Rozmyślania (Marek Aureliusz)/Księga VII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozmyślania |
Wydawca | Warszawskie Towarzystwo Filozoficzne |
Data wyd. | 1937 |
Druk | Piotr Pyz i S-ka. |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Marian Reiter |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
1. Co to jest przewrotność? Jest to to, co często widziałeś. I przy każdym zdarzeniu niech ci zaraz przyjdzie na myśl, że jest to, co często widziałeś. Wogóle i tu i tam znajdziesz to samo, czego pełne są dzieje starożytne, średniowieczne i nowożytne, czego teraz pełne są państwa i rody. Nic nowego. Wszystko i zwyczajne i krótkotrwałe.
2. Żyją zasady. Jakże bowiem inaczej mogłyby umierać, jeżeli odpowiednie wyobrażenia nie zgasły, których ciągłe wzmacnianie od ciebie zależy. Mam moc wydania odpowiedniego sądu o pewnej rzeczy. Jeżeli tę moc mam, po cóż się niepokoję? Co jest po za moim umysłem, nie ma zgoła żadnego wpływu na mój umysł. Zrozum to — a odzyskasz na stałe spokój. Możesz zacząć życie nowe. Jeszcze raz przypatrz się sprawom tak, jak zwykłeś to czynić. Na tym bowiem polega odrodzenie życia.
3. Błahość przepychu, dramaty na scenie, trzody owiec i bydła, walki szermiercze, kość psom rzucona, okruszyna ciśnięta w cysterny ryb pełne, mrówczy trud i praca, biegi przerażonych myszy, skaczące na sznurkach marionetki. Wśród tego więc trzeba stać pełnym życzliwości a bez pogardy. A mieć to przekonanie, że każdy taką przedstawia wartość, jaką mają przedmioty jego starań.
4. Gdy kto mówi, należy z uwagą śledzić słowa, a przy każdym dążeniu patrzeć na skutki. A w tym razie powinno się natychmiast ocenić, z jakim ostatecznym celem stoi to w związku, a tam baczyć na treść istotną.
5. Czy umysł mój może temu podołać czy nie? Jeżeli może, korzystam z jego pomocy przy wykonaniu zadania, jako z narzędzia danego przez wszechnaturę. Jeżeli zaś nie może, to odstępuję zadanie temu, kto je lepiej potrafi wykonać, chyba, że jest ono moim obowiązkiem z innego jakiegoś powodu. Albo wykonywam je, jak mogę, wziąwszy sobie do pomocy tego, który przy współdziałaniu mej woli potrafi spełnić zadanie dla społeczeństwa w tej chwili odpowiednie i korzystne. Wszystko bowiem, cokolwiek czynię sam czy z pomocą obcą, powinno jeden tylko cel mieć na oku: pożytek i korzyść społeczną.
6. Iluż to ludzi, którzy stali się bardzo opiewanymi, uległo już zapomnieniu! A iluż to oddawna zniknęło, którzy tamtych opiewali.
7. Nie wstydź się korzystać z obcej pomocy. Twoim bowiem obowiązkiem jest wykonać swe zadanie, jak je ma żołnierz przy zdobywaniu twierdzy. Cóż masz zrobić, jeżeli sam nie potrafisz wdrapać się na szaniec, bo kulejesz, a przy pomocy innego to możliwe?
8. Nie niepokój się o przyszłość. Staniesz bowiem tam, gdy będzie potrzeba, uzbrojony w ten sam rozum, którego pomocy zażywasz wobec wypadków bieżących.
9. Wszystko jest nawzajem powiązane, a węzeł to święty. A zgoła nic nie ma, coby nawzajem było sobie obce. Ułożone to bowiem zostało we wspólny ład i współtworzy porządek w porządku tego samego świata. Jeden bowiem jest świat, a składa się nań wszystko, i bóg jeden we wszystkim i jedna istota i jedno prawo, jeden rozum wspólny wszystkich stworzeń rozumnych i prawda jedna. I jeden wreszcie ideał doskonałości stworzeń o wspólnym pochodzeniu i wspólnym rozumie.
