Życia Zacnych Mężów z Plutarcha/Cycero

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Cycero
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


CYCERON.

W okolicach miasta Arpinu urodził się mąż ten przezacny, i w pierwiastkach wieku zaczęły się w nim wydawać nadzwyczajne przymioty, które mu nieśmiertelność sławy przyniosły.
Zrazu chwycił się rymotworswa i uczynił w niem znaczny postęp; przełożył z greckiego Fenomena Arata, pisał o wojnie Marsów, o Glauku; w podeszłym zaś wieku konsulatu swojego dzieje, ale to, co się z wierszy jego pozostało, nie nadaje mu miejsca między pierwszemi rymotworcami.
Początki wiadomości prawa nabył od Mucyusza Scewoli, zawołanego czasów owych prawnika. Ten w przeciągu wieku piastując najznakomitsze dostojeństwa, starość nauce młodzieży poświęcił, i zyskał chwałę być mistrzem Cycerona.
Pierwszy raz stanął u sądu za Roscyuszem; a że naraził się przez to jedynowładnemu naówczas w Rzymie Sylli, stawał albowiem przeciw wyzwoleńcowi jego; unikając zemsty której się obawiać mógł, udał się do Aten, i tam ćwiczył się w Filozofji, w krasomowstwie zaś jeszcze się bardziej wydoskonalił.
Po śmierci Sylli wrócił do Rzymu, wprzód jednak zwiedził miasta greckie, gdzie najbardziej kwitły nauki; ujrzała go więc za powrotem ojczyzna w tej porze, w której i do usług publicznych był zdatnym, i mógł się zrównać z najpierwszemi krasomówcami. Jaką zaś sobie w tej mierze w samejże Grecyi wziętość zjednał, z tego się pokazuje, gdy mówiąc w Rodzie po grecku, powszechnym okrzykiem słuchaczów uczczony został. Że siedział ponury w owem posiedzeniu Apolloniusz najzawołańszy krasomowca, badał się go o przyczynę mniemając, czy się jemu w mówieniu nie podobał. « Mylisz się, jeżeli tak sądzisz, rzekł Apolloniusz : nad tem ja ubolewam, iż ostatni zaszczyt, któryśmy dotąd zatrzymali, nauki i krasomowstwa, ty nam odbierzesz i do Rzymu przeniesiesz. »
Gdy został kwestorem, wypadła mu losem Sycylia. Zastał ten kraj, który żyżnością swoją opatrywał Rzym i Włochy, w takim niedostatku, iż musiał na początku wszelkich sposobów używać, żeby głód, którego się obawiano nie dokuczył; tak szczęśliwe, nieuciążliwe jednak mieszkańcom były zabiegi i starania jego, iż sobie powszechną miłość zjednał. Skończywszy zaś urzędowanie powracał do Rzymu pewen, iż go sława poprzedziła : ale jak samo sobie twierdzi, dopiero wówczas poznał, jak mało jeszcze był uwiadomionym o sposobie myślenia w stolicach. Gdy bowiem w drodze spotkał jednego z pierwszych obywatelów, i pytał : Co też o jego dziełach mówiono? « A gdzieżeś był przez ten czas? » w odpowiedzi usłyszał. Tak był tą nieczułością zmartwionym, iż ledwo ku sobie przyjść mógł. Wziął wówczas, jak sam o sobie powiada, dobre przeciw miłości własnej lekarstwo ale, jak się w dalszem życiu jego pokaże, nie wiele z niego korzystał.
Wszedłszy w publiczne sprawy starał się dobrze poznać stan ojczyzny swojej; oprócz więc praw, zwyczajów, zasięgał szczególnych wiadomości o sposobie myślenia i działania spółziomków, i jak sam przyznaje, wielce mu ta wiadomość użyteczną była. Sam z siebie nie wiele posiadając, obchodził się tem, co miał, a lubo mógł wiele zyskać wymową stawając u sądów, czynił to pospolicie nie wyciągając zapłaty, albo przestając na miernym datku, czem zyskał miłość i zaufanie, a zjednawszy sobie powszechną wziętość, słał drogę do stopniów najwyższych.
