[92]IV.
Kiedym była jeszcze mała.
Kiedym była jeszcze mała,
O, już temu ze dwa lata,
Częstom w kąciku płakała,
Choć strofował za to Tata,
A płakałam... ot tak sobie!
W każdéj porze, w każdéj dobie:
Coś mi w oczach się zakręci,
I nuż płakać mimo chęci.
Dziś kiedy już mam sześć latek,
Stałam się z łzami ostrożną,
Wiem, że co ujdzie u dziatek
Jest u panien rzeczą zdrożną.
[93]
Płaczę wprawdzie, ale tylko
Dwie minutki i to z cicha,
Smutek mój przechodzi z chwilką
I wraz w oczach łza zasycha.
Kiedym była jeszcze mała,
Czy to w Święto, czy to w Piątek,
Jam po pokoju biegała,
Dnie calutkie z kąta w kątek.
Mama mówi: usiądź trocha,
Zajmij się jaką robótką,
Ale byłam taka płocha,
Że gdy siadłam, to na krótko.
Dziś ja przy Mamie z ochotą
Czytam w książce a, b, c, d,
Bo wiem, że praca jest cnotą,
A bez nauk cierpim biédę;
Kiedy się zaś ładnie sprawię,
Zajmę rzeczą pożyteczną,
To się lepiéj wtedy bawię,
Czując, żem dziewczynką grzeczną.
Kiedym była jeszcze mała,
Nie przeszło i pół godziny
Bym się z bratem nie sprzeczała,
Strojąc różne dąsy, miny;
Staś nie da racyi nikomu,
Więc on swoje, a ja swoje,
Ztąd wciąż rosły w całym domu
Swary, sprzeczki, niepokoje.
[94]
Dziś już jestem spora panna,
Mam sześć latek — to nie żarty!
Więc wiem jaka rzecz naganna,
Gdy kto sprzeczny i uparty;
Niech Staś sobie krzyczy, łaje,
Ja ustąpię mu z ochotą,
Bo mi się zawsze wydaje,
Że skromność w panience cnotą.
Kiedym była jeszcze mała,
Miałam wtedy nałóg taki,
Żem pokryjomu zjadała
Różne ciastka i przysmaki.
Pfe, łakomstwo! trza za karę
Leżeć chorą cały ranek,
A przebrawszy w jadle miarę,
Pić ślaz, miętę, lub rumianek....
Dziś mnie nigdy nic nie boli,
Nie choruję — gdyż to jadam,
To jedynie, co pozwoli
Mama, Tato, albo Madame;
Jestem zdrowa i wesoła,
Policzki moje rumiane,
Niczego nie pragnę zgoła,
A co trzeba, to dostanę.
Kiedym była jeszcze mała,
Nie lubiłam obcych osób,
Od gościm wciąż uciekała,
Nie chcąc wyjść na żaden sposób.
[95]
Dziś jeżli kiedy wypadnie,
Że kto zawita do domu,
To każdemu dygnę ładnie,
A nie ubliżę nikomu;
Siądę sobie cicho, skromnie,
Albo téż stanę przy Mamie,
A gdy kto zagada do mnie,
Odpowiem na zapytanie.
Oj, niegrzeczność rzecz naganna,
Starszy miéć powinien statek,
A ja jestem spora panna,
Bom skończyła już sześć latek!