<<< Dane tekstu >>>
Autor Kálmán Lisznyai Damó
Tytuł Strofy wiosenne
Pochodzenie Gomulickiego Wiktora wiersze. Zbiór nowy
Data wyd. 1901
Druk Drukarnia A. T. Jezierskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Wiktor Gomulicki
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LISZNYAI KOLOMAN DAMO.
Strofy wiosenne.
I.

Na skrzydłach zefirów
Leci róży listek,
Od góry do dołu
Zapisany wszystek.

A na tym listeczku
Nowina radosna,
Którą pawiem piórem
Napisała — Wiosna.

Słońce jej służyło
Za złoty atrament,
Za pieczątkę zasie
Nocnej rosy dyament.

Napisała ślicznie
O wszystkiem, co trzeba:
I o święcie ziemi
I o godach nieba;

O tem, że nad niwą
Skowronek już śpiewa,
I o tem, że w zieleń
Przybrały się drzewa.


Na skrzydłach zefirów,
Zapisany wszystek,
Leci goniec Wiosny,
Leci róży listek...




II.

Pewna róża w ogródku
Ma rumieniec na twarzy;
Wietrzyk z nią o czemś gwarzy;
A gwarzy pocichutku...

Nie wiem ja wcale, wcale,
Jaką myśl ma kawaler,
Ale widzę przez szpaler,
Że jest z nią poufale...

Oj! gdyby te rozmowy
Słyszał słowik zpod boru,
Daję słowo honoru:
Pojedynek gotowy!




III.

Kędy spojrzysz, mój aniele,
Strzela lilii kwiat;
Kędy przejdziesz, wonne ziele,
Znaczy stóp twych ślad.


Lecz gdy słowo twe okrutne
Zziębi mnie swym tchem,
Wówczas brzoza liście smutne
Zwiesza w sercu mem.




IV.

Ach! kiedyż się łąka
Przystroi błękitnie?
Kiedyż niezabudek
Modry las zakwitnie?

Otwórz, luba, oczy,
Niezaćmione łezką,
A wnet cała łąka.
Zrobi się niebieską!...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Kálmán Lisznyai Damó i tłumacza: Wiktor Gomulicki.