10. Wszystko, co materialne, wnet znika w istocie wszechświata. A wszelką przyczynę chłonie w siebie wnet wszechprzyczyna. A wszelkie wspomnienie chłonie w siebie wieczność.
11. U istoty rozumnej to samo działanie jest zgodne z prawami natury i rozumne.
12. Stoisz prosty lub cię prostują.
13. Czym są w jednostkach członki ciała, w takim też stosunku wewnętrznym pozostają do siebie stworzenia obdarzone rozumem, jakkolwiek przedstawiają całości odrębne, stworzone do jednego jakiegoś współdziałania. Uświadomienie tej prawdy tym łatwiej ci przyjdzie, jeżeli często będziesz mówił: jestem członkiem całości złożonej z istot rozumnych. A jeżeli powiesz sobie (zmieniając literę r, μέλος μέρος) że jesteś jej częścią, to miłość twa ku ludziom nie płynie z serca. A świadczenie dobra jeszcze nie przenika radośnie twej świadomości. Czynisz to jeszcze tylko jako rzecz przystojną, a nie, że sobie samemu świadczysz dobro.
14. Niech, jaka chce, przykrość zewnętrzna dotyka tego, co może odczuć przykrość tego rodzaju. Przykrość odczuwszy, użali się, jeżeli zechce. Ja zaś nie odczuwam przykrości, chyba że wydam sąd o pewnym zdarzeniu, że jest nieszczęściem. A mam moc nie wydawać sądu.
15. Cokolwiekby ktoś czynił lub mówił, powinienem być dobrym. Tak jak złoto lub szmaragd lub purpura powiedziałyby sobie, cokolwiekby ktoś czynił lub mówił: Muszę być szmaragdem i zachować swą barwę.
16. Wola sama sobie nie sprawia przykrości np. nie napawa sama siebie strachem ani nie prowadzi do smutku. A jeżeli kto inny ma moc przerażenia jej i dotknięcia smutkiem, niech to zrobi. Ona sama bowiem nie wyda sądu i nie da się skierować ku wzruszeniom tego rodzaju.
Ciało niech się samo troszczy o to, by nie doznało jakiej przykrości, i niech da znać, jeżeli w czym przykrość odczuwa. Dusza zaś, to, co ulega bojaźni, co ulega smutkowi, to, co wogóle o tym wydaje sąd, żadnej przykrości nie odczuwa. Chyba że ją skłonisz do wydania takiego sądu.
Wola z swej istoty nie odczuwa żadnego braku, chyba że sama sobie ten brak stworzy. Z tego też właśnie powodu nie ulega niepokojowi ani żadnej przeszkodzie, jeżeli się sama nie niepokoi i sama sobie nie stwarza przeszkód.
17. Szczęśliwość (eudajmonia) — to demon dobry albo wola dobra. Cóż więc tu masz do roboty, o mniemanie? Odejdź, na bogów, tak jakeś przyszło. Nie potrzebuję ciebie. Stawiłoś się z przyzwyczajenia. Nie gniewam się na ciebie, tylko odejdź.
18. Boją się ludzie przemiany. A co może dziać się bez przemiany? Co jest milsze i zwyklejsze dla wszechnatury? Możesz-że się wykąpać, jeżeli drzewo nie ulegnie zmianie?
A czy możesz się karmić, gdyby potrawy nie ulegały zmianie? A czy może dojść do skutku cokolwiek użytecznego bez przemiany? Czyż więc nie widzisz, że i twoja przemiana jest podobna i podobnie do tamtych niezbędnie potrzebna dla wszechnatury?
19. Wszystkie ciała odbywają wędrówkę w bycie wszechświata, jako w potoku. Spojone z nim są bowiem i społem wykonują zadanie, jak członki nasze ze sobą nawzajem.
Iluż to już Chryzyppów, ilu Sokratesów, ilu Epiktetów pochłonęła wieczność! A niech ci to stoi przed oczyma na widok jakiegokolwiekbądź człowieka i zdarzenia.
20. O jedno się tylko staram, bym nie czynił nic takiego, na co nie pozwala ustrój człowieka albo tak, jak nie pozwala, albo na co w tej chwili nie pozwala.
