[139] Proroctwo.
— „Był niegdyś rycerz, który błądził
„Po lesie, w nocnej dobie
„I myślał już, że Bóg mu sądził
„Legnąć tu w zimnym grobie.
„Wtem spostrzegł w ścianie stromej skały,
„Jak wyłom wielkie wrota;
„Za niemi raj był, — chóry brzmiały
„Rajskiego pieśń żywota.
„Wnet na skinienie rycerz bramą
„Rozwartą wszedł do raju;
„Kto możesz, patrzaj, byś tak samo
„Bramę tę znalazł w gaju.
„Aniołów białych ujrzysz tłumy,
„Gdy raj ci się roztworzy,
[140]
„Posłyszysz złotych liści szumy — —
„Dzień święta wciąż tu boży“.
Tak stara niańka nam śpiewała,
Przędząc u kołowrotka;
Dziwną tęsknotą jakąś brzmiała
Każda tej pieśni zwrotka.
Jam marzył znaleźć raj ów błogi
W tym ciemnym życia lesie,
Więc nic dziwnego, że cios srogi
Pieśń niańki w serce niesie.
Uczułem ducha mego nędzę,
Oko się moje łzawi...
Staruszka składa na bok przędzę
I tak mi szeptem prawi:
— „Nie smuć się, głos mi jakiś wróży,
„Że wejdziesz w las ów ciemny,
„W nim zerwiesz kwiat bez kolców róży
„I ujrzysz raj tajemny“.
Jam wierzył niańce. Znać był dany
Staruszce głos proroczy,
Przez mgły przyszłości i tumany
Los dlań mój był przezroczy.
[141]
Jam was odszukał, rajskie wrota,
W dziewiczych borów kniei,
W duszy mej błysła zorza złota,
Jak słońce — po zawiei.
Poezyo święta! swoje niwy
Tyś dawno mi oddała;
Że wśród nich czyha gad zjadliwy,
Znać wróżka nie wiedziała.
Juljusz Zeyer.