Biblia Wujka (1923)/Dzieje Apostolskie 9
A Szaweł parskając jeszcze groźbami i morderstwem przeciw uczniom Pańskim, przyszedł do najwyższego kapłana. [1]
2 I prosił od niego listów do Damaszku do bóżnic, iż jeźliby które znalazł téj drogi męże i niewiasty, aby związane przywiódł do Jeruzalem. [2]
3 A gdy jechał, stało się, że się przybliżał do Damaszku, i z prędka zewsząd oświeciła go światłość z nieba. [3]
4 A padłszy na ziemię, usłyszał głos mówiący do siebie: Szawle, Szawle! przecz mię prześladujesz? [4]
5 Który rzekł: Ktoś jest, Panie? A on: Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz; trudno jest tobie przeciw ościeniowi wierzgać.
6 A drżąc i zdumiewając się, rzekł: Panie! co chcesz, abych czynił? A Pan do niego: Wstań a wnidź do miasta, a tam ci powiedzą, co będziesz miał czynić.
7 A mężowie oni, którzy z nim byli, stali zdumiawszy się: głos wprawdzie słysząc, lecz żadnego nie widząc.
8 I wstał Szaweł z ziemie, a otworzywszy oczy, nic nie widział. A prowadząc go za ręce, wwiedli do Damaszku.
9 I był tam trzy dni nie widząc, i nie jadł ani pił.
10 A uczeń niektóry był w Damaszku, imieniem Ananiasz: i rzekł Pan do niego w widzeniu: Ananiaszu! A on rzekł: Otom ja, Panie!
11 A Pan do niego: Wstań a idź na ulicę, którą zowią Prostą, a szukaj w domu Judy Szawła imieniem Tarseńczyka; albowiem oto się modli.
12 A widział męża, Ananiasza imieniem, wchodzącego i ręce na się wkładającego, aby wzrok zasię wziął.
13 I odpowiedział Ananiasz: Panie! słyszałem od wielu o tym mężu, jako wiele złego czynił świętym twym w Jeruzalem.
14 I tu ma moc od najwyższych kapłanów wiązać wszystkie, którzy wzywają imienia twego.
15 A Pan rzekł do niego: Idź; albowiem ten mi jest naczyniem wybranem, aby nosił imię moje przed narody i królmi i syny Izraelskimi.
16 Bo mu Ja ukażę, jako wiele potrzeba mu cierpieć dla imienia mego.
17 I poszedł Ananiasz i wszedł w dom, a włożywszy nań ręce, rzekł: Szawle bracie! Pan mię posłał Jezus, któryć się ukazał w drodze, którąś szedł, abyś przejrzał, a był napełnion Duchem Świętym.
18 A natychmiast spadły z oczu jego jako łuski, i zaś przejrzał: a wstawszy, ochrzczon jest.
19 A wziąwszy pokarm, posilił się. I był z uczniami, którzy byli w Damaszku, przez kilka dni.
20 A natychmiast w bóżnicach opowiadał Jezusa, że ten jest Synem Bożym.
21 I zdumiewali się wszyscy, którzy słuchali, i mówili: Izali nie ten jest, który burzył w Jeruzalem te, którzy wzywali tego imienia? i tu na to przyszedł, aby je powiązawszy, wiódł do przedniejszych kapłanów?
22 A Szaweł zmacniał się daleko więcéj i zawstydzał Żydy, którzy mieszkali w Damaszku, twierdząc, iż ten jest Chrystus.
23 A gdy się wypełniło dni niemało, uczynili radę spólnie Żydowie, aby go zabili.
24 Lecz oznajmiono Szawłowi zdrady ich. A strzegli u bram we dnie i w nocy, aby go zabili. [5]
25 Ale uczniowie wziąwszy go w nocy, przez mur wypuścili go, spuściwszy w koszu.
26 A gdy przyszedł do Jeruzalem, kusił się przyłączyć do uczniów, a wszyscy się go bali, nie wierząc, żeby był uczniem.
27 Lecz Barnabasz wziąwszy go, przywiódł do Apostołów i powiedział im, jako w drodze widział Pana, a iż mówił do niego, i jako w Damaszku bezpiecznie sobie poczynał w imię Jezusowe.
28 I był w Jeruzalem, wchodząc i wychodząc, a bezpiecznie sobie poczynając w imię Pańskie.
29 Mówił téż z pogany i gadał się z Greki: a oni się starali, jakoby go zabić.
30 Czego dowiedziawszy się bracia, odprowadzili go do Cezaryi i odesłali do Tarsu.
31 A kościół po wszystkiéj Żydowskiéj ziemi i Galilei i Samaryi miał pokój i budował się, chodząc w bojaźni Pańskiéj, a pociechą Ducha Świętego napełniał się.
32 I stało się, iż Piotr, gdy obchodził wszystkie, przyszedł do świętych, którzy mieszkali w Liddzie.
33 I nalazł tam człowieka niektórego, imieniem Eneasza, od ośmi lat na łożu leżącego, który był ruszony powietrzem.
34 I rzekł mu Piotr: Eneaszu! uzdrawia cię Pan Jezus Chrystus: wstań a pościel sobie. I natychmiast wstał.
35 I patrzyli nań wszyscy, którzy mieszkali w Liddzie i w Saronie, którzy się nawrócili do Pana.
36 A była w Joppie niektóra uczenniczka, imieniem Tabitha, która wyłożywszy, zowie się Dorkas. Ta była pełna dobrych uczynków i jałmużn, które czyniła.
37 I stało się w one dni, że zaniemógłszy, umarła; którą gdy omyli położyli ją na wieczerniku.
38 A iż Lidda była blizko Joppy, uczniowie usłyszawszy, że był Piotr w niéj, posłali do niego dwu mężów, prosząc: Nie leń się przyjść aż do nas.
39 A wstawszy Piotr, szedł z nimi; a gdy przyszedł, wwiedli go na salę, i obstąpiły go wszystkie wdowy, płacząc i ukazując mu suknie i zwierzchnie odzienia, które im robiła Dorkas.
40 A wygnawszy wszystkie precz, Piotr poklęknąwszy na kolana, modlił się, a obróciwszy się do ciała, rzekł: Tabitho! wstań. A ona otworzyła oczy swoje i ujrzawszy Piotra, usiadła.
41 A podawszy jéj rękę, podniósł ją, a wezwawszy świętych i wdów, oddał ją żywą.
42 I stało się wiadomo po wszystkiéj Joppie, i wiele ich uwierzyło w Pana.
43 I stało się, że przez wiele dni mieszkał w Joppie u niektórego Symona skórnika.