Chcąc sobie tym hardziej przymilić Sycyliany przedsięwziął ich imieniem sprawę przeciw Werresowi, rządcy niegdyś tamtejszego kraju. Zdzierstwo jego i okrucieństwo uburzyły mieszkańców : gdy się ze skargą do Rzymu udali, podjął się z ochotą Cyceron mówić za niemi, i tak dzielne w tej sprawie stawał, iż skazany na wygnanie Werres z Rzymu ustąpić musiał. Wdzięczni tak wielkiej usługi Sycilianie ofiarowali mu znaczne dary, ale te tylko przyjął, które służyć mogły do widowisk publicznych, sprawiać je albowiem w czasie następującym musiał piastując urząd edyla.
Gdy się o znamienitą pretora dostojność starał, mimo usilność wielu innych pragnących ten stopień zyskać, on go otrzymał, i pierwszym był w rzędzie. Urząd ten sądowy pierwszy po konsulacie miał nader ciężkie obowiązki, zwłaszcza iż poprzednicy większy wzgląd w sądzeniu mieli na przemożność obżałowanych, lub obżałujących, niżli na prawdziwą istotę rzeczy. Nie miały te względy miejsca w urzędowaniu Cycerona, nie dał się uwieść ani obietnicami, ani groźbą najznamienitszych obywatelów; i gdy Krassus sam w osobie swojej stawił się u sądu jego zanosząc prośby za Licyniuszem; a ten pewen wygranej w świetnej odzieży wychodził na plac, zaszedł mu drogę powracający od sądu Krassus, i o przegranej sprawie dając wiadomość, tak go przeraził, iż powróciwszy do domu, legł i wkrótce życia dokonał.
Ostatni jeszcze zostawał Cyceronowi do dojścia stopień konsulatu; wcześnie przyzwoite ku osiągnieniu jego zaczął czynić kroki, zwłaszcza, iż toż samo było żądanie Katyliny, obywatela zuchwałego, odwagi nieporównanej, obyczajów skażonych; ale tak dobrze z samychże niecnot swoich korzystać umiał, iż dogadzając zbytkami rozpustnej młodzieży i pospólstwu, zyskał był powszechne względy, nie inszy zaś cel w wywyższeniu własnem zakładał, nad dogodzenie nienasyconej wyniosłości i chciwości swojej. Nie było natenczas w Rzymie Pompejusza, któryby mógł oprzeć się tak szkodliwym i zgubą Rzymowi grożącym zamysłom : wszystkich więc prawych obywatelów oczy zwróciły się na Cycerona. Miał zatem mocne wsparcie cnotliwych Rzymian, którzy przewidywali do czego zuchwały Katylina ze spólnikami swojemi zmierzał. Gdy więc przyszło do wybrania konsulów, Cyceron z Antoniuszem tę godność otrzymał.
Skoro wszedł w urzędowanie, walczyć mu przyszło z Trybunami, a ten spór wielce był niebezpieczny, ile że sprzeciwiał się powszechnemu żądaniu pospólstwa, które chciało ustanowić Decemwirów i powierzyć im władzę podziału gruntów, stanowienia osad, zakładania miast w krajach świeżo zdobytych. Nadzieja pozyskania takowych urzędów skłoniła żądania i chęci najznamienitszych z senatu i stanu rycerskiego. Mniej zważając na złe skutki takowego ustanowienia ujęci powabami zysku, dopomagali trybunom ku uskutecznieniu przedsięwziętego dzieła. Antoniusz nawet spólnik Cycerona w konsulacie żądał być Decemwirem. Żeby go od tej myśli odwiódł, zjednał mu rządy Macedonji, i tym postępkiem ująwszy go sobie zupełnie, w senacie tak dzielnie przeciw ustanowieniu Decemwirów powstał, iż żaden takowy się nie znalazł, któryby się śmiał oprzeć przeważnej mocy wymowy jego.
