Pieśń przerwana (obrazek sceniczny)/Scena piąta
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pieśń przerwana |
Podtytuł | Obrazek sceniczny w 1-ym akcie |
Wydawca | Wydawnictwo Gebethnera i Wolffa |
Data wyd. | 1900 |
Druk | St. Niemira |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Ach, to pani Dutkiewiczowa, nic nie wiedziałam, że pani była u nas.
Wyszłam tylko na chwilkę, prosić cię, abyś jutro rano koniecznie przyszła do mnie, musimy pójść kupić trzewiki; bez ciebie nie kupię, bo oni mnie oszukają.
Dobrze, przyjdę.
Bywajcie zdrowi. (Za sceną słychać muzykę — pianino i wiolonczela). Słyszycie wy?
Ktoś gra na wiolonczeli i pianinie. Prześliczna melodya.
Dawno już nie słyszałam takiej muzyki. Żebyś ty tylko Klarciu nie zapomniała jutro o moich trzewikach...
Matka twoja grywała także pięknie! — pamiętasz?
Pamiętam, ojcze!
O, mam ja w życiu dobre wspomnienia, święte wspomnienia. A na tamtym świecie mam moją świętą, z którą pragnąłbym się połączyć jaknajprędzej, gdyby nie dzieci, (tuli Klarę do serca). Ale ona mi was zostawiła, i znowu człowiek do tej ziemi przywiązany.
Mój ojcze, co też ty mówisz! Ty zdrowie tutaj musisz odzyskać.
Ot są na ziemi poematy takich związków i takich wspomnień. Jakże biednymi są ci, którzy ich zrozumieć ani ocenić nie potrafią...
To ja już idę — dobranoc kochany panie Teofilu — dobranoc — a ty Klarciu, jak tylko brata wyprawisz do szkoły, to przychodź zaraz (jakby sobie coś przypomniała, ciszej do Klarci:) ale, ale — dam ci jutro na wpisowe dla Stasia — już pora zapłacić — no, bywajcie zdrowi (wychodząc w kulisę:) a nie zapomnij o moich trzewikach — bo przecie boso chodzić nie mogę. (Słychać tylko pianino).
A ty nie idziesz ze mną?
Chwileczkę jeszcze pozostanę tutaj.
A nie zapomnij zamknąć drzwi... (wchodzi do domu:)