<<< Dane tekstu >>>
Autor Wincenty Pol
Tytuł Dzwon
Pochodzenie Pieśni Janusza
Wydawca Krakowska Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Literacka w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DZWON

Na gościńcu do Stolicy
Pełno ludu i pogłosek;
Wiozą dzwony z okolicy
I z kaliskich wiosek.       4

Pod Kaliszem w wiosce małéj
Na dniu jasnym cud ujrzano:
W dzień świąteczny był lud cały
Na mszy świętej rano.       8

W samą chwilę podniesienia
Runął, z wieży, sklepieniami,
Dzwon największy, — a z podsienia
Przemówił słowami:       12

„Od pół wieku lud mój płacze,
„Bo chleb polski żywi wroga;
„Lecz i płacze i rozpacze
„Nie dochodzą Boga.       16

„Jam ludowi jękiem wtórzył,
„Przez pół wieka rany koił,
„Płacz był próżny, jęk nie służył,
„Moskal w kraju broił.       20

„Dziś sprzykrzyłem próżne jęki,
„Przyprowadźcie sto par wołów,
„I dołóżcie silnej ręki
„A zbędziem mozołów.       24

„Na okopach pod Warszawą,
„We trzy działa się rozpłynę,
„I odezwą zwołam krwawą —
„Do modłów rodzinę.       28


„Tam opowiem moje żale;
„Lecz nie żale to już płonne,
„Ha, zadzwonię! a podzwonne
„Zapłacą Moskale!“       32



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wincenty Pol.