[104]Skan zawiera grafikę.
Rzekł jej: — »I góry, i morza, i rzeki
Muszą rozdzielić ust naszych płomienie...
O, myśl ty o mnie, gdy będę daleki!
O, czekaj ty mnie! Nigdy zapomnienie
Serca mi nie tknie zimną ręką kata:
Rozdmucha tylko miłość — oddalenie!«
Czekała. Szły dnie, szły miesiące, lata,
Długie, lodowe lata tej odwłoki
Szły bez promienia, uśmiechu, bez kwiata
W dziewiczych włosach jej. Aż gdy uroki
Wiosny, z jej lica, jak róże, opadły,
Gdy utraciły piór lotność jej kroki,
Gdy zmarszczka wyszła na profil jej zbladły,
Jak skaza deszczem w marmurze zorana,
Zjawił się nagle, jakby z nieba spadły.
[105]
Lecz pocałunków lawa się wezbrana
Nie zbiegła... brakło szału, upojenia...
On — w niewolnicę patrzał, ona — w pana.
I utonęły w sobie dwa spojrzenia
Miłości żądne, która już umarła...
I jak od gromu padły uderzenia,
A między nimi — przepaść się otwarła.
Skan zawiera grafikę.