Dzieje wypraw krzyżowych/Czwarta wyprawa krzyżowa/Cesarstwo łacińskie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Antoni Lange
Tytuł Dzieje wypraw krzyżowych
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1905
Druk M. Arct
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Cesarstwo łacińskie. Nareszcie grecy się zbuntowali. Jeden z krewnych cesarskich, książę Aleksy Dukas, zwany Mursuflo (t. j. Zrosłobrewy) wzburzył lud przeciw Izaakowi i krzyżowcom.
Izaak wezwał krzyżowców na pomoc przeciw buntownikom: żołnierze łacińscy chętnie wzięli się do tej ruchawicy wewnątrz miasta; krew się polała, wreszcie Dukas został ogłoszony cesarzem (Aleksy V) i zdobył pałac cesarski. Tu przedewszystkiem uśmiercił Izaaka, Aleksego IV zaś do więzienia wtrącił i potajemnie go otruł.
W tym to czasie przybyli do Carogrodu wysłańcy z Palestyny — i ze łzami w oczach mówili krzyżowcom o strasznem położeniu chrześcijan w tym kraju. Zaraza dziesiątkowała ludność. W jednym dniu w Akce umarło 2,000 ludzi. Głód i nędza straszna. Saraceni niszczą ziemię i lud boży. Tak się skarżyli ludzie palestyńscy. Ale nikt ich nie słuchał.
Najważniejsza sprawa przedstawiała tak: cesarz Izaak i cesarz Aleksy IV nie żyją, Mursuflo nie wypełni zobowiązań tych, co umarli, więc kto zapłaci?
Dukas tymczasem miasto fortyfikował i próbował spalić flotę wenecką, a przytem chciał sprosić na ucztę wodzów krzyżowych i — wytruć ich wszystkich razem. Ale na grzeczne prośby Dukasa, mądry śród mądrych, doża Dandolo powiedział, że nie będą ucztowali, u niego.
Wtedy Bonifacy i Dandolo ogłosili plan, który zapewne mieli już dawno. Mieczem zdobyć Konstantynopol i zaprowadzić nowy rząd łaciński; skarby całego miasta zrabować na zaspokojenie długów, należnych Wenecyi, Francuzom i Bonifacemu. Następnie wybrać cesarza, który otrzyma czwartą część Grecyi; urządzić dalej lenne księstwa na wzór tego, co było w Europie Zachodniej.
W dniu 11 i 12 kwietnia krzyżowcy przypuścili szturm do stolicy Bizantyjskiej, a dnia 13 kwietnia (1204) wszedł do miasta Bonifacy z całą armią łacińską. Grecy prosili go o łaskę, ale Bonifacy obiecał żołnierzom trzy dni pohulanki, t. j. grabieży (taki był dawniej obyczaj wojenny). Więc też żołnierze hulać sobie poczęli i sprawili w mieście najokropniejsze spustoszenie. Szukali oni przedewszystkiem pieniędzy, złota, srebra, drogich kamieni, naczyń cennych. Nie uszanowali ani świętych obrazów, ani relikwij po kościołach greckich.
W kościele Świętej Zofii zburzyli ołtarz Panny Maryi — dzieło cudnej roboty. Również zniszczyli obrazy w kościele Św. Maryi Blakerneńskiej. A że to byli ludzie bez oświaty, więc poniszczyli mnóstwo dzieł sztuki, posągów z marmuru i bronzu; mnóstwo starych ksiąg, w których Bóg wie, jakie się mądre i piękne rzeczy ukrywały, i zaginęły na zawsze.
Jeden tylko stary doża Dandolo rozumiał, że i dzieło sztuki coś warte. Były tam nad bramą placu wyścigów konnych cztery piękne konie, z bronzu wykute, gdyby żywe, starogreckiej roboty. Te konie zabrał doża do Wenecyi i umieścił je nad wrotami kościoła świętego Marka, gdzie do dziś jeszcze się znajdują.
Tak to sobie hulali żołnierze, aż nakoniec — niewiadomo jak i skąd — powstał w mieście pożar. Łuna purpurowa obejmowała więcej niż pół nieba i straszliwy jęk słychać było po tem wielkiem i pięknem mieście, które blizko tysiąc lat stało potężne, bogate i niedotknięte zniszczeniem. Konstantynopol, Bizancyum, Carogród, gorzał przez trzy dni, a nikt go nie mógł ratować. Większa połowa miasta była w zgliszczach.
Grabież się skończyła. Wtedy panowie francuscy i włoscy wybrali po sześciu z każdego narodu i przystąpili do wyboru cesarza. Wenecyanie nie życzyli sobie, aby doża ich, który Wenecyą kierował, jako prosty urzędnik, pierwszy co prawda, ale tem nie mniej równy wszystkim patrycyuszom (t. j. przedniejszym ludziom) miasta, aby doża ich nosił tytuł cesarza. Nie chcieli też Bonifacego, bo się obawiali jego przewrotności, że mógłby Wenecyi zaszkodzić. (Bonifacy ożenił się z wdową po Izaaku, Małgorzatą, córką króla węgierskiego, nieprzyjaciela Wenecyi).
Wybór więc ostatecznie padł na księcia Baldwina z Flandryi, który d. 9 maja 1204 r. został uroczyście koronowany w kościele świętej Zofii. W tym tedy dniu, rzec można, narodziło się Cesarstwo Łacińskie.
Następnie krzyżowcy podzielili między sobą ziemię. Wenecya otrzymała kraje nadbrzeżne Dalmackie, liczne wyspy, brzegi Syryi.
Bonifacemu dano wyspę Kandyę, ale on ją rychło za duże pieniądze sprzedał wenecyanom, wolał bowiem kraj nad morzem Czarnem, mianowicie Tessalonikę, część dawnej Macedonii.
Rozmaici rycerze i książęta dostali różne ziemie (których zresztą jeszcze nie mieli w ręku — skóra na niedźwiedziu!) i tytuły hrabiów i książąt Ateńskich, Tebańskich, Spartańskich, Korynckich i t. d.
Główną słabością krzyżowców było to, że nie mieli więcej nad 15,000 żołnierzy. Trudno się było umocować w kraju, bo i w samym Carogrodzie było niezadowolenie i na prowincyi wrzało i od północy grozili bułgarzy.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Lange.