Pożegnanie (Pol, 1921)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wincenty Pol
Tytuł Pożegnanie
Pochodzenie Pieśni Janusza
Wydawca Krakowska Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Literacka w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
POŻEGNANIE

Kto z Bogiem, to Bóg z nim.

Przysłowie staropolskie

Panna młoda, jak jagoda,
Stojąc we drzwiach płacze:
„Kiedyż ja cię,
„W naszej chacie,       4
„Tu znowu obaczę?“

Przed dziewczyną, przed maliną,
Stoi chłopak zbrojny,
A koń wrony,[1]       8
Kulbaczony,[2]
Rwie się niespokojny.

Ciężka droga, bo na wroga,
Nie rwij się koniku!       12
W krwawym polu,
W srogim bolu,
Legnie was bez liku.

„Idź, gdy trzeba! niech Cię nieba,       16
„Niech Cię bóg prowadzi!
„Lecz ten krzyżyk
„I szkaplérzyk
„W boju nie zawadzi.       20


„Za wygraną zmów co rano:
„Trzy Zdrowaś i Wierzę;
„Kto pobożny
„I ostrożny,       24
„Tego i bóg strzeże.“

Rzekła — płacze. — Wrona kracze,
A to wrzask złowrogi.
Nie pomoże       28
święty boże!
Kraj nad wszystko drogi.

Przyjął krzyżyk i szkaplérzyk,
Westchnął — dosiadł konia —       32
Skinął głową:
„Bądź mi zdrową!“
I ruszył wzdłuż błonia.

Ale prędzéj z szaréj przędzy       36
Srebrna nić wypłynie,
Niż we swaty
Do jej chaty
Staś kiedy zawinie.       40




  1. w. 8 wrony = czarny, kary.
  2. w. 9 kulbaczony = osiodłany.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wincenty Pol.