21. Wnet zapomnienie o wszystkim przyjdzie na cię! I wnet zapomnienie wszystkich o tobie!
22. Jest właściwe człowiekowi miłować nawet tych, którzy błądzą. A dzieje się to, gdy się rozważy, że są to pokrewni, a grzeszą wskutek nieświadomości i wbrew chęci i że wnet i ty i on pomrzecie, a przede wszystkim dlatego, że ci nic złego nie zrobił. Woli twej bowiem nie uczynił gorszą, niż była przedtem.
23. Wszechnatura utworzyła z wszechtworzywa, jak z wosku, n. p. konika. Stopiwszy go zaś, użyła jego tworzywa dla utworzenia drzewa, a potem człowieczka. Potem na co innego. Każdy zaś z tych przedmiotów trwa króciutko. A nie jest to straszne dla skrzynki dać się rozbić, jak nie było — dać się zbić.
24. Oblicze gniewne jest całkiem sprzeczne z naturą. A gdy się to dzieje często, to normalny wygląd zamiera albo wreszcie zanika zupełnie, tak, że wogóle nie można go całkiem wskrzesić. To też staraj się zrozumieć, że jest to nierozumne. Jeżeli bowiem zaginie w nas i uświadomienie sobie błędu, to jakiż jeszcze powód życia?
25. Wszystko, co widzisz, wnet przemieni natura, która rządzi wszechświatem, i utworzy co innego z tego tworzywa, a potem znów co innego z tworzywa owych rzeczy, aby się wszechświat ciągle odmładzał.
26. Gdy cię ktoś czymś dotknie, zaraz rozważ, co ów człowiek uważa za dobro i zło. A gdy sobie z tego zdasz sprawę, uczujesz litość nad nim i ani nie będziesz czuł zdziwienia ani gniewu. Zaiste bowiem i ty masz jeszcze albo to samo albo podobne zdanie co do dobra, co i on, a więc powinieneś przebaczyć. A jeżeli już nie uważasz tego samego za dobro i zło, to tym łatwiej zachowasz życzliwość wobec człowieka, który błądzi.
27. Nie zapatruj się na to, czego nie masz, jakbyś już miał. Ale z tego, co masz, wybierz to, co najbardziej jest cenne, i pomyśl, z jakimbyś trudem się o to starał, gdyby go nie było. A uważaj, byś wskutek upodobania w tej rzeczy nie przyzwyczaił się jej tak wysoko cenić, iżbyś miał doznać niepokoju duszy, gdyby ci jej brakło.
28. Wejdź w siebie. Tę cechę ma wola rozumna, że czuje zadowolenie wewnętrzne, gdy postępuje sprawiedliwie i przez to samo wolna jest od niepokoju.
29. Nie daj roić wyobraźni. Uspokój popędy. Bądź panem teraźniejszości. Poznaj, co się zdarza tobie i innym. Rozdziel i ogranicz każdy przedmiot na przyczynę i tworzywo. Pomyśl o godzinie ostatniej. Błąd obcy pozostaw u jego źródła.
30. Z uwagą natężoną słuchaj tego, co się mówi, a rozumem przenikaj to, co się dzieje i co działa.
31. Ozdobą twą niech będzie prostota i skromność i obojętność wobec tego, co leży w pośrodku między dobrem i złem. Ukochaj ród ludzki. Idź za bogiem. Mówi mędrzec: Wszystko na świecie polega na mniemaniu. A inni: Naprawdę istnieją tylko atomy. Wystarczy jednak pamiętać o tym, że wszystko jest takim, jak jest, na podstawie mniemania.
32. O śmierci: Jest to rozpadnięcie się w pył, jeżeli przyjmiesz atomy. A gdy przyjmiesz jedność, to nicość lub przemiana.
33.[1] O bólu: Jeżeli nie do zniesienia, to uprowadza nas z życia, a gdy potrwa długo, to znośny. Umysł zachowuje swoją pogodę, odgraniczywszy się od niego i wola nie ponosi szkody. Członki zaś dotknięte bólem niech co do niego objawią swe zdanie, jeżeli mogą.
34. O sławie: Zbadaj ich umysł, jaki on jest, czego unika, a do czego dąży. I o tym, że jak piasku ławice jedne na drugie naniesione zakrywają poprzednie, tak i w życiu wypadki poprzednie wnet ulegają zaćmieniu przez następne.
