Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX/Xawery Liske
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Xawery Liske |
Pochodzenie | Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX |
Wydawca | Marya Chełmońska |
Data wyd. | 1903 |
Druk | P. Laskauer i W. Babicki |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom drugi |
Indeks stron |
Nie będziemy opisywać przepychu Zjazdu Wiedeńskiego... nie kusimy się o to, bo nie posiadamy odpowiedniej zdolności pióra...[2] Tak pisał Xawery Liske u wstępu swojej działalności dziejopisarskiej, usiłując wyrazić z jednej strony nacisk na stanowczą pierwszorzędność badania naukowego w dziejopisarstwie, z drugiej zaś na drugorzędne znaczenie formy i obrazów literackich w prawach historycznych, winnych uwzględniać przede wszystkiem poważne zagadnienia wiedzy.
Głoszenie i wpajanie w uczonych i w czytelników takiej właśnie zasady, nie mogącej spotkać się już dzisiaj, nawet z protestem dyletantów, było aż nazbyt niezbędnem i aktualnem w dobie, kiedy — wedle własnych sków Liskego — «polska historyografia, a także i krytyka popadły w ręce dyletantów, kiedy piękne opowiadanie stało się jej głównem żądaniem, a badania historycznego nie było prawie śladu»; kiedy wreszcie przedstawiciele wiedzy racyonalnej walczyć musieli na seryo z postulatami w rodzaju: Wyłącznego ogłaszania naukowych dokumentów dziejowych łacińskich w tłómaczeniu polskiem i to tylko o tyle, o ile zawierają one wskazówki co do ważniejszych osobistości historycznych[2].
Jeżeli potworność postulatów takich jest dzisiaj zrozumiałą dla każdego oświeconego człowieka, podobnie, jak racyonalność przeciwnych im zasad, wskazanych na wstępie, to jest to w bardzo znacznej mierze zasługą Liskego, mistrza metody historycznej w Polsce, nauczyciela i ojca pedagoga całego szeregu naszych najpoważniejszych i poważnych historyków ostatniej doby.
Potomek spolszczałej rodziny szwedzkiej, urodził się Fr. X. Liske z ojca Adolfa i matki Cecylii z Michalskich, d. 18 października 1838 r. w dzierżawionej przez rodziców od hr. Raczyńskiego, wsi Szlązkowie w pow. Krobskim w W.
Ks. Poznańskiem. Lata dziecięce spędzał najpierw w licznem gronie rodzeństwa w Szlązkowie, a później w Wielkich i Małych Strzeliskach, nowonabytym majątku rodzinnym.
We dwa lata po rozpoczęciu nauk gimnazyalnych w Lesznie Poznańskiem, w r. 1852 doczekał się czternastoletni chłopiec ruiny majątkowej rodziców. Matka, poświęciwszy się edukacyi dzieci, których było aż ośmioro, osiadła w Lesznie; ojciec wziął za resztkę mienia Lipie Piaski, małą posiadłość w stolicy Gostynia, w dzierżawę.
Wątły i chorowity od urodzenia, ale pełen energii, znalazł się przyszły historyk w dobie pierwszej swej młodości w warunkach tak niekorzystnych, że go jedynie ambicya własna przed zwichnięciem strzedz i ustrzedz miała.
Pomyślne odbywanie nauk szkolnych i jednoczesny, szerszy rozwój umysłu za pomocą lektury, której się młody chłopiec gorliwie oddawał, należały istotnie w jego położeniu ówczesnem do zadań prawdziwie trudnych. Mimo to jednak a — nadewszystko, mimo dziewięciomiesięcznej głuchoty, jaka go wskutek choroby skrofulicznej w VI klasie gimnazyum nawiedziła, ukończył Liske w r. 1859 nauki szkolne i, postanowiwszy oddać się studyom historycznym, wstąpił na Uniwersytet we Wrocławiu. Z nieznanych powodów porzucił go jednak wkrótce, nawiązując dopiero w półroczu letniem 1861 r. przerwane studya. Odtąd też datuje gorliwe przygotowanie się Liskego do pracy naukowej w przyszłości.
