Jezuici w Polsce (Załęski)/Tom I/010

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Podtytuł Walka z różnowierstwem 1555—1608
Wydawca Drukarnia Ludowa
Data wyd. 1900
Druk Drukarnia Ludowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały Tom I
Indeks stron


§. 10. Organizacya i rząd zakonu. — Władza jenerała. Kongregacye.

Organizacya jego jest iście przedziwną, rząd monarchiczno-konstytucyjny, bo rządzi nim jeden dożywotni zwierzchnik, ale według konstytucyi przez św. Ignacego nadanej i ustaw na kongregacyach jeneralnych, czyli walnych sejmach zakonu uchwalonych, i on sam podległy zakonowi. Przy tych też kongregacyach jest władza prawodawcza zakonu. Ściśle rzecz biorąc, całą władzę, prawodawczą i wykonawczą dzierży zakon, Societas professa, zebrany na walnym sejmie czyli kongregacyi jeneralnej, i sam się rządzi. Wszelako ponieważ ten sejm walny nie może być nieustający a rząd wielogłowy nie dość jest sprężysty, przeto zakon przelewa swą władzę wykonawczą, czyli administracyjną na jenerała, którego sam sobie obiera, nad którego osobą i rządami sam czuwa i kontroluje go przez t. z. asystentów i admonitora, wybranych przez siebie, którego pociągnąć może do odpowiedzialności za jego sprawy i rządy i w danym razie złożyć z urzędu, a nawet wydalić z zakonu i to w myśl instytutu[1].
Jest więc jenerał tylko wykonawcą instytutu i rządu zakonnego, jest, razem z asystentami, stróżem całości i nietykalności jego. Może wprawdzie wydawać rozkazy, polecenia, przepisy, ale tylko zgodne z duchem i literą instytutu, i odpowiedzialnym jest za nie przed zakonem t. j. przed kongregacyą jeneralną. On reprezentuje zakon na zewnątrz wobec papieża, królów, rządów i wszystkich, on przyjmuje i zatwierdza fundacye kolegiów i domów, zamknąć jednak raz otwartych nie może bez upoważnienia kongregacyi jeneralnej. On tworzy i dzieli prowincye zakonne, przyjmuje missye w bliższych i dalszych krajach. On mianuje prowincyałów, wizytatorów, rektorów i zatwierdza superiorów, od niego, by ze źródła, władza rządzenia spływa na nich, i tyle jej oni mają, ile on im jej użyczy. On przyjmuje do zakonu i nadaje stopnie (gradum), on też wydala z zakonu. On zabrania lub pozwala na ogłoszenie publiczne dzieł i pism wszelakich[2]. Do niego o każdym nadzwyczajnym wypadku odnoszą się, a w wątpliwym wypadku po decyzyę udają się prowincyałowie i rektorzy, a nietylko oni, ale mogą to uczynić wszyscy i każdy z osobna. Słowem, on jest głową i duszą zakonu, i dlatego też odznaczać się ma znajomością instytutu i przywiązaniem do zakonu, abnegacyą i spokojem i równowagą ducha, roztropnością i przezornością, miłością ale też i stanowczością[3].
Tak jak zakon zebezpiecza się przed samowolą i możliwem nadużyciem władzy jenerała — nazywa się to providentia Societatis — tak znów prowincye i domy i każdy z osobna członek zakonu znajdują takąż providentiam czyli ubezpieczenie się przed samowolą prowincyałów i miejscowych przełożonych w władzy jenerała, z którym bezpośrednio wolno każdemu znosić się listownie, osobiście zaś za jego przyzwoleniem. Jenerał bowiem rządzi zakonem przez prowincyałów, rektorów, superiorów, na nich przelewa niejako część swej władzy[4], ale też kontroluje ich, upomina, karci a nawet w danym razie składa z urzędu, wydala z zakonu. Nadto prowincyała urząd i władza opisana 135, rektora i superiora 85 regułami.