Nie mogąc się wręcz sprzeciwić trybunowie, pozwali przed lud konsulów, mniemając, iż tem ich zastraszą; ale zawiedli się w mniemaniu. Stawił się Cyceron na czele senatu, i przywiódł zgromadzenie do odrzucenia podanego wyroku : a naówczas pokazało się, jak wiele może na umysłach ten, który w najwyższym stopniu kunszt władania niemi posiadając, dobroć rzeczy powabem wyrazów przymila i upoważnia.
Równie w innej okoliczności okazała się dzielność wymowy jego. Obrażony lud o to, iż w igrzyskach Otton przełożony nad niemi, stanowi rycerskiemu osobne miejsce wyznaczył, szemrać, dalej lżyć wyżej od siebie posadzonych i sadowiącego zaczął. Nie zamilczeli obrażeni, i gdy się na gwałtowność zanosiło, przybył Cyceron, i wezwawszy lud do przyległej świątnicy Bellony, powziął głos, a w mowie swojej gromiąc niesforność ludu, tak go wzruszył i ujął, iż natychmiast powróciwszy na igrzyska zachowali się skromnie, i wyrządzeniem czci nagrodzili Ottonowi zadaną wprzód obelgę.
Upokorzonego i przerażonego zrazu odrzuceniem Kalylinę wzmogła chęć zemsty. Zgromadził więc przyjacioły i namawiał się z nimi na przyszłe bezprawia : że się zaś obawiał przemocy Pompejusza, o którego powrocie już były wieści, naglił przygotowania ku uskutecznieniu zamysłów, i liczne kupy stronników jego zbierały się w Toskanji i przyległych Rzymowi miejscach. Znajdowało się w takowym spisku wielu wysłużonych żołnierzy, którzy nie przestając na tem co posiadali, obiecywali sobie obfitą korzyść w przyszłych zdobyczach. Na ich czele był niejaki Manlius, który pod Syllą żołd wojenny prowadził : ten z niektóremi towarzyszami przybył do Rzymu na pomoc Katylinie, i po wielu namowach ułożyli między sobą odjąć życie Cyceronowi, gdy się w zgromadzeniu ludu znajdować będzie.
Rozchodziły się takowe wieści w Rzymie, a że zbliżał się czas obrania następnych konsulów, chcąc uprzedzić Katylinę zapozwał go przed senat, aby się tam z zarzutu oczyścił. Stawił się śmiele, a zapytany o przyczynę szerzących się wieści odpowiedział « Nikt mnie o to winować nie może, iż porzuciwszy stronę nikczemną i słabą, mocniejszej się imam; a że nie ma przewodcy, chcę to zastąpić, w czem jej brakuje. » Tym sposobem mówienia gdy dał jawnie poznać do czego zmierza, i kroki czynił ku osiągnieniu konsulatu, w dzień wyznaczony ku wyborowi stawił się Cyceron przed ludem zgromadzonym; a wziąwszy na siebie zbroję dał poznać, iż zostaje w niebezpieczeństwie. Skupił się lud i otoczył go : gdy przyszło do kreskowania, powtórnie odrzucono Katylinę, a Sylanus z Mureną mianowanemi zostali.
Zgromadzali się wkrótce potem spiskowi w Toskanji, czekając rychło ich Katylina przyzwie do siebie; a że już umówiony dzień następował, coraz się bardziej zbliżali ku Rzymowi. Gdy się to działo, przyszli do domu Cycerona w nocy Krassus, Marcellus i Scypion, i obudziwszy go, dali znać, iż oddano od nieznajomej osoby listy Krassowi; z tych jeden był do niego z oznajmieniem, iż wkrótce Katylina bunt rozpocznie; przestrzegano zatem, aby z Rzymu ustąpił. Strawił noc tę całą naradzając się z nimi, co czynić w takowej okoliczności należało. Nazajutrz rano zgromadziwszy senat, oddał senatorom listy, które do nich pisane były. Te gdy otworzono : wszystkie podobne zawierały ostrzeżenie, jakie się w Krassusowym zawierało. Dał znać tymczasem Arrius pretor, iż się około Rzymu pokazywały zbrojne kupy, Manlius z znacznem wojskiem od Toskanji przychodził, i zastanawiał się niekiedy czekając rozkazów Katyliny. Udał się więc senat do zwykłego w nagłej potrzebie postępowania, i przykazano konsulom mieć pieczą, iżby rzeczpospolitą od uszczerbku zachowali.
