Boska komedja (Dante, 1909)/Piekło/Pieśń XI

<<< Dane tekstu >>>
Autor Dante Alighieri
Tytuł Boska komedja
I. Piekło
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1909
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Edward Porębowicz
Tytuł orygin. Divina Commedia
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PIEŚŃ XI.

Idąc okólną ścieżką po wiszarze,

Co go tworzyły ściany w gruz rozbite,
Nad okropniejsze przyszliśmy cmentarze.

Powietrze było tak zaduchem syte

Co w przepaścistej otchłani się wszczyna,
Żeśmy się skryli za grobową płytę,

Na której napis ryty wypomina:

»Tutaj spoczywa papież Anastazy,
Zwrócony z drogi prawej od Fotyna«[1].

10 
»Zwolna«, Mistrz rzecze, »schodźmy między głazy;

Niech nawyknieniem zmysł się ubezpieczy,
Poczem już dalej pójdziesz bez odrazy«.

13 
Na to ja proszę: »A tymczasem k’rzeczy

Żmudę mil innym wynagrodzić zyskiem...«
»Właśnie«, odpowie, »to miałem na pieczy.

16 
Synu mój, w dole pod głazów urwiskiem

Trzy koła jak te, co nam z ócz znikają,
Wciąż zwężającem się biegną łożyskiem[2],


19 
Wszystkie przeklętą wypełnione zgrają;

Lecz by ci potem spojrzeć wystarczało,
Dowiedz się tutaj, przecz i jak się kają:

22 
Wszelka złość, którą niebo obrzydziło,

Celem ma krzywdę; zrządzić ją się stara
Godząc w drugiego podstępem lub siłą.

25 
Lecz podstęp, człecza jedynie przywara,

Jest niezbożniejszy, to też w niższem kole
Ślęczą podstępni, których sroższa kara.

28 
W pierwszem się mieszczą gwałtownicy kole;

Lecz że gwałt trzema sposobami chodzi,
Więc rozdzielony na troiste pole.

31 
W Boga, bliźniego lub siebie gwałt godzi,

A to w osoby, mówię, albo rzeczy,
Jako się z dalszej mej treści wywodzi.

34 
Gwałtem zabija się, albo kaleczy

Bliźnich osobę, a dobra i mienie
Pożarem gubi, rabuje, niweczy.

37 
Stąd skrytobójców i morderców cienie,

Zbrodniów, złodziei oddzielną komorą
Dostały pierwszy krąg na osiedlenie.

40 
Może obrócić człowiek rękę skorą

Na siebie, lub swój majątek; więc społem
W drugim okręgu beznadziejną biorą

43 
Kaźń, co się sami rozstają z padołem,

Marnują dobra, trwoniąc je bez miary
I płaczą tam, gdzie trzeba być wesołym.

46 
Gwałt Bogu zadać można brakiem wiary,

Albo bluźnierstwy, lub gdy się wyróżni
Od praw przyrody, lub gardzi jej dary.


49 
Więc w mniejszym kręgu cechą z piekieł kuźni

Sodomski znaczon ród i Kaorzany[3]
I ten, co Bogu w sercu swojem bluźni.

52 
Podstęp w sumieniu sprawiający rany,

Krzywdzi tak tego, co na wierność liczy,
Jak co ufnością nie był warowany.

55 
Ostatni owych jeno więzów tyczy,

Które natura na ludzi nakłada[4],
Przeto się kołem drugiem ograniczy

58 
Obłud, złodziejstwa i symonji zdrada;

Tu więc pochlebcy, fałszerze, znachorzy,
Rufjani, szachry i inna szkarada.

61 
Poprzedni miłość przyrodzoną morzy

I to, co z taką miłością się splata,
A co związkami swymi ufność mnoży[5].

64 
Więc w mniejszem kole, gdzie jest środek świata

I kędy się Dis[6] okropny rozsiada,
Zdrajcom wieczysta znaczy się odpłata«.

67 
»Wykład twój«, rzekłem, »jasno opowiada

I jasno dzieli piekielne koliska
I lud, co w piekła głębokościach biada.

70 
Lecz powiedz: Owi z błotnego bagniska

I których tnie deszcz i których wiatr garnie,
I czerń, co na się ciągłe klątwy ciska,

73 
Czemu w szkarłatną nie popadli parnię,

Skoro ich nie ma Bóg w litości swojej;
Jeżeli zaś ma, skąd te ich męczarnie?«

76 
»Przecz«, odparł, »myśl twa w obłędzie się znoi,

Taką niezwykłą złudą opętana?
Czyli, że może kędy indziej roi?


79 
Zbiegła-ż z pamięci twojej prawda znana,

Którą ci jasno wykłada Etyka,
O trzech nałogach, obrzydzeniu Pana?[7]

82 
To niewściągliwość, złość, zwierzęcość dzika:

Jako ta pierwsza mniej Boga obraża
I przeto z mniejszą karą się spotyka?

