<<< Dane tekstu >>>
Autor Sándor Petőfi
Tytuł Wojak Janosz
Rozdział XXVI.
Wydawca Władysław Sabowski
Data wyd. 1869
Druk Karol Budweiser
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Władysław Sabowski
Tytuł orygin. János vitéz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXVI.

W państwie wieszczek błogiem zimy nie ma wcale,
Wiosna je wciąż w kwiecie przystraja wspaniale,
Nigdy téż nie znika ztamtąd blask słoneczny,
Jednak nie ma skwaru, trwa poranek wieczny.

Wieszczki, czarodzieje, którzy tam mieszkają,
Żadnych trosk i chorób i śmierci nie znają,
Jedynym pokarmem w téj ojczyźnie wiosny,
Jedynym napojeni jest uścisk miłosny.

Łzą smutku tam nigdy nie zachodzą oczy.
Radość tylko czasem łzą szczęścia je mroczy,
Każua łza takiego błogiego wzruszenia,
Gdy spadnie na ziemię, w djament się przemienia.


Z blasku światła, którém oko wieszczek świeci,
Różnowzore tęcze przędą małe dzieci,
A kiedy uprzędą wstęgę dosyć długą,
Stroją białe chmurki jéj barwistą smugą.

Łoże z kwiatów cudnych wszystkich tam posłaniem,
Upojeni szczęściem zasypiają na niem,
W okół rozlewają się miłe wonności,
Kołysząc do marzeń najwyższéj błogości.

Całe państwo wieszczek i jego powaby,
W obec tych snów błogich są jak o cień słaby...
Kto w objęciach drżących dziewczę ściska lube,
Może mieć jedynie tego szczęścia próbę.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Sándor Petőfi i tłumacza: Władysław Sabowski.