Prace seminaryjne pod kierunkiem prof. Junkmanna, wykłady Roepella i Cybulskiego, studya historyczne, filozoficzne, a nawet filologiczne, składały się wtedy na codzienne koło zajęć uniwersyteckich Liskego, który brał nadto udział nader żywy w życiu koleżeńskim studentów polaków, a nawet piastował urząd prezesa właściwej korporacyi naukowej, noszącej nazwę «Towarzystwa Słowiańskiego». Mieszkał w t. zw. «Koszarach polskich», zbiorowisku stancyjek studenckich, zajmowanych prawie wyłącznie przez polaków, prowadził gorące dysputy, polemizował i działał, zabiegając żywo około spraw «Bractwa», skupiającego życie koleżeńskie rodaków. Już w r.
1862 został Liske «gospodarzem» tej instytucyi, co zapewniło mu stanowisko naczelne wśród wrocławskiej młodzieży polskiej.
Nie porzucając studyów, a raczej, — nie zrywając urzędownie z Uniwersytetem i nadal, oddał się Liske w roku następnym, jako «Komisarz na Województwo Bydgoskie», gorącej pracy publicznej w poznańskiem. Ścigany listem gończym władz pruskich i więziony w Berlinie, został jednak wypuszczony niebawem dla braku dowodów na wolność, wraz z możnością wznowienia przerwanych studyów. Udało mu się to jednak dopiero po odbyciu krótkiej służby obowiązkowej w wojsku pruskiem.
W styczniu 1865 r. wstąpił Liske na Uniwersytet w Berlinie, gdzie spędził cztery półrocza, poświęcając się już przeważnie ćwiczeniom w pracy samodzielnej, jako uczeń Droysena, głównego kierownika Seminaryum historycznego.
Wychodzący od r. 1852 sumptem hr. Działyńskiego, zbiór źródeł do panowania Zygmunta I, t. zw. Acta Tomiciana, znalazł w młodym historyku gorącego miłośnika.
Posiadając wzór w Droysenowskiem opracowaniu dziejów polityki pruskiej, zapalił się Liske do zygmuntowskiej polityki polskiej; do studyów nad stosunkiem tego monarchy do Habsburgów, a wreszcie nad genezą i znaczeniem Traktatu Wiedeńskiego w 1515.
Chłopięce, szkolne uzdolnienie do umiejętności ścisłych, do nauk przyrodniczych i matematyki, zespolone z zamiłowaniem przeszłości dziejowej, stworzyło z młodocianej pracy seminaryjnej Liskego o Kongresie Wiedeńskim z 1515 r. wzór badania historycznego i sumiennej ścisłości, owianej talentem krytycznym. W pracy tej wystąpiły na jaw po raz pierwszy najistotniejsze zalety przyszłego historyka, mistrza dydaktyki i nauczyciela.
Der Congress in Wien im Jahre 1515, rozprawa, wydana w r. 1867 po niemiecku w Forschungen zur deutschen Geschichte, a spolszczona w tymże roku w poznańskim wydaniu Studyów z dziejów wieku XVI[3], zyskała jeszcze w rękopiśmie gorące uznanie Waitza, najznakomitszego wówczas przedstawiciela metody historycznej w Niemczech; on ją też, jako redaktor Forschungen, w cennym tym zbiorze zamieścił.
Wprzód jeszcze, w r. 1866 ukazała się w poważnem czasopiśmie naukowem, Sybels Historische Zeitschrift, monografia Liskego o stosunku dworu polskiego do wyboru Karola V, ces. niemieckiego, ogłoszona jednocześnie po polsku w «Bibliotece Warszawskiej», a w roku następnym w Studyach poznańskich. Z tegoż czasu, z r. 1867, datuje inauguracyjna rozprawa Liskego o Dyplomacyi polskiej w r. 1526, złożona przezeń fakultetowi lipskiemu w celu uzyskania doktoratu filozofii, jaki mu na początku tegoż roku przyznano, a — z następnego dwie monografie o elekcyi Karola V, drukowane w Forschungen z. d. G., oraz przyczynki do historyi wojny moskiewskiej z lat 1633–1634, rozbiór krytyczny ostatniego tomu Geschichte Boehmens Palacky’ego i Relacye dra L. S. Gereta, rezydenta toruńskiego o Polsce.