Wreszcie, jak do boku jenerała kongregacya wybiera asystentów, jako radę ale też i kontrolę jego osoby i rządów, tak jenerał mianuje czterech doradców (consultores) dla prowincyała, a ten czterech doradców dla rektora, dwóch dla superiora, którzy są ich radą, ale też sprawują kontrolę nad nimi i ich rządami, czuwają nad całością instytutu w prowincyi lub w kolegium i domu, i referują z reguły, prowincyonalni dwa razy do roku do jenerała, kolegialni zaś doradcy raz do jenerała, dwa razy do prowincyała o stanie prowincyi i kolegium i o rządach ich przełożonych[5].
Przełożeństwo więc u Jezuitów nie jest wcale ponętną rzeczą, ani zaszczytem, jak to w świecie bywa, ale ciężarem, o który ubiegać się konstytucye surowo i pod karami zabraniają, ale od którego wyprasza się kto może.
Przełożeni lokalni starać się mają poznać charakter, usposobienie, stan duszy swych podwładnych przez częstą z nimi rozmowę i coroczne sprawozdanie sumienia. Jenerał zaś odbiera od nich co trzy lata dokładną informacyą o każdym z osobna członku zakonu, sporządzoną przez prowincyała i jego doradców, a nadto o stanie prowincyi całej informują go t. z. prokuratorowie i ich kongregacya[6].
Co trzy lata bowiem zwołuje jenerał, bo tak przepisuje instytut, kongregacye prowincyonalne. Prezyduje na nich prowincyał, zasiadają w nich profesi; najwyżej może ich zasiadać 40. Kongregacye te prowincyonalne nie mają władzy prawodawczej, mogą tylko stawiać wnioski (postulata) do ordynacyi jenerała lub do uchwał (konstytucyi) kongregacyi jeneralnej. Głownem ich zadaniem jest zbadać stan prowincyi pod każdym względem, złożyć jenerałowi przez wybranego ad hoc prokuratora relacye o nim, przedstawić potrzeby i życzenia (postulata) tak prowincyi całej, jak pojedynczych osób, i orzec, ażali zwołanie kongregacyi generalnej uważa za potrzebne.
Prokuratorowie prowincyonalni z jenerałem i jego radą składają „kongregacya prokuratorów“[7]. Gdy ta, większością dwóch trzecich części głosów, zadecyduje potrzebę zwołania kongregacyi jeneralnej, jenerał musi ją zwołać w ciągu półtora roku, naznacza w tym celu czas i miejsce, w którem się ma odbyć i zaprasza prowincye, aby na kongregacyach prowincyonalnych po dwóch deputatów profesów na kongregacyą jeneralną wybrały.
Dekretów kongregacyi jeneralnej nie zatwierdza jenerał, jeno je ogłasza i wykonuje. Wiele mniejszej wagi spraw poleca kongregacya jenerałowi do załatwienia, otacza go wielką czcią, poszanowaniem i zaufaniem i nazywa Admodum Reverendus Pater Noster[8].
Każdy zakonnik może się jak z jenerałem tak z prowincyałem znosić listownie bezpośrednio, osobiście zaś tylko za jego pozwoleniem. Jenerał zaś porozumiewa się z zakonem przez częste listy. Prowincyałowie co miesiąc, rektorowie co kwartał, rada prowincyalska co pół roku, superiorowie raz do roku informują jenerała o stanie prowincyi i domów i o sprawach bieżących. Jeżeli listowne znoszenie się nie wystarczy, albo zawikłane i trudne sprawy której prowincyi tego wymagają, jenerał wysyła z ramienia swego wizytatora jeneralnego, który od niego tylko zależny, stosować się ma przy swej wizycie do jego poleceń i instrukcyi[9]. Sam zaś jenerał zazwyczaj nie objeżdża i nie wizytuje prowincyi, przebywa stale w swej rezydencyi w Rzymie lub indziej.
Rząd zakonu jest energiczny, ale ojcowski, względny i wyrozumiały; ze strony podwładnych posłuch i karność, nie niewolnicza ani służebna, ale synowska, na szacunku, zaufaniu i miłości dla przełożonych oparta.
