Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Trzecie Esdraszowe/Rozdział IV
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu |
Wydawca | Bartłomiej Jabłoński i syn |
Data powstania | 1599 |
Data wyd. | 1839-1840 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | Jakub Wujek |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Trzecie Esdraszowe | |
---|---|
Będźie dowodzona królewska moc, moc białgyłowy, y prawdy, atoli przodek trzyma prawda. Dariusz król Zorobabelowi dozwala budować Jeruzalem.
1 Y Począł drugi mówić, który mówił o mocy królewskiéy.
2 O mężowie, a za nie mocnieyszy są ludzie, którzy morzem y ziemią władną, y wszytkim co na nich iest?
3 A król wszytko przewyższa, y panuio nad nimi, y wszytko cokolwiek im roskaże czyni.
4 Y ieśli ie pośle na żołnierską, idą, y góry, y mury, y wieże rozwalaią,
5 Morduią y mordowani bywaią, a słowa królewskiego nie przestępuią. Bo ieśli zwyćiężą wszytkie łupy których dostali, królowi odnoszą.
6 Także y inni wszyscy, y cokolwiek ich nie walczy a nie woiuie, ale rolą orzą, zaś gdy pożną, przynoszą dań królowi.
7 A on sam ieden ieśli rzecze, Zabiyćie, zabiiaią: rzecze, wypuśćcie, wypusczaią:
8 Rzeczeli, ubiyćie, ubiią: rzeczeli wykorzeńćie, wykorzenią: rzeczeli buduyćie, buduią:
9 Rzeczeli wytnićie, wyćinaią: rzeczeli sczepćie, sczépią.
10 Y wszytek lud y woyska słuchaią go: a na to sam śiedźi, y piie, y spi.
11 A ći go strzegą wokoło, a nie może żaden z nich odéyśdź, y czynić sprawy swoie, ale na słowo go słuchaią.
12 O mężowie, iakóż król nie przewyższa namocnicyszy, który ma takie zalecenie? Y umilkł.
13 Trzeći, który o niewiastach a o prawdźie powiadał, ten iest Zorobabel, począł mówić:
14 Mężowie, nie wielki król, y śiła ludzi, ani wino przewyższa. Któż tedy iest co panuie nad nimi?
15 Aza nie niewiasty urodźiły króla, y wszytek lud który panuie nad morzem y nad źiemią?
16 Y z nich się narodźili, y one wychowały te którzy sadźili winnice, z których bywa wino?
17 Y one wszytkim ludźióm szaty czynią, y one czynią chwałę ludźióm, a nie mogą bydź ludźie odłączeni od niewiast.
18 Ieśli zbierą złoto y śrébro, y wszelką rzecz piękną, a uyźrzą iednę białągłowę podobną y gładką,
19 Wszytko to opuśćiwszy na nię pilnie patrzą, a otworzywszy gębę przypatrują się iéy, y wabią ią więcéy niźli złoto y śrébro, y wszelką rzecz drogą.
20 Opuscza człowiek oyca swego który go wychował, y krainę swoię, a przyłącza się do niewiasty.
21 Y z niewiastą cieszy duszę, y ani na oyca pamięta, ani na matkę, ani na oyczyznę.
22 A z tąd wiedźiéć maćie że niewiasty panuią nad wami. Izali nie żałuiećie?
23 Y bierze człowiek miecz swóy, y idźie na drogę żeby czynił kradźiesz y mężobóystwa, y pływał po morzu y po rzekach.
24 Y widźi lwa, y w ćiemnośći chodzi: a naczyniwszy kradzieży, y zdrady, y łupieży, miłéj swéy przynosi.
25 Ktemu miłuie człowiek żonę swą więcéy niźli oyca abo matkę.
26 Y wiele ich poszalało dla żon swoich, y stali się niewolniki dla nich:
27 Y wicie ich poginęło, y pobito, y zgrzészyło dla niewiast.
28 A teraz wierzcie mi, iż wielki iest król w mocy swéy, bo się go wszytkie źiemie obawiaią dotknąć,
29 Przećiem widział Apamenę córkę Bezaka zacnego nałożnicę królewską, gdy śiedziała podle króla po prawéy stronie,
30 Y źięła koronę z głowy iego, y włożyła na się, a dłonią króla biła od lew.
31 A nad to otworzywszy usta patrzył na nię: a ieśli się nań uśmiechnie, śmieie się: bo iesli się nań rozgniewa, pobłaża iéy, aż go zaśię w łaskę prziymie.
32 O mężowie dla czegóż niewiasty nie są mocnieysze? wielka iest źiemia, y wysokie iest niebo, któż to czyni?
33 Tedy król y panowie poglądali ieden na drugiego: y począł o prawdźie mówić
34 O mężowie, aza nie mocne są niewiasty? Wielkać iest źiemia, y wysokie niebo: y prędki bieg słońca obraca w koło niebo na swe mieysce za ieden dźień.