85 
Jeżeli dobrze rozum twój to zważa,

Przypominając razem, kto są owi
Cierpiący zewnątrz parnego cmentarza,

88 
Pojmiesz, że im się odmienne stanowi

Miejsce niż zdrajcom; że kary mniej wstrętne
Znoszą, bożemu wydani gniewowi«.

91 
»O Słońce[8], które wzroki leczysz mętne:

Tak mi się umysł z twych rozjaśnień złoci,
Że w nich wątpienia stają się ponętne.

94 
Lecz niech twa dobroć«, rzekłem, »myślą wróci

I tę zawiłość jeszcze mi wyłoży:
Jak lichwa z ujmą jest bożej dobroci?«

97 
»Ten filozofja błąd w tobie umorzy«,

Odparł, »wszak nieraz powtarza w swym wątku,
Jako natura bierze źródło w bożej

100 
Sztuce i płynie z bożego rozsądku[9];

A gdy kto pilnie w Fizyce poszuka[10],
Znajdzie w jej księgach zaraz na początku,

103 
Że za naturą dąży wasza sztuka

Jako w mistrzowe uczeń dąży ślady;
Że więc jest ona jakby boża wnuka.

106 
Jeśli na pamięć znów przywiedziesz rady

Z księgi Rodzaju, wiesz, że brać wypada
Z obu porządek życia i zasady[11].


109 
Zaś lichwiarz właśnie karność wypowiada

Naturze i tej, co w trop za nią bieży,
Skoro gdzieindziej nadzieje zakłada.

112 
Teraz pójdź za mną; pospieszać należy;

Na horyzoncie już zamigotały
Ryby, nad Kaurem Wóz już pewnie leży[12],

115 
A nam nie tędy przyjdzie zejść ze skały«.








  1. papież Anastazy. Anastazym, który wpadł w herezję Fotyna, djakona tessalskiego, był nie papież A. II, lecz cesarz grecki; Dante popełnił ten błąd, oparłszy się na kronice Marcina Polaka. Herezja Fotyna polegała w twierdzeniu, że Chrystus był naprzód człowiekiem, a dopiero przez zasługę świętego życia stał się Synem bożym.
  2. Podział niższego piekła jest następujący: Koło VII Gwałtowników dzieli się na 3 kręgi: gwałtowników przeciw Bogu, przeciw bliźniemu, przeciw sobie; koło VIII Podstępnych na 10 klas w 10-ciu jarach; koło IX Zdrajców na 4 klasy.
  3. Kaorzany, mieszkańcy miasta Cahors w Guiennie francuskiej, za czasów Dantego głośni z lichwiarstwa, tak że Kaorzan stał się synonimem lichwiarza.
  4. które natura nakłada, tj. miłość przyrodzona.
  5. Zdrada zaufania obraża nietylko miłość, której żąda przyrodzenie od człowieka względem człowieka, ale niweczy równie węzły społeczne przyjaźni i pokrewieństwa; ten rodzaj podstępu zowie się u Dantego w ogóle zdradą (tradimento) w odróżnieniu od poprzedniego (frode).
  6. Dis, tj. Lucyper tkwi w samym środku ziemi.
  7. Etyka Arystotelesa, ks. VIII, roz. 1: Dicendum est rerum circa mores fugiendarum tres species esse, incontinentiam, vitium et feritatem.
  8. Wirgiljusz nazwany Słońcem, jako światło mądrości.
  9. W. 97—100. Filozofja, nb. platońska, rozróżnia trzy stopnie nauki: pierwsza mieści się w rozumie bożym, druga w naturze, trzecia w rozumie ludzkim. Natura bierze źródło z rozumu i ustroju bożego.
  10. Fizyka Arystotelesa zaraz w pierwszych wierszach powiada: Ars imitatur naturam in quantum potest.
  11. Księga Rodzaju (Genesis): Posuit Deus hominem ut operaretur... Vesceris in sudore vultus tui. Lichwiarz zarabiający nie pracą rąk i mający w drugich nie w sobie źródło utrzymania, nadto psujący harmonję, równowagę w rozkładzie dóbr ziemskich, obraża po dwakroć naturę: raz w niej samej, drugi raz w tej, która ją naśladuje, tj. w sztuce.
  12. już zamigotały
    Ryb
    y, nad Kaurem Wóz już pewnie leży.
    Konstelacja Ryb zniżyła się do widnokręgu; Wóz, czyli Wielka niedźwiedzica, znajduje się w stronie, skąd wieje Caurus, wiatr zachodni. Poeci nie widzą nieba i gwiazd, ale Wirgiljusz oblicza godziny i teraz chce powiedzieć, że na świecie zaczyna się brzask dnia. Dante przepędził w lesie 10 godzin, wszedł do otchłani wieczorem, dotąd zatem podróż jego trwała jednę dobę.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Dante Alighieri i tłumacza: Edward Porębowicz.