Mając w ręku najwyższą władzę Cyceron, zdał na Metella zewnętrzne działania, sobie ku pieczy Rzym zostawił; ilekroć więc wychodził z domu, niezmiernym obywatelów tłumem był otoczony, tak dalece, iż ledwo te orszaki rynek mógł objąć.
Widząc Katylina na co się zanosiło, nasadził Marcyusza z Cetegiem na zabicie Cycerona wtenczas, gdy z domu swego będzie wychodził. Ale ten przestrzeżony o zasadce takowej, gdy w dóm jego zabójcę przyszli, puścić ich nie kazał, sam zaś udał się do świątnicy Jowisza Statora, i zwołał senat : a gdy przybył Katylina i zasiadł miejsce swoje, powstali z ławy, na której był usiadł, senatorowie, i samego zostawili. Zabrał więc głos, ale powszechnym okrzykiem zagłuszony mówić przestał, a natenczas obróciwszy się do niego Cyceron rozkazał, aby z miasta ustąpił. Wyszedł z senatu z zapalczywem odgrażaniem, porzucił Rzym w towarzystwie trzystu zbrojnych mężów, i kazał przed sobą nieść pęki rózg, co tylko urzędnikom przynależało. Złączył się zatem z Mauliusem, i mając dwadzieścia tysięcy wojska, obchodził miasta i okolice wzbudzając je do spólnictwa buntu nadzieją zdobyczy.
Gdy więc Katylina wojnę jawnie własnej ojczyznie wypowiedział, przyjaciele jego w Rzymie zgromadzili się w domu Lentula Sury. Ten straciwszy na zbytkach i rozpuście majątek, dał się uwieść namowom rokoszanów, i w zamięszaniu szukając zysków, przedsięwziął wzniecić pożar w mieście, i w pień wyciąć obywatelów, oszczędzając tylko dzieci Pompejusza, aby stały za rękojmią od przyszłej, której się obawiali, zemsty jego. Dzień uroczystości Saturna wyznaczony był ku wykonaniu tak okrutnego morderstwa, broń w wielkiej liczbie była na pogotowiu, jako i narzędzia służące ku podpaleniu gmachów miejskich : iżby zaś pożar stał się powszechnym, skład wszystkich tych rzeczy był w domu Cetega, i sto ludzi do podpalenia Rzymu ze wszystkich stron razem przeznaczonych.
Gdy się to działo, znajdowali się w Rzymie posłowie Allobrogów, żądający zmniejszenia jarzma uciążliwego, które na nich było włożone. Lentulus ze spólnikami udali się do nich wzbudzając naród ku łączeniu się z sobą, obwieścili im zamysły swoje, i oddali listy do ich starszyzny zachęcające ku powstaniu przeciw zbyt uciążliwym zwycięzcom. Pisali i do Katyliny, aby nadał wolność niewolnikom, niemi wzmocnił wojsko swoje, i jak najrychlej do Rzymu przybywał. Przydali wyjeżdżającym z Rzymu posłom niejakiego Wentureja, aby listy w ręce Katyliny oddał.
Że te umowy wśród biesiad czynione były, doszły do wiadomości Cycerona, który przez szpiegów o wszystkiem, co się naówczas działo w Rzymie, dokładnie wiedział. Nasadził więc w nocy ludzi zbrojnych, którzy i posła owego do Katyliny i Allobrogów Rzym opuszczających zatrzymali i osadzili pod strażą.
