Oda do woli (wyd. 1872)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ernest Buława
Tytuł Oda do woli
Pochodzenie Nowe poezye
Wydawca Księgarnia Seyfartha i Czajkowskiego
Data wyd. 1872
Druk Zakład nar. im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Oda do Woli.[1]


Córko niewoli! groźna matko czynu!
Siostro boleści! dziedziczko wawrzynu!
Niech mi się godzi palmę rzucić tobie —
Wolo! stojąca! jak posąg — na globie!...

∗             ∗

Żelazna — niema — wymowna skutkami
O dobra wolo! tyś ziarnem wszechmocy!
Co bierze człowiek i kształci wiekami —
Tyś lotnym głazem Dawidowej procy,
W którą się serce zmienia kiedy wroga
Ugodzić trzeba, od swych ojców proga!
Zła wolo!.. piekieł czarna rodzicielko!
Przeklęta w sinych kołtunach Gorgony!
Gdyś dobra — światów cicha zbawicielko
W sferach gwiazd grają czynu twego dzwony!..
I przeto stóp twych sandałami — zmije,
Że wreszcie dobra wola — złą, zabije!!!

∗             ∗

O ty kształciłaś Macedonji syna,
Korsyki dziecko twoje piersi ssało,
Tyś tą wilczycą, która Romy ciało
Karmiła nim jej krwawe słońce wstało!..

Brutusów mamko! Likurgów piastunie!..
Pod twoją stopą zniża się mórz fala —
I ty przez Alpy wiodłaś Annibala,
Z więzień wychodzisz w pożarowej łunie!
Grom twój młodzieńczych dróg ciemność rozświeca,
Iskrę genjuszu artysty roznieca — !

∗             ∗

Wolo! lwia części stworzenia rapsodu!
Ciebie utworzył twórca — nim świat stworzył
O! kształć hart ducha, mojego narodu,
Któremu szatan te pęta nałożył…
Niech od żelaza zżeleznieje — wola!..
Bracia! w niewoli na wolności straży
Stójmy — choć syta krwi ta święta rola
I czcić ją musi[2] — kto ją lżyć się waży!..
Wolo! tyś dźwignią genjuszów i czasów
O tyś mistrzynią jest — Leonidasów!
Ich konające głowy bierzesz w dłonie
Gdy Termopylów słońce w morzach tonie!..
Ty słońcem zeszłaś z Somosierry szczytu,
Gdy orzeł biały zawisł u błękitu!..

∗             ∗

Niewolą byłaś w swawoli rydwanie[3]
Gdy w sejmach Saskich krzykiwałaś Veto!
Wolą się stałaś w żelaznym Rejtanie,
Miecza Kościuszków byłaś ty podnietą!..

Ty przez świat wiodłaś boże apostoły
Legiony w puszcze — tułacze w Sybiry —
Ty matką przybądź która Polski pszczoły
W ul wolny wwiedzie, mimo piekieł zbiry!..
Patrz! strumień dziejów korytem płynący
Kaskadą runął dzisiaj w otchłań ciemną,
Patrz! nad nim tęczy znak zmartwychwstający
Choć głębia ryczy przekleństwo nademną!!
Sto lat cierpimy o wolo narodu!
Ty żyjesz! w petach[4], depczesz po niewoli,
Ty nas nieopuść! żaden ból nie boli!..
Ty bądź mistrzynią naszych mąk rapsodu

∗             ∗

Na bohatera ty usiadasz łożu
I póty szepczesz „stań się!“ „aż się stanie!“
I z dziecka staje mąż! na dziejów morzu,
Co na obłoku chwały ma posłanie!..
A ty po wieku dla strudzonej głowy
Wieńce gwiazd splatasz za wieniec cierniowy,
Ty coś uczyła go czynu-pacierza,
Czynem się modlisz zań w arce przymierza,
Jak grom Jehowy!..

∗             ∗

O! święte te Rubikony,
Co w zapale młodzieńczym
Przekraczamy za miljony,
Choć cierniami się wieńczym!..

Wolo! ty Prometejów odradzałaś serce,
Kiedy sępy negacji żarły je szydercze!...

