnych otrzymuje od rządu zapomogi, które, zależnie od miejscowości, wahają się od 2 rb. do 15 rb. miesięcznie. Na Ukrainie sowieckiej wynosi ona 7 rb. 50 kop. miesięcznie. Przy drożyźnie cen żywności nie wystarcza to nawet na chleb. Zaburzenia też głodowe są na porządku dziennym.
Przemysł rosyjski nie produkuje nic na wywóz, a wytwory jego w słabej części zaledwie zaspakajają potrzeby rynku wewnętrznego.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edmund Krüger.