Druskieniki pod względem lekarskim

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ksawery Wolfgang
Tytuł Druskieniki pod względem lekarskim
Pochodzenie Druskieniki. Szkic literacko-lekarski
Data wyd. 1848
Druk Józef Zawadzki
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały szkic lekarski
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała publikacja
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DRUSKIENIKI
pod względem lekarskim.

»A to śmiele rzekę, by byli Polacy baczni, nie szukaliby lekarstw zamorskich, gdy nam natura dała w naszéj ziemi lekarstwo.“
Marcin Urzędow. str. 13.
»A tak ja radzę każdemu Polakowi, ażeby się nie pętał lekarstwami zamorskiemi, bo nie jemu natura uczyniła; przetociem Panowie nasi Wielmożni nie trwają długo, że w swych niemocach używają lekarstw nie ku swemu przyrodzeniu sprawionych, a przeto nie jest im lekarstwo dobre takie, ku czemu je też ich doktorowie wiodą, sromając się leczyć domowemi.
Tamże.

Nigdzie bardziéj pożądaném i użyteczném jak w naszym kraju nie mogło być odkrycie nowych źródeł wody mineralnéj, z któremi wzniósł się też nowy filar u świątyni zdrowia. Niedawno jeszcze w powszechne użycie wprowadzone zostały Druskienickie wody, a skuteczne ich własności wiadome już są pobliższym okolic naszych mieszkańcom, przekonywającym się corocznie z własnego doświadczenia, i z ogólnego prawie odgłosu, o istotnéj wartości tak sprawiedliwie coraz bardziéj wsławiających się źródeł. Wielu też ciekawszych czytelników z odleglejszych prowincij państwa, i za granicą nawet, spotkało się z pismami puszczonemi w obieg dla upowszechnienia użycia tak dobroczynnych wód mineralnych w kraju naszym płynących, czego jawnym są dowodem co roku liczniéj z dalekich nawet gubernij Rossyjskich, tudzież z Królestwa Polskiego zjeżdżający się chorzy, roznoszący po całym kraju pochwały i wdzięczność dla miejsca, w którém odzyskali zdrowie. Ztémwszystkiém jednak, oznajomienie się powszechne z dzielnemi skutkami téj dobroczynnéj wody niedostateczne jest jeszcze, a przynajmniéj nie tak ogólne jakby to gdzieindziéj być mogło. Zbyt wiele panuje dotąd przesądów i uprzedzeń, tak między chorymi, jako też między lekarzami, że w naszym kraju wody mineralne nie mogą w skuteczności wyrównać zagranicznym, do których z większym częstokroć nad możność kosztem, z utrudzeniem, a niekiedy i ze szkodą nadwerężonego zdrowia, jeździmy jak do ziemi świętéj, marząc o nadzwyczajnych tam ludziach i rzeczach, jakby nasza ziemia nie była równą innym, a poniekąd może i obficiéj udarowaną jeszcze! Wszakże nie kraje same siebie, lecz ludzie, mieszkańcy, podnoszą ich wartość: a jeśli u ościennych narodów znajdujemy istotnie więcéj przyjemnych wrażeń, pomnijmy, żeśmy im równi zkądinąd, tylko nam braknie prawdziwie obywatelskich, towarzyskich dążności, wytrwałości w dobrych zamiarach, i emulacji czyli chęci wyrównania innym, lubośmy bynajmniéj od nich co do zdolności wrodzonych nie niżsi. Otrząśnijmy się więc z uprzedzeń o wyższości obczyzny odziedziczonych po przodkach 18 wieku, chciejmy się przekonać, że cudze nie dla tego tylko jest lepsze, iż nie nasze, ale że się sami o ulepszenie własnego nie staramy: przyczyniajmy się ile możności do podnoszenia krajowych użytecznych zakładów, pomiędzy któremi nie poślednie miejsce zajmują wody mineralne Druskienickie, a staną się nam one szacowniejsze i milsze niż zagraniczne, skoro tylko potrafimy oceniać ich rzeczywistą wartość i rozsądnie ich używać; w uprzyjemnieniu zaś miejsca i czasu pobytu bardziéj zdrowie aniżeli zaspokojenie próżności na celu mieć będziemy.