Najczęściej przełożeni nie rozkazują, ale objawiwszy swą wolę lub życzenie, zapytują, ażali podwładny może je wykonać. W razie tylko znaczniejszych uchybień przeciw regułom zakonnym lub rozporządzeniom starszych, występują tanquam potestatem habentes, jako władza karcąca i rozkazująca, ale i wtenczas w formie uprzejmej, ojcowskiej a nie urzędniczej. Zamianowany przez jenerała prowincyał, rektor lub superior rządzi tak długo, dopóki go jenerał z urzędowania nie uwolni. Wyrobiło się jednak zwyczajowe prawo trzechlecia (triennii) rządów prowincyalskich i rektorskich. Przy końcu trzeciego roku przypomina prowincyał listem do jenerała, że trzechlecie jego się kończy; ten zaś albo naznacza mu następcę, albo zostawia przy zarządzie nadal, do nieograniczonego czasu.
Uwolniony z urzędu wraca do szeregu zakonnego, żadnych nie ma tytułów ani przywilejów, chyba, że go jenerał na przełożeństwo do innego domu lub prowincyi przeznaczy.
Pojedyńczemi osobami w prowincyi rozporządza prowincyał, nazywa się to dispositio provincialis i ogłaszana bywa zazwyczaj w połowie lipca dla każdego domu w sali jadalnej. W zakonie całym rozporządza osobami jenerał, ale czyni to rzadko i za pośrednictwem prowincyała.
Zakon dzieli się na asystencye, te na prowincye, te zaś na domy, które nie nazywały się nigdy „klasztorem, konwentem“ ale albo domem profesów, utrzymujących się jedynie z jałmużn, albo kolegium dostatecznie uposażonem ze szkołami dla zakonnej i świeckiej młodzieży, albo rezydencyą dla księży zajętych pracą kapłańską a żyjących z jałmużny, albo wreszcie domem misyjnym dla dwóch i więcej kapłanów, dawaniem missyi ludowych po wsiach i miastach zatrudnionych.
Przełożony domów profesów nazywa się prepozytem, kolegiów rektorem, rezydencyi i misyi superiorem. Niekiedy rezydencye miały swą fundacyę, ale wtenczas uważane były za rozpoczęte kolegium (collegium inchoatum) i wolno im było szkoły otworzyć. Zazwyczaj jednak rezydencye przydzielano do najbliższego kolegium, a missyjne domy, do najbliższej rezydencyi lub kolegium, a wtenczas superiorowie ich zależeli bezpośrednio od rektorów tychże kolegiów, pośrednio od prowincyała i jenerała. W braku wystarczających jałmużn. kolegia żywić musiały i utrzymywać z swych funduszów zależne od siebie rezydencye i domy missyjne.
Jezuici polscy należeli długo do assystencyi niemieckiej, dopiero 1758 tworzyli osobną assystencyą polską. Zrazu nie mieli swej prowincyi, jeno należeli do prowincyi austryackiej, zarządzał nimi vice-prowincyał, od r. 1575 tworzą osobną polską prowincye, która dla mnogości osób i domów a wielkich przestrzeni kraju, podzieloną być musiała 1608 r. na dwie prowincye, polską i litewską, te zaś dla coraz większej liczby osób i domów, podzielone zostały 1756 r. na cztery: wielkopolską, małopolską, mazowiecką i litewską, które aż do 1773 tworzyły assystencyą polską.
Władza prawodawcza zakonu, jak nadmieniłem wyżej, spoczywa in Societate professa w professach 4-ch ślubów, zebranych na kongregacyi jeneralnej. Instytut opisuje najdokładniej kto i kiedy ma władzę zwołania takiej kongregacyi, podaje zarazem w najdrobniejszych szczegółach regulamin tejże[10]. Zwołuje ją jenerał, ile razy tego kongregacya prokuratorów zażąda, albo on sam za radą swych assystentów uzna za potrzebne, albo na wyraźne życzenie papieża. Innocenty X. wydał breve 1646 r. z poleceniem, aby kongregacye jen. odbywały się co lat dziewięć. Zawiesił je 1668 r. Klemens IX a zniósł je zupełnie papież Klemens XI.