Rzutkość umysłu i energia niepospolita, nie pozwalały Liskemu, pomimo ciągłego niedomagania na zdrowiu, zatopić się wyłącznie w pracach naukowych. Z jednej strony czerpie on pełną dłonią z odpisów, pozostałych w tekach pozgonnych dyrektora archiwum królewskiego, historyka pruskiego, Voigta, materyały do dziejów Polski w XVI stuleciu; z drugiej zaś, rozgoryczony nagłym wzrostem Prus, a mający wciąż, jako były «Komisarz bydgoski», politykę aktualną na oku, rozpoczyna walkę akademicką z Bismarckiem w obronie napastowanych Polaków. Słynna replika na jedne z takich napaści, — Graf Bismarcks Rede, gehalten am 18 März 1867 in der Sitzung des Norddeutschen Reichstags, vom Standpunkte des Geschichte beleuchtet, powstała pono w ciągu jednego, czy dwóch dni pod piórem Liskego i zwróciła nań szerszą uwagę.
Autor kilku prac z zakresu dziejów Polski w XVI st., pisywał dotąd Liske przeważnie po niemiecku. Ogłosiwszy jednak w r. 1867 w Poznaniu u Żupańskiego swoje spolszczone Studya z dziejów wieku XVI, jał się jednocześnie współpracownictwa w paru czasopismach polskich: w «Dzienniku Poznańskim» i w «Dzienniku Literackim», wychodzącym we Lwowie, pozostawiając sobie na przyszłość, przeważnie tylko w Historische Zeitschrift Sybla, dział sprawozdawczy z dziejopisarskiego ruchu polskiego. Owo pośrednictwo pomiędzy stojącą wysoko nauką niemiecką, na której się wykształcił, a polską, której wyniesienia pragnął, oraz pilne traktowanie porównawcze przedmiotu studyów własnych, stanowiło już wówczas jedne z kapitalnych zasług Liskego, nim na inne — w nowem ognisku jego działalności — kolej przyszła miała.
Poparciu prof. Antoniego Małeckiego, który zajął się nim gorąco, zawdzięczał bowiem Liske możliwość przeniesienia się do Lwowa, gdzie, dzięki zapisowi hr. Aleksandra Stadnickiego i poparciu Wydziału Krajowego, powstała fundacja, mająca na celu wydawnictwo ważniejszych aktów z t. zw. Archiwum Bernardyńskiego, czyli — archiwum krajowego Galicyi Wschodniej. Publikacye te, posuwając się powolnie i nieumiejętnie, odrodził, a właściwie pod względem naukowym rozpoczął dopiero Liske, uzyskawszy w grudniu 1868 r. nominacye Wydziału Krajowego na kierownika wydawnictwa.
Wykształcony na wzorach niemieckich, a wyćwiczony w paleografii (wprawdzie — tylko dawniejszej) pod kierunkiem Jaffégo, zajął niebawem Liske w Komisyi Wydawniczej, która, pomimo jego kierownictwa, istnieć nie przestała, stanowisko wybitne, a wreszcie dominujące i wyłączne.
Już w r. 1869 oceniał on pono wszechstronnie doniosłość średniowiecznych zapisek sądowych, — materyału, zawierającego najobfitsze i najbardziej bezpośrednie dokumenty życiowe dawno minionych pokoleń. Opór Komisyi Wydawniczej, z którą liczyć się na razie musiał, wydarł mu jednak berło pierwszeństwa w tej mierze na rzecz Pawlińskiego, który już w r. 1876 drukował komplet najdawniejszych zapisek łęczyckich[4], podczas, gdy Liskemu dopiero w dziesięć lat później (1886 r.), w XI t. Aktów Grodzkich i Ziemskich, danem było ogłosić — wprawdzie lepiej i umiejętniej — ale przeważnie, tylko wybór zapisek Sanockich z lat 1423–1462. Dalej poszły zapiski Halickie, Przemyskie i Przeworskie, a wreszcie lwowskie aż do roku 1500 i Sanockie po rok 1552.
Wydawnictwo A. G. i Z, poświęcone przez Liskiego od XI do XVI tomu włącznie zapiskom sądowym, ma mu do zawdzięczenia w tomach dawniejszych (II — X) wyborną, jak na swój czas, pod względem paleograficznym i edytorskim, publikację dyplomatów, zebranych nietylko z oblat Archiwum Bernardyńskiego, ale także — bodaj przeważnie — z licznych oryginałów i poprawniejszych kopii, nagromadzonych dzięki prywatnym poszukiwaniom wydawcy, a stanowiących w całości (jeśli wyłączymy, zamieszczone niewłaściwie w tem wydawnictwie, dokumenty, dotyczące innych dzielnic) jedyny po dziś dzień zrąb poważny Kodeksu Dyplomatycznego Rusi Halickiej o tysiącu z górą dyplomatów.
