Setnik rymów duchownych wtory/CLXXII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Setnik rymów duchownych wtory |
Pochodzenie | Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne 1590 |
Redaktor | Józef Korzeniowski |
Wydawca | Akademia Umiejętności |
Data wyd. | 1893 |
Druk | Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały Setnik rymów duchownych wtory Cały zbiór |
Indeks stron |
Skąd robakowi[1] nędznemu śmiałości
Dostanie, bym rzekł co do wszech możności
Pana? Bo człowiek zaż godzien tak wiele,
Do stworzyciela by co rzec mógł śmiele?
Że k tobie wołam, odpuść, Boże wieczny,
Gdyż nie przychodzi duszy to wołanie
Z zbytku rozkoszy, lecz z ucisku, Panie.
Potrzeba nie ma ustawy, gwałt miary,
Gdyż ból, co cierpię, a nędza wyciska,
Iż k tobie krzyczy ma pokora niska.
Bolesnym, Panie; tobie swą chorobę
Przed nogi kładę i nędzną osobę.
Bez twej pomocy nie mogę być żywy.
Oczy me, Panie, ciemnością zgwałcone;
Do ciebie, światło, bieżę, oświeć one;
Zmysły me wszelka władza opuściła, —
Do ciebie, Jezu Nazarański, bieżę;
Wróć, proszę, siłę, bo jak martwy leżę[2];
Synu Dawidów, Jezu dobrotliwy,
Zmiłuj się, łaski potoku chętliwy!
A oddaliwszy me nieznośne męki,
Wwiedź mnie do siebie, nie daj wątpić w sobie,
Niech wieczne światło widzę żyjąc w tobie.
Zmiłuj się, bom człek nieszczęściem strapiony,
Więc jest napełni on różnością przykrości;
Schodzę, niedawno rodzony w ciężkości.