Skoro się rozwidniać poczynało, zwołał Cyceron senat do kościoła Zgody, i tam czytano znalezione przy posłach listy, słuchano świadków, a niektórzy z senatorów zeznali, jako samże Celegus obwieszczał morderstwo przyszłe, a pretor Sulpicyusz opowiedział, iż posłany do domu Cetega znalazł broń przygotowaną. Stawiono Wentureja, ten mając przyrzeczone sobie ocalenie życia, odkrył cały spisek. Natychmiast Lentulus złożyć musiał urząd pretora, i razem ze spólnikami pod straż oddany został.
Przez dzień cały trwała rada; gdy się już zmierzchać poczynało, wyszedł Cyceron do ludu, i opowiedział wszystko co się stało : odprowadzony zatem z wielkiemi okrzykami do siebie, przemyślając co dalej uczynić miał z hersztami buntowników, całą tę noc w wielkiej niespokojności przepędził.
Gdy się zgromadzili nazajutrz senatorowie, i przyszło do głosów, Sylanus dał wyrok, iżby schwytanych śmiercią ukarać : przestawali na zdaniu jego drudzy; ale gdy przyszła kolej na Juliusza Cezara podejrzanego o spólnictwo, zwiększył to podejrzenie uwalniając obwinionych od śmierci, a karząc stratą dóbr i wygnaniem. Zdanie to wsparli następujący po Cezarze, i sam Cyceron po części zdawał się na niem przestawać. Ale gdy zabrał głos Katulus a po nim Katon, tak wzruszyli senat, iż padł wyrok śmierci, i mimo najusilniejsze starania Cezara, winowajcy stracili życie, a lud Cycerona ojcem ojczyzny i Rzymu wybawicielem okrzyknął.
Wkrótce nadeszła wieść o zwycięztwie Antoniusza i śmierci Katyliny, który po żywym odporze legł na placu ze wszystkiemi prawie towarzyszmi swojemi.
Wdzięczność, którą lud rzymski oświadczył Cyceronowi, sprawiedliwie mu należała : była albowiem nagrodą nieporównanej dzielności, roztropności i przeniknienia, które w całym tym czasie, od samego odkrycia buntu, aż do ostatniego wykorzenienia śladów jego, okazał.
Znaleźli się jednakże takowi obywatele, a między innemi samże Cezar, którzy ganili postępek jego, jako nieprawny, i podżegając przeciw niemu pospólstwo, czekali pory sposobnej, w którejby niechęci swojej dogodzić mogli. Gdy więc po skończonym czasie konsulatu miał mieć, jak był zwyczaj, do ludu mowę; zatamowali mu głos trybunowie, pozwalając na to tylko, aby przysięgę wykonał. Ale gdy on zamiast zwykłych wyrazów wzniósłszy głos zawołał : « Przysięgam; żem wybawił ojczyznę i Rzym ocalił. » Potwierdził okrzykiem swoim cały lud rzymski takowe oświadczenie, i w samymże odporze nieprzyjaciół Cyceron najpochlebniejszą cnocie i zasługom swoim nagrodę odebrał. Nie dał się w wdzięczności przewyższyć senat : za powodem Katula i Katona, nadał Cyceronowi przydomek ojca ojczyzny, a lud na tym wyroku z ochotą przestał.
Korzystał więc z nabytej sprawiedliwie sławy, i był w najwyższem poważeniu; ale nienasycona chęć własnej chwały zraziła nakoniec samychże wielbicielów, zwłaszcza, iż nie dość mając na cudzem uwielbieniu, sam dzieł swoich ustawicznem aż do naprzykrzenia stał się opowiadaczem. Ilekroć albowiem, czyli w senacie, czyli w zgromadzeniu ludu, czyli u sądu głos zabierał, tak rzecz stosował, że zawsze ku wspomnieniu dzieł jego wypadła; a gdy ku temu przyszło, zaciekał się w pochwały swoje tak obficie, iż mimo niewymowny wdzięk wymowy swojej, zrażał niewczesnem tylekroć już opowiedzianej rzeczy powtarzaniem. Imie Katyliny, Lentula, napełniały i mowy i pisma jego, i tylekroć wybawicielem się Rzymu nazwał, iż się nakoniec sprzykrzyło i słuchać i czytać wybawionemu Rzymowi.
