Biblia Wujka (1923)/Księga Ozeasza 7
Gdym chciał zleczyć Izraela, odkryła się nieprawość Ephraim i złość Samaryi; bo działali kłamstwo, i złodziéj wszedł odzierając, łotrzyk na dworze.
2 A żeby snadź nie mówili w sercach swych, że Ja pomnę każdą złość ich, teraz ogarnęły je wynalazki ich, działy się przed obliczem mojem.
3 Złością swą uweselali króla, a kłamstwy swemi książęta.
4 Wszyscy cudzołożący jako piec rozpalony od piekarza: uspokoiło się na mały czas miasto od zamięszania kwasu, ażby się zakwasiło wszystko.
5 Dzień króla naszego, poczęły książęta szaleć od wina, wyciągnął rękę swą z szyderzmi.
6 Bo przyłożyli jako piec serce swe, gdy na nie czynił zasadzki: całą noc spał pieczący je, rano sam zapalony jako ogień płomienisty.
7 Wszyscy rozgrzali się jako piec, a pożarli sędzie swe: wszyscy królowie ich upadli, niemasz między nimi wołającego do mnie.
8 Ephraim ten się z narodami mięszał: Ephraim stał się podpłomykiem, którego nie przewracają.
9 Jedli cudzy siłę jego, a on nie wiedział: ale i szędziwość wystąpiła nań, a on nie wiedział.
10 I zniżona będzie pycha Izraelowa przed obliczem jego, a nie wrócili się do Pana, Boga swego, i nie szukali go w tem wszystkiem.
11 I stał się Ephraim jako gołębica zwiedziona, nie mająca serca: Egiptu przyzywali, do Assyryjczyków szli.
12 A gdy pójdą, zastawię na nie sieć moję, jako ptaka powietrznego potargnę je, skarżę je według słuchania zgromadzenia ich.
13 Biada im, że odstąpili odemnie! spustoszeni będą; bo wystąpili przeciw mnie, a Jam je odkupił, a oni mówili przeciwko mnie kłamstwo.
14 A nie wołali do mnie z serca swego, ale wyli w łożnicach swoich: nad pszenicą i winem przeżuwali, odstąpili odemnie.
15 A Jam je nauczył i zmacniałem ramiona ich: a przeciw mnie złość myślili.
16 Wrócili się, aby byli bez jarzma, stali się jako łuk zdradliwy, i upadną od miecza książęta ich dla zapalczywości języka swego.
17 To pośmiewisko ich w ziemi Egipskiéj.