Rogoszówna Zofja: Pisklęta
Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Rogoszówna Zofja: Pisklęta |
Pochodzenie | Bajka o Żelaznym Wilku |
Wydawca | Spółka Nakładowa „Książka“ |
Data wyd. | 1911 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
„Pisklęta“ Rogoszówny wprowadzają nas w świat... odczuć i wrażeń dziecięcych, podpatrzonych żywcem, zrozumianych doskonale i przeniesionych odrazu na papier rzutem śmiałym, lekkim, zdradzającym nieomylne drgnienie talentu... wszystko to staje nam przed oczyma, naszkicowane zaledwo, ale silnemi, pewnemi, utrwalającemi się odrazu w wyobraźni rysami.
To jest talent“. („Słowo Polskie“. Nr. 562, 1910 r.).
„W Polsce nikt jeszcze z takim odczuciem nie mówił o duszy dziecięcej. I nikt nie mówił o niej z takim artystycznym umiarkowaniem... „Pisklęta“ zasługują na baczną uwagę. Jest to dzieło młodego, szczerego i naprawdę dzielnego talentu“. („Nowa Reforma“, Nr. 574, 1910 r.).
„Zofja Rogoszówna w rozsłonecznionych swych obrazkach odsłania nam duszę dziecka. Zamyka się tę książkę z tym poczuciem, że się napewno do niej wróci, jak się wraca do wdzięcznych liryk lub do galerji, gdzie się uśmiechają jasne główki włoskich malarzy“. („Kurjer Lwowski“, Nr. 588, 1910 r.).
„Nowele p. Rogoszówny czyta się z zajęciem, wykazują talent pisarski. W tym krynicznie czystym świecie znajdzie czytelnik miły wypoczynek i niejedną obserwację, a więc niech czyta każdy, kogo „Pisklęta“ interesują“. („Myśl Niepodległa“, Nr. 156, 1910 r.).
„A jeszcze co wam radzę dobrze wysłuchać — to „Pisklęta“ Rogoszówny. Bo tam jest jedna mała dziewczynka, Halusia, co mówi takim słodkim dziecięcym językiem, że człowiekowi aż rozkosznie się robi na sercu...“ („Wolne Słowo“, Nr. 1, 1911 r.).
„W autorce „Piskląt“ witamy nowy talent. Tak wdzięcznych, tak pełnych powabu utworów, jak te nowele o niemowlętach i dzieciach, „ledwie od ziemi odrosłych“, niewiele posiadamy w naszej literaturze nadobnej Czytanie „Piskląt“ sprawi pełnoletniemu czytelnikowi oczyszczającą przyjemność, jak pieszczoty ślicznych, wesołych i mądrych czteroletnich malców... czytanie tej niedużej książki nieznanej jeszcze autorki odświeża jak letni powiew z łąk“. („Świat“, Nr. 3, 1911 r.).
„Pisklęta“ to zbiór prześlicznych nowel o maleńkich dzieciach; rzecz tchnąca świeżością, szczerym, głębokim sentymentem, delikatnością ujęcia i prawdziwym odczuciem duszy dziecięcej... Prawdziwe uczucie radości przejmuje krytyka, gdy, po raz pierwszy biorąc do ręki książkę wstępującego na widownię autora — spotka się z poważną kulturą artystyczną i szczerym talentem. Niecodzienna to radość. Obie książki Rogoszówny są z tych, które się odczytuje zawsze z upodobaniem“. („Gazeta Warszawska“, Nr. 65, 1911 r.).
„Sądzę, że w „Pisklętach“ przybyło naszej literaturze dziecięcej niepospolite urokiem dziełko“. („Prawda“, Nr. 18, 1911 r.).
„Rzecz jest zupełnie oryginalna, w sposób własny odczuta, szczerze, bezpośrednio i z wielką miarą artystyczną, szczęśliwą prostotą i ujmującym wdziękiem wydobyta... Z temi zasobami artystycznemi, które już dziś posiada, może już panna Rogoszówna wybierać każdy temat, jaki jej nasuwa własne przeżycie i wyrobione poczucie psychologicznej ciekawości“. („Słowo polskie“ Nr. 294, 1911 r.).
„Zdarzają się palce tak subtelne i zręczne, że z kłębka tych pajęczych zawikłań pomiędzy duszą dziecka a jego otoczeniem wyplatają tęczową nitkę porozumienia, a jeśli takie palce ujmą pióro, wtedy literaturze przybywa pisarz dziecięcy z Bożej łaski. Mniemam, iż nie omylę się, witając go w osobie p. Zofji Rogoszówny, której niewielki zbiór nowel, zatytułowany „Pisklęta“, świeżo przeczytałem.“ („Słowo“, Nr. 164, 1911 r.).