Przy wytwornej i nauce i wymowie nie mógł się ustrzedz ciężkiej w towarzystwie przywary, w zbyt uszczypliwych częstokroć wyrazach. Nie pochodziły one po większej części ze złego serca, a zatem z chęci szkodzenia, szkodziły jednak tym dotkliwiej, im większy się w nich dowcip wydawał. Zagęszczał częstokroć takowemi powieściami mowy u sądu, w posiedzeniu zaś pospolicie zwykł był ich używać; tak zaś był w tej mierze obfitym, iż zbiory dowcipnych powieści jego napełniały dość spore pisma, i przesyłane były w najodleglejsze kraje. Znać to z listów Cezara, który żądał, aby mu przysyłano to, co z ust Cycerona wychodziło. Nie doszły czasów naszych takowe powieści, a choćbyśmy je i mieli, traciłyby po większej części wdzięk, które brały z okoliczności naówczas jawnych, nam teraz zbyt odległym czasów przeciągiem nieznajomych.
Klodyusz młodzian rozwiozłych obyczajów, znaleziony w kobiecej odzieży podczas ofiar, które się w domu Cezara jako najwyższego ofiarnika nocą odprawiały, przyczyną był rozwodu jego z Pompeją; a że gdy przypozwanym był do sądu, dał przeciw niemu Cyceron świadectwo, tak go sobie uraził, iż stawszy się głównym jego nieprzyjacielem, na to tylko czuwał, aby niepohamowanej zapalczywości swojej dogodził. Zostawszy więc trybunem gminnym zapozwał Cycerona o to, iż bez użycia przepisów prawnych, gwałtownym sposobem odjął życie rzymskim obywatelom Lentulowi i społecznikom Katyliny.
Przywdział natychmiast żałobne szaty Cyceron i błagał lud niegdyś sobie sprzyjający. Ale Cezar i najznakomitsi obywatele, których był sobie i samochwalstwem i żartami naraził, oburzyli przeciw niemu pospólstwo : gdy więc widział, iż go potępiający wyrok nie minie, uprzedził zapadnienie jego, i z Rzymu ustąpił. Skazany zatem był na wygnanie i grzywny; zburzył dóm jego w Rzymie Klodyusz, i plac na którym stał, ku czci bogów obrócił, zbudowawszy na nim swiątnicę wolności. Dobra, które posiadał, poszły na przedaż, ale nikt się o ich kupno pokusić nie chciał.
Błąkając się po różnych miejscach w czasie wygnania, nie okazał męztwa i stałości umysłu, któremi się chełpił. Podłemi uskarżeniami napełnione są listy, które wówczas do przyjaciół i powinowatych pisał, i czynią krzywdę sposobowi myślenia tak znamienitego z innych miar męża.
Nie długo trwało wygnanie. Klodyusz gwałtownością stawszy się nieznośnym, oburzył przeciw sobie senat i pospólstwo. Chcąc więc zgnębić uciążliwą wszystkim przemoc, za sprawą Pompejusza przywołali Cycerona do ojczyzny, a naówczas tenże lud, który go zelżywie wygnał, na ręku swoich, że wyrazów samegoż Cycerona użyję, do dawnego siedliska zaniósł. Wiele zażył trudności po swoim powrocie, iżby dóm i własność odzyskał : została jeszcze mowa jego o dóm, który mu wraz z majętnością oddano z wyznaczeniem opłaty kosztu na nową budowlę.
