Zakład Wychowawczy „Nasz Dom”/II/Sąd koleżeński
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zakład Wychowawczy „Nasz Dom” |
Podtytuł | Szkic informacyjny |
Wydawca | Towarzystwo „Nasz Dom” |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Drukarnia „Krajowa” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Wstęp do Kodeksu Sądu koleżeńskiego:
„Jeżeli ktoś zrobi coś złego, najlepiej mu przebaczyć. Jeżeli zrobił coś złego, bo nie wiedział, to już wie teraz. Jeżeli zrobił coś złego nienaumyślnie, będzie w przyszłości ostrożniejszy. Jeżeli zrobił coś złego, bo mu się trudno przyzwyczaić, będzie się starał. Jeżeli zrobił coś złego, bo go namówili, już się nie będzie słuchał.
Jeżeli ktoś zrobi coś złego, najlepiej mu przebaczyć, czekać aż się poprawi.
Ale sąd musi bronić cichych, by ich nie krzywdzili zaczepni i natrętni, sąd musi bronić słabych, by im nie dokuczali silni, sąd musi bronić sumiennych i pracowitych, by im nie przeszkadzali niedbalcy i leniuchy, sąd musi dbać, by był porządek, bo nieład najbardziej krzywdzi dobrych, cichych i sumiennych ludzi.
Sąd nie jest sprawiedliwością, ale do sprawiedliwości dążyć powinien, sąd nie jest prawdą, ale pragnie prawdy.
Sędziowie mogą się mylić. Sędziowie mogą karać za czyny, które popełniają sami, powiedzieć, że złe jest to, co sami też robią.
Ale hańbą jest, gdy sędzia świadomie wydaje wyrok kłamliwy“.
Kodeks daje gotowe formuły: jeżeli przebaczyć — to dlaczego. Jeżeli winien — to w jakim stopniu.
Pierwsze 99 paragrafów — to paragrafy uniewinniające lub takie, które mówią: Sąd sprawy nie rozważał. — 10 następnych — to paragrafy skazujące. §§ 100, 200, 300, 400 — (niema 101, 102, 103, — od 100 — idą setki tylko) mówią: Sąd nie przebacza. Wysokość cyfry stwierdza rozmiar winy.
Od § 500 — już represje. — § 500: wyrok z imieniem i nazwiskiem ogłasza się w gazetce zakładowej.
§ 600: — Sąd wywiesza wyrok na tablicy na przeciąg tygodnia i ogłasza w gazecie.
§ 700: — prócz tego co przynosi w skutkach § 600 — treść wyroku przesyła się rodzinie.
§ 800: — pozbawienie praw obywatelskich na przeciąg tygodnia.
§ 900: — wydala z zakładu. Może jednak pozostać, jeżeli ktoś weźmie go na swoją odpowiedzialność. Opiekun odpowiada przed Sądem za wszystkie jego winy. Sąd określa czas trwania opieki.
§ 1000: — wydalenie. — Każdemu wydalonemu przysługuje prawo po upływie 3 miesięcy zwrócenia się z prośbą o ponowne przyjęcie.
Co miesiąc zestawienia: kto ile miał spraw, ile razy zapisywał, suma §§ skazujących każdego, wykres spraw i suma §§ każdego. — Oprócz zestawień i wykresów indywidualnych — zestawienia i wykresy porównawcze — ogólne. Co rok obliczenia sumy §§ otrzymanych przez każdego i sumy ogólne. Zestawienia, wnioski — próby wniosków.
Zestawienia, wykresy — uzmysławiają dziecku tendencje jego do poprawy lub do pogorszenia — albo zastój. Budzą czujność, zachęcają do wysiłku bez morału wychowawcy, gniewu i wymówek. Często — bronią. Nieraz ogólne wrażenie względem jakiegoś dziecka jest ujemne. Parę faktów — i już się uogólniło; „ty zawsze“, „ty ciągle“. Sięgamy po konkretne fakty: nie „zawsze“, nie „ciągle“, ale 2 — 3 — 10 razy tylko. Bywa, że ustali się o kimś opinja: — kłamie, dokucza, leniuch, lub niedbaluch, — dziecko się pręży, wspina ku poprawie, robi wysiłki najbardziej trudne, bo w dziedzinie największego osłabienia woli, — już się wzmaga wiara w siebie, już się udaje, trochę więcej — i coraz więcej udaje, — nie dostrzeżono wysiłków... Pchnięcie: — „ty ciągle“, „ty zawsze“. Nieświadome, niebaczne, lub zgoła niechlujne. Nęka, przybija, zrozpacza. „Niewarto“.