Dzisiaj wprawdzie są już Druskieniki na takim stopniu wziętości, że w naszych przynajmniéj prowincjach niéma prawie zakątka, gdzieby nie były znane. Krążące jednak niekiedy fałszywe, bezzasadne i sprzeczne z sobą zdania, nie jednego z chorych zobojętnić, i ufność jego zachwiać mogą. Jak wszyscy i wszystko na świecie ma swoich stronników i przeciwników, tak też o Druskienikach dają się słyszeć z jednych ust przesadzone już opisania ubóstwianego miejsca, z drugiéj zaś również niesprawiedliwe, uwłaczające i fałszywe pogłoski, stosownie do tego, jak osobiste widoki powodują kogo do przyciągania tam, lub odstręczania innych. Druskieniki wychodzą już z mody, nikt prawie tam nie jeździ — powiadają jedni, gdy przeciwnie drudzy niemniéj fałszywie przesadzają we trójnasób liczbę przybywających. Ileż to śmiesznych i dziwacznych wieści o Druskienikach, znajdowało łatwowiernych, powtarzających je bez zastanowienia! Czyliż niedawno jeszcze, nie mówiono powszechnie prawie, że woda słoną jest dla tego, ponieważ co nocy potajemnie wsypuje się znaczna ilość soli kuchennéj do źródeł, albo że ilość wody mineralnéj nie byłaby nigdy dostateczną na tak znaczną ilość kąpiących się, jeśliby odpływającą z wanien do nich na powrót nie zwracano? Sam nawet, z politowaniem słyszałem nieraz ludzi zkądinąd rozsądnych, podzielających tak śmieszne zdania, i uporczywie przy nich obstających. Co gorsza, lekarze sami, zwłaszcza oddaleni i nieobeznani ze skutkami wody Druskienickiéj, wzbraniają niekiedy chorym jéj użycia, lubo nie jeden z takich pomimo zakazu przybywszy, po kilku tygodniach uzdrowiony powrócił. Ale prawda, pomimo wszelkie przeszkody fałszu lub niewiadomości, prędzéj czy poźniéj, zawsze tryumf odnosi. Druskieniki nie tylko nie wychodzą z mody (jeśli można tak czynny środek lekarski pod panowanie mody podciągnąć), ale owszem coraz większéj nabywają wziętości. Nie mówię już o przybywających dla zabaw, chociaż i ci znajdując tu najprzyjemniejsze ognisko stowarzyszenia ogólnego, zawsze również chętnie Druskieniki zwiedzać będą, ale pod względem użyteczności dla chorych, źródła nasze co roku obszerniejsze mając pole działania, stają się przez to samo powszechniéj znane i używane, a częściowe uprzedzenia lub stronnictwa nie zdołają oprzeć się przekonywającym dowodom.
I rzeczywiście, Druskienickie źródła mineralne w skutkach swoich nie ustępują częstokroć najbardziéj sławionym zagranicznym wodom. A jeśli nie są lekarstwem powszechném na wszystkie bez wyjątku choroby, widzieliśmy tu przecie liczne przykłady dziwnie pomyślnie uleczanych osób, które przez lat kilka bezskutecznie w Kissingen, w Karlsbadzie nawet, w Marjenbadzie i w wielu innych powszechnie wziętych wodach, napróżno ulgi w cierpieniach swych szukały. Nie wszyscy zaiste chorzy i w Druskienickich źródłach równie pożądany otrzymują skutek, to jednak pewna, że najczęściéj przyczyną chybionego leczenia się, bywa zbyt długie zaniedbanie lub odkładanie ich użycia.
Wprawdzie główną zaletę i wyższość wód mineralnych w ogólności nad innemi środkami lekarskiemi stanowi to, że najkorzystniéj używają się w chorobach zadawnionych czyli chronicznych; ale też i zadawnieniu pewne są granice. Wiadomo, że niektóre mniéj zastarzałe cierpienia, po jednokrotnym już kursie leczenia wodą mineralną łatwo ustępują, gdy przeciwnie w zaniedbanych, przez lat kilka częstokroć leczenie się powtarzać potrzeba. Najczęściéj też przyczyną mniéj pomyślnego działania wody bywa to, że zamiast starania się pokonać swe cierpienia w porze właściwéj, chorzy oczekując miesięcy letnich jako najodpowiedniejszych użyciu wód mineralnych, nie tylko bez potrzeby cierpią przez czas długi, ale dozwalając szerzyć się i wkorzeniać chorobie, utrudniają, albo wcale niepodobném czynią jéj uleczenie. Głównym przeto zamiarem będzie moim, wyłożyć w niniejszém piśmie możność używania wód mineralnych, a mianowicie kąpieli w porze nawet zimowéj, co u nas dotąd przynajmniéj nowością jest jeszcze nie upowszechnioną.





Treść rzeczy.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ksawery Wolfgang.