Wyznaczony rządcą Cylicyi i pobliższych krajów z władzą prokonsula, gdy tam przybył, Aryobarzana króla w Kapadocyą wprowadził, i rządy mu państwa tego, z którego był dawniej wyzuty, oddał; uśmierzył chciwości zdzierstwa celników, którzy pod pozorem odbierania podatków, nierównie większą część wymuszonych pieniędzy i żywności na własny swój pożytek obracali. Objeżdżając miasta, bezprawia namiestników bez żadnego względu ukarał, i wszędzie rząd i sprawiedliwość zaniedbaną przywrócił : ofiarowanych sobie summ znacznych pieniędzy, mimo zwyczaj wprowadzony od poprzedników, przyjąć nie chciał; zgoła przez cały ten czas urzędowania swojego tak się sprawił, iż zyskał powszechną miłość.
Na odgłos zbliżenia się Partów, wybrał się z dość licznem wojskiem przeciw nim, i kilka twierdz nieprzyjacielskich opanowawszy, wykrzykniony został od wojska swojego imperatorem : nie przyszło jednak do bitwy z Partami : na odgłos albowiem zbliżenia jego odstąpili od granic.
Przemoc szczególna obywatelów zaczęła wkrótce owe spory, które nakoniec Rzym wielowładny jarzmem spodliły.
Śmierć Julji córki Cezara, a małżonki Pompejusza zerwała związki, które dotąd wstrzymywały tych przemożnych obywatelów spór o pierwszeństwo. Świeżemi zwycięztwy wzmożony Cezar, domagał się przedłużenia już przez lat dziesięć powierzonych rządów nad Gallią, i podbitemi przez niego sąsiedzkiemi narodami : oparł się żądaniu jego Pompejusz, i gdy się w siły wzmagać począł, uprzedził go Cezar, a przebywszy Rubikon, dokąd tylko zbrojno mógł dochodzić, zbliżał się na czele wojska swego ku Rzymowi. Opuścił go Pompejusz, a z nim senat i najznakomitsi obywatele; zrazu się z niemi nie złączył Cyceron, i długo się namyślał, jak miał sobie postąpić w takowej okoliczności. Przemogła nakoniec, jak o sobie pisze, miłość ojczyzny, lubo widział i uznawał zdrożność w sposobie działania Pompejusza, który przy większej nierównie sile, zostawując Rzym i Wiochy na łup Cezarowi, zdawał się w nieprzyzwoitem schronieniu, a raczej ucieczce, nie tak ratunku ojczyzny, jak własnego szukać ocalenia.
Udał się więc do Grecyi za Pompejuszem, i przez czas niejaki bawił w jego obozie. Widząc jednak, iż nie był do niczego użyty, i rady jego słuchane nie były, oddalił się, i nie był przytomnym klęsce Farsalskiej. Gdy ta nastąpiła, a Pompejusz udał się do Egiptu, Katon resztę niedobitków wziął na okręty, i chciał, aby Cyceron władzę nad pozostałem wojskiem objął. Nie chcąc przyjąć na siebie tego ciężaru, w wielkiem zostawał życia niebezpieczeństwie, tajemnie zatem przez Katona z obozu wyprowadzony, wrócił do Włoch. Niepewen i trwożny, jak od zwycięzcy przyjętym będzie, nad spodziewanie swoje, względy i poważenie znalazł. Skoro go zbliżającego się ku sobie postrzegł Cezar, zsiadł z konia, i mile przywitawszy, szedł z nim przez kilka staj, cały ten czas trawiąc na rozmowie. Zabezpieczony takowem przyjęciem, oddalił się od spraw : i czylito w mieście, czyli na wsi, trawił czas na pisaniu xiąg. Prace jego uczone dotąd pozostałe trwalszą nad tę, którą dziełami zyskał, zjednały mu sławę.
