Nagrobki zbieranej drużyny/całość

<<< Dane tekstu >>>
Autor Szymon Szymonowic
Tytuł Nagrobki zbieranej drużyny
Pochodzenie Sielanki (1614) i inne wiersze polskie
Redaktor Jan Łoś
Wydawca Polska Akademia Umiejętności
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


MARCIN ŁĘSKI
CZYTELNIKOWI.
Miałem zdawna, miedzy papirami memi, Nagrobki zbieranej drużyny, ktore tenże pisarz, co i Sielanki napisał. Iż jeszcze w młodości (bo od kilkunastu lat są u mnie), podobno o nich nie pamięta i nie dba, ja ich otrząsam z prochu i daję do ręku ludzkich. Mniemam, że się samy, bez zalecenia mego, każdemu zalecą; abo przynamniej z bajkami Aezopowemi pod jedne cenę pójdą.



NAGROBKI
ZBIERANEJ DRUŻYNY.



Starego szkapy.

Stary skąpa tu leżę, w błocie utopiony,
We zły raz od woźnice złego zaprzężony;
Od złego i młodego[1]: oboje to chodzi
Pospołu: biada starym, gdy je rządzą młodzi.



Starego psa.

Bywałem kiedyś pilnym stróżem pana mego,
A mogę się pochełpić, kochanym u niego.
Na starość sparszywiałem: z dwora mię wygnano.
Zdechłem w gnoju; takową nagrodę mi dano.



Starego kozła.

Ja, kozieł, gdym był młody, zażywałem świata:
Wiadome[2] tego kozy. Gdy mię zjęły[3] lata,
Zarzezano mię, skorę na dudy przedano,
I po śmierci dobrą myśl ze mnie udziałano,



Starego buhaja.

Mnie, starego buhaja, moje własne krowy
Ubodły[4]. Pokim młody, pokim bywał zdrowy,
Władałem wszystką trzodą. Bezecna starości!
I garłam zbył dla ciebie, nie tylko miłości.



Starego kiernoza.

Prożno w koło mnie, świnie niebogi, krząkacie,
Prożno mię, dobrodzieja swojego, trącacie.
Zdechłem, niebogi, zdechłem od was zmordowany!
Czyli słodka śmierć umrzeć od takowej rany?



Wołu robotnego.

Robiłem w ciężkim pługu, nigdy nie schodziło
Jarzmo ze mnie: mną zasiać, mną i zwozić było[5];
Zdechłem od prace: dziś mię gospodarz żałuje.
Prędko postrada, gdy kto czemu nie folguje.



Starego dryganta.

Klacze! także się płaci dobre zachowanie?
Potłukłyście mię i dziś psom ze mnie śniadanie.
I wyście też zażyły fortelu wdowiego:
Z starym (mowią) do dołu, do domu młodego.



Wilka.

Chłopi, co z skorą moją po wsiach się włoczycie,
Tysiąc mej braciej w lesie; w tym się nie baczycie.
Łacny z martwego tryjumf: zabity nie kąsa,
Kto jednego zagubi wilka, niech nie pląsa.



Liszki.

Mnie, com i tłuste gęsi, i kury kradała,
Mnie, com i wilkom wielkich łowow pomagała,
Teraz przy marnych skwarczkach stępica[6] zabiła.
Nie zawsze wielka kradzież złodzieja straciła.



Kota.

Myszy, darmo po moim grobie tańcujecie:
Nie dla was, nie mylcie się, nie chodzę po świecie:
Żem się do sadła wkradał, w tym mię postrzeżono,
I z kamieniem u szyje do wody wrzucono.



Zająca.

Kiedy mię w polu już już charci doganiali,
Obejrzałem się, widzę, że się z szkapy wali
Na łeb myśliwiec[7]: i tam zaraz złomił szyję.
Bodaj sam zginął, kto na garło jedzie czyje.



Kotka morskiego.