Gdy jenerał umrze, to mianowany przezeń za życia jeszcze wikarjusz generalny, albo jeżeli ten mianowany nie został, to wybrany przez profesów miejscowych, (może ich być co najmniej 7, co najwyżej 40), zwołuje kongregacyą jeneralną dla wyboru nowego jenerała i naznacza dzień jej otwarcia[11]. Prowincyałowie zaś zwołują przed tym terminem kongregacye prowincyonalne, w których zasiadają professi 4 ślubów, z nieprofessów zaś rektorowie kolegiów i prokurator prowincyi, ale ci tylko z głosem czynnym (cum voce activa). Regulamin tych kongregacyi podany bardzo szczegółowo w instytucie[12]. Przewodniczy im prowincyał, a głównem zadaniem ich jest wybór dwóch deputatów czyli posłów i ich zastępców, którzyby razem z prowincyałem na kongregacyi jeneralnej przedstawiali prowincyą, oraz sformułowanie żądań (postulata) prowincyi do jeneralnej kongregacyi i nowego jenerała.
Wybór jego znów bardzo szczegółowo opisuje instytut[13]. Prawo wolnej elekcyi z wszystkiemi prerogatywami ma tu najzupełniejsze zastosowanie, zapobieżono tylko zgubnym w praktyce jej skutkom. Zasiadają w tej elekcyjno-generalnej kongregacyi: wikaryusz jeneralny jako prezydent, asystenci zmarłego jenerała, sekretarz zakonu, prowincyałowie wszystkich prowincyj, i po dwóch deputatów z każdej prowincyi. Prostą większością sekretnych głosów, w zamkniętem conclave obrany jenerał, nie może nie przyjąć wyboru. Jest on prawdziwym przełożonym zakonu, z pełną władzą rządzenia. Zaraz po wyborze zasiada na krześle, a zebrani Ojcowie przystępują kolejno, starszeństwem profesyi, do ucałowania jego ręki na znak czci i uległości. Innych oznak godności swej on nie ma. Ktoby w ten sposób obranego jenerała uznać nie chciał, podpada ekskomunice. O dokonanym wyborze donosi kongregacya Ojcu św., ten przyjmuje wybór do wiadomości i udziela błogosławieństwa nowemu jenerałowi. Odtąd on przewodniczy obradom kongregacyi, naznacza deputatów do osobnych komisyi dla rozmaitych spraw zakonu, wnioski komisyi idą pod obrady kongregacyi, która albo sama o nich decyduje, albo też te, co mniej ważne, zostawia jenerałowi do rozstrzygnięcia.
Głosowanie jest jawne, większością głosów, tylko gdy idzie o zmianę dekretów, nie będących istotną częścią instytutu (substantialia instituti), bo tych zmieniać nie wolno, potrzebne trzy czwarte wszystkich głosów. Po zapadnięciu jakiejkolwiek uchwały, każdy ma prawo w ciągu trzech dni wnieść swoje zarzuty (jus intercessionis), nad któremi obraduje kongregacya. Każdemu też przysługuje prawo podania swego osobnego wniosku do komisyi postulatów, a także podczas debaty wystąpić może z swą propozycyą lub trudnością.
Czas trwania kongregacyi nie jest oznaczony; zazwyczaj trwa ona 5—8 tygodni. Ostateczna redakcya dekretów i kanonów kongregacyi, najczęściej pozostawiona jenerałowi i jego assystentom. Ogłoszenie ich i objaśnienie należy do jenerała, zmieniać ich wszelako nie ma władzy, atrybucya to następnych kongregacyi. Ordynacye i instrukcye jenerałów, te które uznane i aprobowane zostały przez kongregacya jeneralną, mają moc obowiązującą, taką, jak dekreta samejże kongregacyi i dla tego do zbioru ustaw zakonu są wcielone.
