W Kordylierach (May, 1912)
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | W Kordylierach | |
Podtytuł | Powieść podróżnicza | |
Pochodzenie | W Kordylierach (zbiór) | |
Wydawca | Wydawnictwo »Przez Lądy i Morza« | |
Data wyd. | 1912 | |
Druk | Drukarnia Zygmunta Jelenia | |
Miejsce wyd. | Lwów; Warszawa | |
Tłumacz | anonimowy | |
Tytuł orygin. | In den Cordilleren | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Cały tekst | |
| ||
Indeks stron |
W KORDYLIERACH
POWIEŚĆ PODRÓŻNICZA
Z ILLUSTRACYAMI
NAPISAŁ
KAROL MAY
WYDAWNICTWO ILLUSTROWANEGO TYGODNIKA
»PRZEZ LĄDY i MORZA«
WE LWOWIE: PLAC MARYACKI L. 4 (HOTEL EUROPEJSKI),
W WARSZAWIE: SKŁAD GŁÓWNY W KSIĘGARNI GEBETHNERA
I WOLFFA. REDAKTOR I WYDAWCA: EDMUND USZYCKI.
DRUKARNIA ZYGMUNTA JELENIA W TARNOWIE
Spis rozdziałów.
Strona 1. 1 99 168 264 5. 298 Spis rycin.
Ryc. kolor. p.t.: Wielki kamień, ma być umieszczona frontem do drugiego tytułu, podpisem do grzbietu. Ma być umieszczona między stronami Ryc. czar. p.t.: Rozsunąłem nieco liany 16— 17 „ „ „ Ledwie stanęliśmy na tratwie, gdy podpłynęło mnóstwo krokodyli 32— 33 „ „ „ Wtem zobaczyliśmy w dole Indyan. 40— 41 „ „ „ Huknął strzał, a kula przeleciała obok mnie 72— 73 „ „ „ U Indyan płonęło ognisko 112—113 „ „ „ Pokój z trupiemi czaszkami 120—121 „ „ „ Przestraszyła się sennorita? 136—137 „ „ „ Mówiłem oczywiście tak głośno, że siedzący na drzewie Yerno musiał mnie słyszeć 168—169 „ „ „ Brzeg przedstawiał bajeczny widok 192—193 „ „ „ Twarz jego miała kolor bibuły 200—201 „ „ „ Kilka krokodyli płynęło za mną 280—281 „ „ „ Czerwony podniósł rękę, a ja wypaliłem 296—297 „ „ „ Z prawej strony wznosiła się skała pionowo w górę 304—305 „ „ „ Przedstawił się nam osobliwy, a zarazem wspaniały widok 320—321 „ „ „ Obaj runęli nadół z zawrotnej wysokości 336—337 „ „ „ Spuszczono mię powoli nadół 344—345
|
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Karol May i tłumacza: anonimowy.