Z przodku[8] ze mną igrano, a potym mię bito:
Zawsze za błaznowanie takie bywa myto[9].
Aż mię nawet[10] zabiły chłopięta zuchwałe.
Niech nie błaznuje, kto chce chować zdrowie całe.



Wiewiorki.

Na wszystkimem się dobrze u mej paniej miała.
Z rozpusty[11] szkodnicąm się potem udziałała[12],
Bom jej rąbki pogryzła, za to mię do wody
Wrzuciła. Gdzie się dobrze masz, tam nie czyń szkody.



Kozy, co wilczęta wychowała.

Wychowałam wilczęta własnemi piersiami,
Podrosszy zajadły mię; źle się zawsze z nami
Wychowańcy obchodzą: pełno niewdzięczności.
Mamki, karzcie[13] się z mojej głupiej uczynności.



Myszy.

Nazbierałam do jamki nie mało żywności,
Lecz tego nie umiałam zażywać w skromności,
Szukałam więcej; ledwiem z jamki wybieżała,
Zaraz mię chytra kotka łapką poimała.



Perlisie suczki.

Perlisia suczka mała: zawsze się pieściły
Panny ze mną, aż mię w swych rękach udusiły.
Drudzy giną od nędze, a ja od pieszczoty.
W najlepszym bycie są też i swoje kłopoty



Węża.

Żem wszystkim srogi, żem był wszystkim jadowity,
Wiszę teraz przy drodze okrutnie zabity;
Brzydzą się mną i zdechłym. Kto chce w beśpieczności
Pożyć, niechaj się zbiera[14] na ludzkie miłości



Komorka, co lwa kąsał.

Dojadałem ja lwowi, on prze małość moję
Nie mógł mi nic uczynić; gdy proporce swoje
Rozciągam, wpadłem w siatkę pająka lichego.
Mały wielkim dogryza, ginie od mniejszego.



Jastrząba.

Zastał mię na kokoszy chłop nielitościwy,
Kijem mię na niej zabił; jeszczebym był żywy,
Gdybym się był jakiemu dostał myśliwcowi.
Zginął, kto w ręce wpadnie głupiemu chłopowi.



Koguta starego.

Siłam ja pojedynkow wygrawał w młodości;
Tegoż szczęścia probować chciałem i w starości:
Pobił mię młodszy, nawet[15] kania mię porwała,
I pogrzeb mi w gardzielu swoim udziałała[16],



Wróbla.

Wróbel tu leżę. Kto mię znał, przy tej tu ścienie
Com ja czyniał[17] wroblicy, mej namilszej żenie!
Niech mię nikt nie żałuje: jam za rok odprawił,
Na czymby się kto inszy do sta lat zabawił.



Sroki.

Sroczka, roztropny ptaszek, mowićem umiała.
Żem kucharki do paniej czasem oskarżała,
Zaszyły mi pośladek: takem garło dała.
Wiara mię i życzliwość na on świat posłała.



Szpaka.

Ja krzykliwy śpiewaczek, ja szpaczek ubogi,
Żyłem z ludźmi, nigdy mi glod nie bywał srogi:
Przestawałem na male[18], umarłem w cichości.
Źle nic umrze, kto żyje w spokojnej skromności.



Kanie.

Pokim na żaby, pokim na myszy krążyła,
Byłam żywą; skórom się do kurcząt rzuciła,
Uwiązłam w sidle: i dziś wiszę miedzy brogi
Na postrach inszym. Zawsze smaczny kąsek drogi.



Kawki.

Po co my, biedne kawki, kupami latamy?
Po co w kupach wrzeszczymy i w kupach siadamy?
Mnie w kupie strzelec zabił; wszystkie uleciały.
Bez wodza i bez sprawy najwiętszy gmin mały.



Jaskołki.