∗             ∗

I wstały gwiazdy z chaosu —
Powstały wody i góry,
A szale naszego losu
Anioły ważą nad chmury!.. —
Dokąd ty stoisz żelazna,
Śród nas milcząca — poważna —
Dotąd podobny cud!
Dotąd nie zginął — lud!...
O wolo! stań się! stań!
Z niedoli dolą wstań!..
Zwaśnionych
Pojednawczyni!...
Zwątpionych
Gromem świątyni!
Twej — zbudź!...
Niech łódź
Ich rwie z tęsknotą Kolumba — do końca,
Aż z fal odmętu — powstanie twarz słońca!..
Tyś wrzasła trąbą trąb,
W narodu sumieniu,
I jak lew wstał —
Że szatan drgał
W zdumieniu!
I dzieci biegły w bój
Z kijem na paszcze dział,

Tyś wiodła przez krwi zdrój,
Przez góry martwych ciał!..
Ty dzisiaj w chmurny dzień
Z niedoli dźwigasz nas!..
W swych skrzydeł tulisz cień.
O zaklnij wiek — i czas!...
I samym daj się dźwignąć!
I przed ofiarą nie wzdrygnąć!..
Daj nam się w ciszy rozwinąć,
Nim przyjdzie na nowo — ginąć!...
Wolo! bądź wierna memu narodowi!
Nad którym dnieje dziejów aureola
I gdy nad tobą przemaga niewola
Wolo! wolnością objaw się ludowi!...
Bądź bezskrzydlata, choć w kształcie kobiety
I bądź jak centaur na greckiej metopie!..
Ha! bądź wulkanem na olbrzymie mety!..
Od Polski, — do Krety!..
W ognistym potopie!..

∗             ∗

Mąk dziejowych, dźwignąć krzyż!
Wolo święta! dodaj sił!..
Wolo! dzień wolności zbliż!
W tarczę słońc by grom twój bił!..

∗             ∗

Bądź wola twoja!.. o! kiedyż się stanie!..
A jednak — wola przyjdź twoja o! Panie!..

Prawdo słoneczna!.. co na dnie sumienia
Gwieździsz do końca wszelkiego stworzenia —
Wolo narodu! i wolo człowieka!..
O piramidy! Katakumb świątynie!..
O Wolo Boga! blizka choć daleka,
Co spiewasz w głosach natury od wieka,
Co głosem bożym sądzisz w białym gminie,
Co wielką dłonią objawiasz się w czynie,
Czemuś tak straszna! dziwna, w tej godzinie,
Bo w woli masz się objawić człowieka
Dobrą — w wolności kształcie —
Wszechmoc czeka!!!

∗             ∗

W on czas ty trąbą wieków ponad groby
Wolo! ognisty dziejów archaniele,
Przelecisz w wichrach nad wiekowe doby,
Zagrzmisz! że pękną grobowe gardziele!
A potem cicha, śmiejąca, z miłości
Twarzą prawdziwą,
Zdejmiesz maskę woli
I po wyrokach sądu, w aureoli
U wrót słonecznych, zasiądziesz, wieczności!
Tymczasem wolo! anielska!.. pancerna!..
Tratuj szatana! bądź mej Polsce wierna!
Córko niewoli! a matko wolności!
Nie stań się tylko, w niewoli swawolą,
Lecz z gwiazdą czoła! z rany co nie bolą,
Ogarnij światy! stop w uścisk miłości!..

∗             ∗

Wolo! żelazną ręką dzierż ty, skajdanione,
Na majestacie pewnej siebie, cichej chwały,
Dwie jędze żądzą własnej zguby spłomienione,
Dwa potwory co tobie dotąd urągały —
Jedną ręką — niewolę,
Drugą ręką — swawolę!..









  1. Przypis własny Wikiźródeł Wiersz ten opublikowany był wcześniej w wydawanym we Lwowie „Dzienniku Literackim“, nr 43, str. 552-553 i nr 44 z wtorku 8 listopada 1870 r., str. 560 i 561. Treść obu publikacji jest w zasadzie zbieżna, z tym wyjątkiem, iż niniejsza wersja jest bogatsza o 16 wersów. Porównaj.
  2. Przypis własny Wikiźródeł W „Dzienniku Literackim” w tym miejscu na stronie 552 widnieje: „I czuć ją musi…”, jednak w przypisie na stronie 561 jest sprostowanie: „W poprzednim numerze zaszła pomyłka w poezji 19 w[iersz] od dołu, zamiast I czuć ją musi… czytaj: I czcić ją musi…” Potwierdza to poprawna forma „Nowych poezyach”.
  3. Przypis własny Wikiźródeł 16 wersów tekstu (tego wersu i 15 następnych) oraz rzędu asterysków brak w wersji opublikowanej w „Dzienniku Literackim”.
  4. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – pętach.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.