[150]RITORNELLE.
(Drzewa).
I.
Brzozo ty biała!
W snach wieszczów nieraz zjawiasz się pospołu
Z dziewczęciem, w blasku księżycowym cała.
II.
Pochmurna jodło!
Jak smutny las ten! Dzięki niosę niebu,
Że blizko płonie róża — szczęścia godło.
III.
Buki! W zadumie
Czekacie, zda się, na miłosną parę,
Która na korze rzeźbić znaki umie.
[151]IV.
Lipy cieniste!
Kiedy odetchnę tu z drogi, zaczynam
Wierzyć w poezyi istnienie wieczyste.
V.
Dęby omszałe!
Czemuż siekiera niemca was dotyka,
Gdyśmy, przetrwali z wami wieki całe!
VI.
Wyniosła sosno!
Ruda — wiewiórce rudej tyś ostoją;
Balsamy płucom naszym niesiesz z wiosną.
VII.
Wiązie ty szary!
Co pień nad stawem gmatwasz niby sieci,
Wiem ja na jakie czyhasz tu ofiary.
[152]VIII.
Wy, polne grusze!
Nad płonną ziemią wiecznie zadumane,
Jako nad księgą wiary smętne dusze.
IX.
Dzikie czereśnie!
Gdy kochankowie przechodzić tu będą,
Włosy im kwiatem zasypcie pośpiesznie.
X.
Osiko drżąca!
Wśród ciszy trawa milczy, ptak się kryje;
Nad głową szmery, — liść twój o liść trąca.
XI.
Ciemna olszyno!
Och, pocałunków iluż bywasz świadkiem,
Gdy w wieczór słowa: „Ave Marya“ spłyną.
[153]XII.
Jarzębie krwawy!
Twój koral — ogniem podczas dni jesiennych,
Gdy świat dokoła jednako szarawy.