Jenerał przedewszystkiem, a za nim inni przełożeni obowiązani są dawać dobry przykład i dawali go też zazwyczaj, ścisłego zachowania litery i ducha instytutu; oni też z urzędu swego czuwać powinni nad ścisłem jego przestrzeganiem przez swych podwładnych. Dzięki tej czujności, zakon przez trzy wieki swego istnienia nie odstrychnął się od pierwotnej reguły, reformy nie potrzebował, ważnych zmian w instytucie sam nie zrobił, ani robić nikomu nie pozwolił. Szanowali to przywiązanie zakonu do swego instytutu papieże i dlatego pozwolili mu na niektóre wyjątki od uchwał soboru trydenckiego, które z instytutem stały w sprzeczności; sami zaś, z wyjątkiem Innocentego X, który wbrew instytutowi kongregacya jeneralną co lat 9 zwoływać i na niej nowych assystentów wybierać kazał — trwało to od 1646—1668 r. — żadnego w nim wyłomu ani ważniejszej zmiany nie uczynili.

Oto w głównych rysach instytut zakonu, którym rządzili się także Jezuici polscy. Byli oni jak wszędzie tak w Polsce, zakonem uczonym i nauczającym, nie dla sławy uczoności ani dla zysku z nauczania. Nie pielęgnowali nauk i wiedzy dla nauki i wiedzy, ani dla zdobycia sobie przez naukę i wiedzę górującego stanowiska, i nie nauczali dla wytworzenia jak najwięcej uczonych; cel ich był wyższy.





  1. Constit. p. IX. cap. 4. § 1—5. cap. 5. §. 4—6 Congr. XII. decr. 7, 55.
  2. Zazwyczaj tę ostatnią władzę deleguje prowincyałom.
  3. Constitutiones pars IX. cap 2, §. 1—9 — cap. 3. §. 1—20 — Pars IV. c. 2, §. 1—10. Congr. I. decr. 108. — Congr II. decr. 36.
  4. Władza prowincyałów, rektorów, superiorów nie jest jednak delegowaną, ale zwyczajną, jurisdictio ordinaria.
  5. Instit. S. J. t. III. 137. Regulae Consultorum.
  6. Są to tak zwane Catalogi primus, secundus, tertius. W katalogu pierwszym: imię nazwisko, rok miejsce urodzenia, nauki odbyte przed i po wstąpieniu do zakonu, urzęda i prace spełniane w zakonie. Katalog II. daje informacją o talentach i zdolnościach do tego lub owego zajęcia, lub urzędu, o wadach i cnotach i konduicie zakonnej. W katalogu III. podany materyalny stan domu lub kolegium, a więc dochody i rozchody, kapitały lub długi, procesa prawne itp. (Constit. p IX. c. 6. §. 3. Ordinat. Gen. c. 17, 18, 19). Najbardziej interesujący jest katalog II., który odpowiada „liście konduity“ urzędników państwowych i krajowych.
  7. Const. p. VIII. c. 2.
  8. Dla lepszego zrozumienia tej terminologii jezuickiej podaję odpowiedne parlamentarne nazwy i tytuły dziś powszechnie przyjęte:
    Kongregacya jeneralna = sejm walny, rada państwa; kongregacya prowincyalna = sejmik, sejm krajowy; jenerał = dożywotni prezydent rzpltj. zarazem marszałek sejmowy; asystenci ministrowie dla pojedynczych krajów, ale tylko z głosem doradczym i bez żadnej władzy na zewnątrz; sekretarz zakonu = jeneralny sekretarz, jest on zarazem sekretarzem jenerała, ma do pomocy substytutów, czyli sekretarza dla każdej asystencyi, a do przepisywania i usługi asystentom braciszków zakonnych.
    Sekretarza i prokuratora wybiera sam jenerał.
  9. Const. p. VIII. c. 1. §.9. — Congr. II decr. 48, 52. Const. p. IX. c. 3. §. 7. — Congr. I. dekr. 91. — Congr. II dekr. 11. Dawniej, w XVI. i XVII. wieku dla trudności komunikacyi, braku poczt, wysyłanie jeneralnego wizytatora do różnych prowincyi, powtarzało się co lat kilka i kilkanaście, potem co lat kilkadziesiąt. W nowszych czasach wydarza się to rzadko.
  10. Instit. III. 577. Formula Congregationis generalis.
  11. Formula ad eligendum Vicarium gen. II. 620.
  12. Instit. III. str. 613. Formula Congregationis provincialis.
  13. Tom II. str. 123—126, 156, 191.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.