Chłopięta niecnotliwe gniazdko mi rozbiły
I dziatki jeszcze gołe z niego wyrzuciły;
A jam z wielkiej żałości piersiami o ziemię
Rozbiła się. Dusza jest matek miłe plemię.



Czyżyka.

Latałem do węzełka, czyżyczek pieszczony,
Nie bojąc się nikogo: w tym mię kotka z strony
Połapiła[19], i zgryzła. I pan nie obroni,
Kto przed nieprzyjacielem swym sam się nie chroni.



Papugi.

Gdy się panny służbiste z pachołki ściskały,
Jam nie milczała: ony mi garło związały
I tak mię udawiły: język mię nabawił
Chleba i sławy, język żywota pozbawił.



Przepiorki.

Krogulczyku niebożę, mniemasz, żeś mię sobie
Ułapił[20]? trochę główki dostanie się tobie;
Ja wszystka w tajstrę pójdę. Nas daremnie psujesz:
Sam głód cierpisz, inszemu wieczerzą gotujesz.



Kaczora.

Na wodzie sroga kania z góry mię porwała,
A mam li prawdę mowić, i czas[21] na mnie miała,
Bom w ten czas z kaczką miłych zażywał rozkoszy.
Nie z jednego miłostka i duszę wypłoszy



Słowika.

Kiedym konał w poznoktach[22] jastrząba srogiego,
Mowiłem żałośliwe te słowa do niego:
Niewinnym ja śpiewaczek, mało na mnie mięsa!
A on: Idź przedsię w gardło! dobry kęs do kęsa.



Wrony.

Ja, ona nie przydybna[23], ona chytra wrona,
Czemu tu wiszę, miedzy brogi obieszona[24]?
Łacno zgadnąć: przy licu[25] złodzieja wieszają.
Rwą[26] przedsię brogi wrony; mnie się nie lękają.



Kruka.

Krakałem na nieszczęście, i za praktykarza[27]
Słynąłem. Iż się rychlej[28] złe, niż dobre zdarza,
Zastrzelono mię za to. Lepiej swe przygody
Upatrywać[29], niż cudze obwoływać szkody.



Gąsiora.

Kiedy kucharka szyję moję urzynała
I obiema garścioma miarę ze mnie brała,
O szyjo! gdzie ja myślę, byś takowa była,
Nie rzezać, ale byś się całować godziła.






Za przywileiem Je° Krolewſkiey Mśći nikomu nie wolno piſm Simoná Simonidesá w Páńſtwách Koronnych y Wielkiego X. Litewſkiego nad pozwolenie iego drukowáć i przedáwáć pod winą w przywileiu opiſáną.

Cum Gratia et Privilegio S. R. M.
w drukami Akademiey Zamoyſkiey.
Roku 1614.





  1. zły raz — zła chwila
  2. wiadomy — wiedzący
  3. zjęły mię lata — zestarzałem się
  4. ubość — zabóść, zabić rogami
  5. było mną zwozić — zwożono z moją pomocą
  6. stępica — żelaza, sidła
  7. myśliwieć.
  8. z przodku — z początku
  9. myto — nagroda
  10. nawet — wreszcie
  11. rozpusta — figle, swawola
  12. udziałać się — stać się
  13. karać się — brać naukę
  14. zbierać się na co — usiłować coś zyskać
  15. nawet — wreszcie
  16. udziałać — zrobić
  17. czyniać — wyrabiać
  18. na male — na małem
  19. połapić — schwytać
  20. ułapić — schwytać
  21. czas — sprzyjająca okoliczność
  22. paznokty — szpony
  23. nieprzydybny — trudny do podejścia
  24. obiesić — powiesić
  25. Lice — dowód zbrodni
  26. rwać (brogi) — szarpać, rabować
  27. praktykarz — przepowiadacz przyszłości
  28. rychlej — prędzej, częściej
  29. upatrywać przygody — strzec się przygód





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Szymon Szymonowic, Jan Łoś.