35 A więc nie wielmożny iest ten który to czyni? Y prawda iest wielka y mocnicysza nad wszytko.
36 Wszytka źiemia prawdy wzywa, niebo téż ią błogosławi, y wszytkie dźieła poruszają się y drżą przed nią, a niemasz u niéy nic nieprawego.
37 Wino nieprawe, nieprawy król, nieprawe niewiasty, nieprawi wszyscy synowie człowieczy, y nieprawe ich wszytkie sprawy, y niemasz w nich prawdy, y poginą w nieprawości swoiéy:
38 A prawda trwa, y wzmaga się na wieki, y żywie, y zwyćięża przez wieki wieków.
39 Y niémasz u niéy brakowania osób, ani różności: ale czyni sprawiedliwość wszytkim niesprawiedliwym y złośćiwym, wszyscy się cieszą z uczynków iéy.
40 Y niémasz w sądzie iéy niesprawiedliwośći, ale moc y królestwo, y możność, y maiestat wszytkich wieków. Błogosławiony Bóg prawdy.
41 Y przestał mówić, y wszyscy ludźie zawołali, y rzekli: Wielka iest prawda, y przewyższa.
42 Tedy król rzékł iemu. Proś ieśli czego chcesz, więcéy niż co na piśmie podano, a dam ći: ponieważeś naleźion mędrszym nad towarzysze, będéiesz siadał tusz podle mnie, a będziesz zwan powinowatym moim.
43 Tedy rzekł królowi: Wspomni na ślub twóy, któryś ślubił zbudować Jeruzalem, onego dnia któregoś dostał królestwa:
44 Y wszytkie naczynia które zabrano z Jeruzalem odesłać: które odłożył Cyrus gdy Babilon pobił, a chćiał ie tam odesłać.
45 A tyś ślubił zbudować kośćiół, który spalili Idumeyczycy, gdy ziemia Żydowska od Chaldcyczyków była spustoszona.
46 A toć iest Panie, czego teraz żądam, y czego proszę, to iest: Maiestaćie, czego od ćiebie żądał abyś wypełnił ślub któryś ślubił królowi niebieskiemu usty twemi.
47 Tedy Dariusz król powstawszy pocałował go, y napisał listy do wszytkich szafarzów, do starost, y panów, aby go prowadźili, y te którzy z nim byli, ćiągnące, aby budowali Jeruzalem.
48 A wszytkim starostom, którzy byli w Syryiéy, y w Phenicyiéy, y na Libanie, pisał listy, aby nawozili drzewa Cedrowego z Libanu do Jeruzalem, aby z nimi miasto budowali.
49 Y napisał list wolnośći wszytkim Żydom, którzy ćiągnęli z królestwa do Żydowskiéy źiemie, aby żaden Pan, ani urzędnik, ani starosta nieśmiał najeżdżać bram ich:
50 Ale iżby wszytka ich źiemia którą otrzymali, wolna im była: a iżby Idumeyczycy puśćili miasteczka Żydowskie które dzierżą.
51 Y na budowanie kośćioła, aby dawano na każdy rok dwadźieśćia talentów, ażby się budowanie dokończyło:
52 A na palenie całopalenia na ołtarzu na każdy dzień, tak iako maią roskazanie, aby dawano drugie dźieśięć talentów na każdy rok.
53 Y wszytkim którzy wyszli z Babilonu budować miasto żeby była wolność, tak samym iako y synom ich, wszytkim kapłanom którzy idą naprzód.
54 Opisał téż y summę, y świętą szatę kazał dać, w któréyby służyli:
55 A Lewitom napisał żeby dano co nakazano, aż do dnia którego będzie dokonany dóm, y Jeruzalem zbudowane:
50 A wszytkim strzegącym miasta, napisał aby część y myto dawano.
57 Y odesłał wszytkie naczynia, którekolwiek był oddzielił Cyrus z Babiloniiéy, y wszytko cokolwiek był Cyrus rzékł: y on roskazał aby uczyniono y odesłano do Jeruzalem.
58 A gdy wyszedł on młodźieniec, podniózszy twarz ku Jeruzalem: błogosławił króla niebieskiego,
59 Y rzékł: Od ćiebieć iest zwycięstwo, y od ćiebie iest mądrość y oświecenie. A iam iest sługa twóy.
60 Błogosławionym iest któryś mi dał mądrość, y tobie wyznawać będę Panie Boże oyców naszych.
61 Y wźiął listy, y iechał do Babilonu, y przyiechał y oznaymił wszytkiéy brsćiéy swéy którzy byli w Babilonie;
62 Y błogosławili Boga oyców swoich, iż im dał folgowanie y ochłodę,
63 Aby szli y budowali Jeruzalem, y kośćiół w którym iest mianowano imię iego, y weselili się z muzyką y z radośćią przez śiedm dni.