<<< Dane tekstu >>>
Autor Svatopluk Čech
Tytuł Klucze Piotrowe
Podtytuł Bajka
Wydawca T. Paprocki i Spółka; Wilhelm Zukerkandl
Data wyd. 1896
Druk Wilhelm Zukerkandl
Miejsce wyd. Warszawa, Złoczów
Tłumacz Konrad Zaleski
Tytuł orygin. Petrklíče
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
IV.

Nad tygielkiem chyli głowę
Izraela syn,
Klucze niebios chce przetopić
W szczerozłoty płyn.

We łzy złote się rozpływa
Arcydzieła twór.
Co to? dźwięczy jakaś nuta,
Słychać jakiś chór,

Jakby szeptał w koło ciebie
Archaniołów tłum,
Jakbyś słyszał poruszanych
Śnieżnych skrzydeł szum,

To znów jakby przytłumiony
Harf niebiańskich ton,
Co do koła otaczają
Wszechmocnego tron.

Niezwyczajnych uczuć jakichś
Doświadcza nasz żyd — —
Machnął ręką: — „To złudzenie,
Myśleć o tem wstyd!“


Wtem pogrąża go moc czarów
W snu błogiego stan:
Śni, że z panów wszystkich świata
On największy pan,

Że go władcą giełd wszechwładnym
Zrobił nagle los,
W tryumfalny wóz że wprzęga
Raz baisse, to znów hausse;

Że mu usta przy libacyach
Zwilża wina zdrój,
Jego wolą się kieruje
Dziennikarzy rój;

Że od krzyżów, gwiazd i znaków
Piersi jego lśnią,
Trybunowie ludu przed nim
Czołem bijąc, drżą; —

Wszystkim sztuki mecenasom
Może stać za wzór,
(Opiekunem on jest pierwszej
Z Terpsychory cór,

Nie mniej wspiera prymadonny
Pierwszorzędnych scen) — —
Ziewnął, — nagle z oczu pierzchnął
Czarodziejski sen.


Rankiem, coś w tygielku syczy —
Boże, co za cud!
Kluczów dwoje, kółkiem spiętych
Leży jako wprzód.

Przelękniony żyd się cofa,
Jak liść cały drży.
— „Jakaś siła dziś nie znana
Figle płata mi!

To nie dla mnie takie złoto,
Znać z kabbały sfer,
W naszym wieku nie popłaca
Takie zero zer.

Zresztą mógłby Izaak luby,
Syn mój, popaść w błąd,
Pochwycony w idealny
Dziwnych czarów prąd.

Choć ze szkodą, zbyć je trzeba.“
Otarł zimny pot
I w sklepiku, pośród butów,
Klucze wiesza w lot.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Svatopluk Čech i tłumacza: Konrad Zaleski.