Razem wzięta, owa olbrzymia, 15-tomowa publikacya, zawarła w sobie rdzeń zasług naukowych Liskego, który prowadził ją do końca życia, coraz bardziej udoskonalaną i odpowiadającą swemu naukowemu celowi. Wszelako osiąganie tego szczytnego celu, zagłębiając umysł wydawcy w tajnikach wieków ubiegłych, prowadziło go do poznania ich cech i właściwości, a więc — do niepospolitego pomnażania wiedzy, jaką danem mu było dzielić się z innymi; miała to być druga, może donioślejsza strona działalności Liskego.
Już bowiem w maju 1869 r. został Liske docentem historyi powszechnej w Uniwersytecie Lwowskim; wkrótce, bo w r. 1871, posunięto go na profesora nadzwyczajnego, a w r. następnym, 1872, zajął katedrę zwyczajną tegoż przedmiotu. Poza wybitną działalnością obywatelską, zaznaczoną u samego wstępu przez młodego profesora w walce z niemczyzną, panującą nadówczas we Lwowie, jął się Liske, nim jeszcze nastąpiło zwycięstwo reformy języka wykładowego, pracy gorliwej około podniesienia naukowego poziomu Wszechnicy. Jeżeli też w dziejach ogólnych nauki polskiej stanowisko Liskego należy do bardzo wybitnych, to jego doniosłość dla Uniwersytetu Lwowskiego i tamtejszego koła historyków późniejszych, których wyłącznie prawie Liske wykształcił i w tok prac naukowych wprowadził, była nietylko pierwszorzędna, ale wprost — twórcza. Pomijając traf szczęśliwy, który sprawił, że w gronie jego uczniów znalazło się wielu ludzi o zdolnościach wybitnych, powiedzieć można, że cała, tak wydatna dzisiaj ruchliwość i pełna zasług działalność Lwowa na polu dziejopisarstwem, wskazuje na Liskego, jako na człowieka, który pobudził ją niegdyś do życia, który czuwał nad jej rozwojem z troskliwością wzruszającą i który, jako jej spiritus movens, wystawił w niej sobie pomnik niepożyty.
Seminarium historyczne Liskego należało do pierwszorzędnych nietylko w kraju, ale może i na szerszym obszarze krajów cywilizowanych, jego prace, niezbyt może pociągające pod względem literackim, ani owiane czarem orłowych polotów talentu pisarskiego — bywały wzorem krytycznej metody badania; jego pracowitość, sumienność i zdolność skutecznej zachęty do pracy grzała i zapalała innych, budząc dokoła siebie żywą i płodną działalność.
Pomimo usilnej, wyczerpującej pracy wydawniczej i pedagogicznej, pomimo ciągłej prawie choroby, niedającej się wykorzenić, a sprawiającej, że Liske, nietylko ćwiczenia seminaryjne, ale niekiedy nawet i wykłady prowadzić musiał w łóżku, złożony ciężką niemocą, wielostronność jego dążeń i sumienność jego zajęć rozwijała się niemal nieprzerwanie. Wprawdzie okres lat 1866—1870 był w jego życiu najpłodniejszym w rezultaty natężonego działania, ale i czas od r. 1874 do 1880 może z nim śmiało iść w zawody. Poza zwykłemi zajęciami swemi, stoczył Liske w tym okresie pouczającą kampanję naukową w sprawie wydawnictwa kodeksów dyplomatycznych z M. Bobczyńskim, ocenił krytycznie stosy książek polskich w pismach naukowych polskich i niemieckich, posunął znacznie naprzód uporządkowanie i rejestrację Archiwum Bernardyńskiego, którego dyrektorem został w r. 1878; przygotował część znaczna 7446-m regestów z tegoż Archiwum do druku, uskutecznionego w X tomie A. G. i Z. w r. 1884, a wreszcie, nie porzucając studiów nad wiekiem XVI, zapuszczał się co i raz w dzieje o wiele wcześniejsze (Szczerbiec i złote Wrota Kijowskie; Bolesław Chrobry i Otton III w Gnieźnie i t. p.) i — późniejsze (Zur polnischen politik Katharina II, 1791; Konstytucya 3 Maja i mocarstwa niemieckie i t. p.). Znajdował nawet czas na archeologię (Modele archeologiczne).
