W śnie cię widziałam...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ada Negri
Tytuł W śnie cię widziałam...
Pochodzenie tomik Burze
ze zbioru Niedola. Burze
Wydawca nakładem Bronisława Natansona
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i sp.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Konopnicka
Źródło Skan na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

W ŚNIE CIĘ WIDZIAŁAM...

W śnie cię widziałam. Owa okolica,
Gdziem cię spotkała, była mi nieznana.
W powietrzu ciężkiem, martwem, nieruchomem
Wisiały chmury krwawiące, jak rana.

Śmiertelna boleść i śmiertelna trwoga
Szły naskroś nieba lodowatym dreszczem,
A echo dzwonów, jak widm skarga cicha,
W dali gdzieś brzmiało z wahaniem złowieszczem.

A iżeś ku mnie szedł, chciałam do ciebie
Iść, lecieć, biegnąć krokami śpiesznemi...
— Lecz ciężar jakiś nieznośny, ołowiem
Zdał się przykuwać stopy me do ziemi.

Więc chciałam wołać: — Wróciłeś nareszcie
Do mego serca, przez morza i skały!
Tęskniłżeś za mną wśród samotnej drogi?
— Lecz usta moje zamknięte milczały.

Razem daleko, i razem znów blizko
Byłeś... Chcę witać, wyciągam ramiona,
Chcę objąć ciebie, — i nagle, ze zgrozą,
W uścisku moim cień czuję, co kona...

Ten boski, słodki sen, który lat tyle,
Tyle żywiłam serca mego biciem,
Rozwiał się w spazmie szalonego strachu,
Rozwiał się w zgrozie — sen, co mi był życiem!

A gdy mnie chciałeś pocałować w usta,
Nagle, ponad ten widnokrąg ponury,
— Niby warg czerwień i krwi pełna chusta, —
Spuszczać się jęły owe straszne chmury...

I jakiś wielki zakaz uroczysty,
Z tych pól niepłodnych wzniósł się między nami,
Wśród przerażenia niebiosów i ziemi...
— A tak, ust moich nie tknąłeś ustami.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ada Negri i tłumacza: Maria Konopnicka.