Mętne uogólnianie przewinień jest nad wyraz groźne. Nie dosyć jest rzec —: krzywdzące.
— Mowa cyfr, zestawień, krzywych, gdy te cyfry, zestawienia, krzywe — z życiem realnem dzieci związane, fakty im znane podsumowują, perspektywę wstecz — unaoczniają, — nieprawdopodobnie, jak doświadczenie mówi, łatwo zrozumiałą jest dla dzieci i przejrzystą.
Uczy — zarówno dzieci, jak i wychowawcę, poszukiwać faktów konkretnych, nie rozpływać się w ogólnikach, rozumować ściślej. Uczy ostrożności i uczciwości w sądzie, w myśleniu i czynach.
Sąd (sędziów pięciu) zbiera się raz na tydzień. Sędziów wybiera się przez losowanie z pośród tych, którzy w ciągu tygodnia ani jednej nie mieli sprawy i nie zapisywali sami. Tą drogą wciąga się dzieci wszystkie do współpracy i pobudza się do odnajdywania własnej myśli. Najbierniejsze nawet, lękliwe i ciche, niepozorne. Wyklucza się uprzywilejowanie jednostek, które w każdej zbiorowości mechanicznie — na plan pierwszy wysuwać się zwykły.
Sekretarz — wychowawca bez prawa głosu. Nie sądzi, tylko zbiera zeznania, odczytuje je podczas posiedzeń Sądu, na zebraniu ogólnem — odczytuje wyroki. Ma organ: — gazetkę zakładową. Myśl krytyczną co do wyroków poszczególnych tam — wypowiedzieć może. Nie odrazu. — Przysługuje mu, jak i każdemu, prawo do apelacji.
Zbieranie zeznań, t. zw. „rozpatrywanie spraw“ codzień wieczorem o jednej godzinie. W ciągu dnia na tablicy w miejscu widocznem i dla każdego dostępnem wisi karta, na której każdy ma prawo zapisać, gdy o coś do kogo ma pretensję. Nazwisko własne — i nazwisko tego, kogo zapisuje. Zapisują zarówno dzieci, jak i dorośli. Dzieciom przysługuje prawo zapisywania i dorosłych także. Wieczorem sekretarz — wychowawca spisuje zeznania obu stron, częstokroć i uwagi świadków. — Rozpatrywanie spraw — jawne, pozbawione — wszelkiej oficjalności. Posiedzenie Sądu — przy drzwiach zamkniętych. Strony zainteresowane na posiedzeniu Sądu nie są obecne, wzywane bywają w razach wyjątkowych, jeżeli wyjaśnienia spisane podczas zeznań — wymagają jakichś dopełnień. Wyroki odczytuje się przy wszystkich — następnego dnia. Zarówno osobiście zainteresowani, jak i każdy, kto uważa, że wyrok nie jest sprawiedliwy, może sprawę skierować do ponownego rozpatrzenia, nie wcześniej jednak niż po upływie miesiąca. Wyrok pierwszy — jest wówczas w zawieszeniu.
Gdy ktoś kogo zapisze, może przed rozpatrzeniem sprawy cofnąć lub przebaczyć. Wówczas sprawy się nie rozpatruje. Wyjaśnili już sami sobie, przebaczyli. Nie wszystkie sprawy idą pod sąd. O oddaniu sprawy lub nie oddaniu pod sąd — decyduje zapisujący. Bywa, że oddania pod sąd domaga się zapisany. Owszem, chce by Sąd zarzut mu uczyniony rozpatrzył i ocenił. — I uwzględnione to być musi.
Dla charakterystyki typów i liczby spraw w ciągu tygodnia — podajemy sprawy z tygodnia ostatniego. — Od dn. 15.I do 23.I.
Sprawy o wyrokach skazujących:
1) Janka D. spr. do wyjaśnienia: „kto gasił światło w uczelni, gdyśmy tańczyli“?
Trzech chłopców podnosi rękę: „ja —“ „ja“ — „ja“ — §100.
2) Alinka — Stasia: „dziś mię w szkole bił“ — § 100.
3) Wandzia — siebie: „Skłamałam, wstydziłam się powiedzieć prawdę, jak to było z tem wiadrem“ — § 200.
4) Pani K. — Zygmunta. „Cisnął chlebem w Stasia, nie podniósł, chleb się walał“. § 100.
5) Marylka G. Sprawa do wyj.: „Pod kasetkami leżał kawałek chleba. Kto rzucił?“ — Nikt nie odpowiada. — Niewiadomy. § 100.
6) P. Irena — Piotrka zaniedbania w nauce szkolnej — § 100: skierować do Rady S.
