Słowo o wyprawie Igora/Wstęp/Tekst

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Słowo o wyprawie Igora
Rozdział Tekst «Słowa»
Redaktor Aleksander Brückner
Wydawca Biblioteka Narodowa
im. Ossolińskich
Data wyd. 1928
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Julian Tuwim
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii


4. TEKST «SŁOWA»

«Zadaniem poety-tłumacza jest wytworzyć z materjału poetycznego Słowa coś celowo-estetycznego», twierdzi M. Hruszewskij, omawiając Słowo w Historji literatury ukraińskiej (II, Lwów 1923, str. 178); temu zadaniu sprostał p. Tuwim; wczuwał się w sam tekst i swobodnie wyraził co wyczuł. Ale jakiż to tekst? czy autentyczny, czy zniekształcony w ciągu wieków? Na te pytania odpowiadałaby krytyka tekstu; ależ krytyka taka jest możliwa, jeśli rozporządza choćby dwoma niezawisłemi nawzajem odpisami; porównując je ustala bowiem tekst pierwotny, usuwa dodatki, poprawia błędy. Tej możliwości Słowo, istniejące w jedynym, późnym, błędnym odpisie, nigdy nie daje, więc i dla krytyki jego poważnej miejsca niema; bo zawisłaby wszelka w powietrzu, żadna nie miałaby jakiejkolwiek podstawy rzeczowej; służy za taką jedynie widzimisię dowcipnych badaczy. Więc wszelkie próby poprawek, przestawek, dodatków, wyrzutni, uchylamy jako samowolę; istotnie, z mnóstwa tych poprawek, jakiemi zasypano i dotąd zasypują Słowo, ani jedna nie doznała ogólnego przyjęcia, ani jedna nie przekonała wszystkich. Nic łatwiejszego bowiem, niż «poprawiać» Słowo; nic trudniejszego, niż dowieść konieczności poprawki. Są w tekście miejsca niezrozumiałe, parę słów lub jakieś zdanie względne; te pozostaną na zawsze zagadkami, jakiemi były w r. 1800. Opuszczał je p. Tuwim jak najsłuszniej: trzymał się jedynej trwałej podstawy, tekstu z r. 1800, jako ten, co nie chce bujać pod niebiosami ani stwarzać nowego Słowa na podobieństwo własne. Przytoczę jeden przykład: najnowsi wydawcy przestawiają dwa ustępy na początku Słowa, przypuszczając, że luźne kartki oryginału kopista w mylnym porządku przepisał. W tekście r. 1800 po słowach, że Igor powiódł swe dzielne pułki na Połowców, czytamy o zaćmieniu słońca i o uwagach o tem Igorowych; dalej wzywa autor Bojana, jakby to on wyśpiewał tę wyprawę; bezpośrednio następuje spotkanie obu braci i przemowa Wsewołoda do brata o Kurszczanach; więc odezwa do Bojana przerywa widocznie opowiadanie. Otóż usuwają przerwę; tę odezwę do Bojana wstawiają zaraz po słowach, że Igor powiódł pułki na Połowców («O Bojanie, jakby ty te pułki opiewał» i t. d.), a zaćmienie słońca i uwagi o niem Igorowe kładą dopiero po spotkaniu się braci i pochwale Kurszczan. Wedle kroniki hipackiej zaś wypadło zaćmienie jeszcze przed spotkaniem się braci i uwagi owe stosował też Igor tylko do własnej drużyny, a tak było i w Słowie: zaćmienie i w niem przypadało przed spotkaniem się obu braci, boć dlaczegożby Igor z uwagami o tem do brata sie raczej nie zwrócił, zamiast do drużyny? Więc przestawka jest nietylko zbędna, ale i z gruntu mylna, i tekst najnowszego wydania przestawiony należy jako widzimisię wydawcy odrzucić, a zostać przy tekście 1800 r.









Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Aleksander Brückner.