Najwięcej przemieszkiwał w wdzięcznem ustroniu niedaleko miasta Tuskulum, i dla tej przyczyny jednę z xiąg swoich mianował Rozmowami Tuskulańskiemi. Uczęszczali do niego najznamienitsi nie tylko urodzeniem, powagą urzędowania, lecz dziełami i nauką ziomkowie. Z nimi na uczonych rozmowach czas przepędzał, i po większej części, które naówczas pisał dzieła, na wzór rozmów układał, nadając rozmawiającym imiona osób, które do niego uczęszczały.
Przerwała ten spoczynek sprawa Ligaryusza : zagniewany Cezar umyślił skazać go na wygnanie : uproszony Cyceron od Ligaryuszowych przyjaciół, sam też z nim przyjaźnią złączony, podjął się obrony, i gdy stanął przed Cezarem, lubo się ten oświadczył, iż nic go od przedsięwziętego zamysłu nie odwiedzie, ująwszy wprzód wdziękiem wyrazów, tak go nakoniec dzielnością wymowy wzruszył, i przeparł, iż darowawszy winę Ligaryuszowi, uznał się być od Cycerona zwyciężonym.
Nie był uczestnikiem spisku Brutusa, ale po zabiciu Cezara złączył się z nim, i widząc nadzieję przywrócenia wolności, mimo wiek podeszły, wszystkę usilność swoję ku wsparciu ojczyzny obracał. Zrazu lud nowością uwiedziony przystał był do Brutusa, i wielbił wspaniałość umysłu jego, ale nie długo trwały takowe uczucia : widok zwłok Cezara przypomniał słodycz rządów jego. Dobroczynność, która się w nim i po śmierci wydawała, gdy Antoniusz obwieścił, iż większą część zbiorów swoich pospólstwu odkażał, tak ujęła umysły, iż złorzecząc, nie już wybawicielom ojczyzny, ale nielitościwym zabójcom, przymusili do ucieczki Brutusa i spólnikow jego. Antoniusz natychmiast Rzym opanował : ale że był jawnym Cycerona nieprzyjacielem, ten umyślił Rzym opuścić, i udać się w stopniu namiestnika do Dolabelli, który wyznaczony niegdyś od Cezara, z prokonsularną władzą rządy w Azyi miał sobie powierzone. Ale Hircyusz i Pansa następcy w konsulacie Antoniusza, przytrzymali go, a tymczasem przybył do Rzymu Oktawiusz, wnuk siostry Cezara : ten obejmując spadłe na siebie dziedzictwo gdy się poróżnił z Antoniuszem, złączył się z nim Cyceron, a wzajem zyskał od niego przyrzeczenie obrony i wsparcia.
Powstał zatem przeciw Antoniuszowi, i tyle sprawił dzielnością mów swoich, które na wzór Demostenesa Filipikami przezwał, iż ów zuchwały wielowładca z Rzymu ustąpić musiał. Wyprawiono przeciw niemu wojsko, w bitwie był zwyciężonym, ale w niej Rzym gdy cnotliwych swoich konsulów Hircyusza i Pansę utracił, osierocone z wodzów wojsko oddało się Oktawiuszowi, i los Rzymu w ręku młodzieńca tego złożony został. Chcąc ile możności, zabieżeć przyszłym szkodliwym skutkom senat, używał rozmaitych sposobów, iżby wojsko odwieść od Oktawiusza : ale ten ująwszy Cycerona pochlebną nadzieją powtórnego konsulatu, gdy się sam na tym stopniu obaczył, nie chciał go mieć spólnikiem. Wszedł zatem w ugodę z Antoniuszem i Lepidem, i utworzyli między sobą jedynowładztwo tryumwiratu, które się stało ostatnim ciosem wolności rzymskiej. W owej ugodzie ustanowione były zabójstwa najznamietniszych obywatelów rzymskich, na których czele, za usilnem Antoniusza naleganiem, położony Cyceron, schronił się był w Kajecie, i gdy tajemnemi manowcami ku morzu uchodził, obskoczony od oprawców, padł ofiarą ukochanej ojczyzny, w sześćdziesiątym czwartym roku wieku swego.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.