7) P. Irena — Martę, Manię i Wandę: „Marta rozkręcała kran przy wannie, a nie było wolno. Mania i Wanda — nie wracały razem z kąpieli, bez porozumienia — odeszły do sklepu“ — § 100.
8) p. M. Józia: „wiadro nocne — zostało w sypialni“. § 100.
9) Staś Ch. siebie: „nie zjadłem zupy“. § 100.
10) p. Janka, Olka: „Mam kłopot z nim, wychodzi wcześniej do szkoły, jada wcześniej. Grymasi. To za gęste, tamto za rzadkie“. § 100.
Sprawy o wyrokach przebaczających:
5) Henio P. p. Jankę: „Wracam ze szkoły później niż inni, p. Janka nie zostawiła mi dzisiaj dokładki.“ § 33. (Sąd składa odpowiedzialność na Henia: nie zjada często porcji, miał przed paru dniami sprawę o to).
2) p. Janka — siebie. „Złamałam łyżkę“. § 31. (Przypadek).
3) p. Irena — Henia P. i Felka: „Przeszkadzali podczas odrabiania lekcji“. § 81. (Sąd próbuje wydać wyrok uniewinniający).
4) p. Irena — Henia P. (nazajutrz): „znowu dokazywał, przeszkadzał — na „ciszy“. Jeszcze § 81. — (Zaczekać. Opiekun Henia P. — Roman J. wziął go do innej uczelni — na swoją odpowiedzialność).
5) Alinka — Marylkę „p. Irena skarży się, że ona nie przychodzi odrabiać lekcji.“ (Alinka jest opiekunką Maryli) Maryla: „teraz już będę się starała. Przyrzekam“. § 1. (wybacza).
6) p. Irena — Tadka: „Tadek zgubił łapki od łyżew zakładowych“ § 7 d (Sąd przyjmuje do wiadomości i oddaje sprawę do Rady S.).
7) Janka D. spr. do wyj.: „kto w uczelni zaplamił stół atramentem?“ Marta: „to zdaje się — maleńka siostrzyczka Maryli, gdy była w niedzielę“. Henio P. — „nie, to ja wylałem“. § 1.
8) Maryla G. spr. do wyj.: „ktoś w uczelni na górze nie miał bibuły i do ściany przyłożył to, co napisał. Odbiło się pismo.“ Staś M. — „ja“. Henio B. — „Nie, to ja właśnie“. Staś: „to znaczy i ja i ty.“ — § 11 c (Sąd dziękuje, że powiedzieli o swej winie i prosi, żeby więcej tego nie robili). — 2 sprawy jeszcze z § 1.
— Dano § 6 — t. j. odłożono dwie sprawy do szczegółowego wyjaśnienia. — Jedna: — zarzut dokuczania, druga — zarzut kłamstwa.
Wbrew utartemu, modnemu zarzutowi, że „Sąd uczy pieniactwa“ statystyka z ubiegłych lat 7-miu istnienia sądu — wykazuje wzrastającą ostrożność, umiar, tendencję do przebaczenia, porozumienia się osobistego zwaśnionych stron. Wykres sumy spraw ogólnych (obliczenia miesięczne) ujawnia zniżkę imponującą a trwałą, bo już od 4-ch lat ustaloną. Gdy w pierwszych 3 latach liczba pretensji i zatargów, zarejestrowanych w ciągu miesiąca dochodziła do 640, od lat 4-ch wyjątkowe są miesiące, by dochodziła i przekraczała nieco liczbę 240—250.
Suma spraw zapisywanych, przez dorosłych, jest duża. Stanowi około 50% wszystkich spraw. Za to wypadki osobistego reagowania niezadowoleniem za jakieś przewinienie dziecka — dochodzi prawie do zaniku. — Ogromny procent spraw, zapisanych przez dorosłych, — tłómaczą — nadewszystko — warunki terenu. Ile utrudnień, udręki, zbędnych ograniczeń potrzeba, by wcisnąć życie gromady w ramy, które tłumić muszą żywy pęd jej życia. Ciasny, przypadkowy lokal, wzór tego — jakim być nie powinien. Brak ogródka, brak placu, malutkie — najnędzniejsze z nędznych — podwórko miejskie — przy domu.
Liczba spraw dorosłych — zapisanych przez dzieci — nikła bardzo. Niechętnie wykorzystują prawo swe zapisywania dorosłych.
Materjał sądowy — tak odnośnie do całokształtu życia jak i do poszczególnego dziecka — dla wychowawcy — nieprzebrane, nie dające się wyzyskać, bo doba z 24 godzin składa się tylko, miesiąc z dni 30, a rok także krótki, — źródło poszukiwań przyczyn, próby wniosków, źródło zagadnień.