Zarówno jednak zamiłowanie, datujące z czasów młodości, jak i największy stosunkowo zasób przygotowania, skłaniały Liskego i później, przede wszystkim ku studiom nad wiekiem XVI, dzięki którym powstał cały szereg opracowań monograficznych, będących ze względu na metodę, przedmiot, a niekiedy i — język, jednym z najtrwalszych łączników polskiego uczonego z nauką Zachodu. Do prac tych należą: Zjazd w Poznaniu w roku 1510, Dwa dyaryusze Kongresu Wiedeńskiego z roku 1515, Der Wiener Congress von 1515, und die Politik Maximilians gegenüber Preussen und Polen, Elekcya w Rzeszy w r. 1519 i in.
Nadto oddawał się Liske i badaniom nad wiekiem XVII (Stanisława Żółkiewskiego.. klęska i zgon na polach cecorskich, Ulryka Werduma dyaryusz wyprawy Jana Sobieskiego w r. 1671), a, zostawszy w r. 1873 członkiem korespondentem Krakowskiej Akademii Umiejętności, która go w r. 1878 powołała na swego członka czynnego, poświęcał gorliwie prace swoje i jej wydawnictwom, w rzędzie których Monumenta Poloniae Historica, objęte przez Akademię po śmierci Bielowskiego, należały do chef d’oeuvre krytyki naukowej. W tej to publikacji ogłosił Liske w r. 1877 Katalogi Arcybiskupów Gnieźnieńskich (tom III), a w dziesięć lat później, wspólnie z Antonim Lorkiewiczem, Memoryat Jana z Komorowa. (t. V).
Pogłębiając wśród studiów porównawczych dzieje — nietylko Polski, ale i państw innych, będących z nią niegdyś w bliskiem zetknięciu, zebrał Liske wiadomości polskie o dawnej Szwecji i Hiszpanii, stąd powstały dwie jego prace, w odpowiednich językach wydane: Oefversigt af den Polska litteraturen med särskild afseende på den svenska historien i Viajes de extranjeros por España y Portugal en los siglos XV, XVI y XVII (tłom. F. Rożański). Za pierwszą z tych prac otrzymał Liske od króla szwedzkiego Oskara, order Gwiazdy Północnej. Analogicznem do tych opracowań dziełem Liskego, przeznaczonem dla Polski, była książka o Cudzoziemcach w Polsce (Lwów 1879) i Listy Piotra Ronquillo, posła hiszpańskiego, pisane z Polski 1674.
W r. 1887, zamiast Książki Pamiątkowej, przygotowywanej przez uczniów Liskego ex re piętnastolecia pedagogicznej działalności mistrza, powstało na jego cześć we Lwowie pismo, poświęcone dziejopisarstwu.
Kwartalnik Historyczny i olbrzymie jego zasługi dla nauki polskiej stanowią po dziś dzień żywą aureolę, unoszącą się nad pamięcią Liskiego. Należy do niej i Lwowskie «Towarzystwo Historyczne», którego założycielem stał się właśnie Kwartalnik. Liske był dożywotnim prezesem «Towarzystwa» i dożywotnim redaktorem jego organu, w którym zdołał jeszcze zamieścić cenną Bibliografię dzieł zagranicznych i ku któremu, umierając, ostatnią myśl swoją zwrócił.
- ↑ Daty bio — i bibliograficzne zaczerpnęliśmy z życiorysu Liskego, opracowanego zbiorowo przez jego uczniów, a zamieszczonego po śmierci mistrza w Kwartalniku Historycznym. (Rocznik V. str. 465-548).
- ↑ 2,0 2,1 Tamże str. 500.
- ↑ Zbiór ten zawarł prace nastepujace: 1) Kongres wiedenski z r. 1515, 2) stosunek dworu polskiego do elekcyi Karola V, 3) konfederacya magnatow węgierskich w r. 1519, 4) Dyplomacya polska w r. 1526, — przyczynek do dziejów sporu o tron wegierski po śmierci Ludwika w bitwie pod Mohaczem, 5) dodatki: a) O materyałach Biblioteki.. w Lipsku... do historyi polskiej; b) dokument.
- ↑ Wezesna data tego druku pozostaje faktem, pomimo, że księgi Łęczyckie dopiero po śmierci Pawińskiego dostały się do ksiegarni. Okładka nosi date 1897 r.