35.[2] Z Platona: Kto ma umysł zdolny do wzniosłego poglądu i wniknięcia w wszechczas i wszechistnienie, czy sądzisz, że wysoko ceni życie ludzkie? „To niemożliwe” — odpowiedział. „A więc taki człowiek i śmierci za nic strasznego nie będzie uważał?” „Za nic”.
36.[3] Z Antystenesa: Królewska to rzecz — rozsypywać dobrodziejstwa, a uszy mieć zamknięte.
37. Szpetne jest, by twarz była umysłowi podległa i według jego rozkazu układała się i stawała piękną, a by umysł nie układał się na swój rozkaz własny i nie upiększał.
38.[4] „Nie należy się gniewać na bieg wypadków. Nic ich to bowiem nie obchodzi”.
39.[5] „Obyś bogom nieśmiertelnym i nam dał powód do radości”.
40.[6] „Z życia plon zbierać, jak z kłosu pełnego owoców, by jedno było, a drugie ginęło”.
41. „A jeślim ja i dzieci me zostały zaniedbane przez bogów, to i to ma swój powód”.
42. „Ze mną jest dobro i sprawiedliwość”.
43. Nie wylewaj łez razem z innymi, nie daj się porywać wzburzeniu.
44.[7] Z Platona: „A jabym mu zupełnie słusznie odpowiedział: Nie dobrze twierdzisz, człowiecze, sądząc, że mąż, o małej nawet wartości, powinien zastanawiać się nad niebezpieczeństwem życia czy śmierci. Owszem na to tylko ma patrzeć, czy to, co czyni, czyni sprawiedliwie czy niesprawiedliwie, czy jest to czyn męża dobrego czy złego”.
45. „Tak się ma sprawa, Ateńczycy, naprawdę. Tam, gdzie ktoś stanął sam w tym mniemaniu, że jest najlepszy, albo przez zwierzchnika został postawiony, tam ma — moim zdaniem — pozostać i stawić czoło niebezpieczeństwu, a o niczym nie myśleć: ani o śmierci ani o niczym innym prócz hańby”.
46.[8] „Zastanówże się, kochany, czy nie na czym innym polega szlachetność i dobro, niż na ocaleniu życia swego i innych. Na to bowiem, mianowicie na życie krótsze czy dłuższe, nie powinien zważać prawdziwy mąż ani lgnąć tchórzliwie do życia, lecz zostawić o nie troskę bogom i zaufać kobietom, że nikt ujść nie może swego przeznaczenia, a potem powinien na to tylko zważać, w jakiby też najlepszy sposób przeżyć ten czas, który mu do przeżycia pozostaje”.
47. Badaj biegi gwiazd, jakbyś sam w nich brał udział. I ciągle rozważaj wzajemne przemiany pierwiastków. Takie myśli oczyszczają z brudu życia ziemskiego.
48. Pięknie powiedział Platon: A kto mówi o ludziach, powinien popatrzeć także na sprawy ziemskie, jakby skądeś z góry: na trzody, obozy, na roboty polne, małżeństwa, rozwody, rodzenie się i śmierć, na zamęt sądowy, pustkowia, na różnorakie ludy barbarzyńskie, obrzędy, pogrzeby i zgromadzenia, na tę mieszaninę, na ten ład utworzony z przeciwieństw.
49. Popatrz wstecz na przeszłość, na tak olbrzymie przemiany mocarstw. Możesz i przyszłość przewidzieć. Będzie ona bowiem zupełnie taka sama co do formy i nie będzie mogła uwolnić się od rytmu, widocznego w wypadkach teraźniejszych. Stąd też jest to wszystko jedno, czy bada się życie ludzkie w przeciągu lat czterdziestu czy lat dziesiątek tysięcy. Bo co więcej zobaczysz?
50.[9] „A co z ziemi jest — do ziemi; co powstało z posiewu niebieskiego — ku niebu napowrót odchodzi”. A oznacza to albo rozwiązanie splotów atomowych albo jakieś rozproszenie pierwiastków, czucia pozbawionych.
51. I to: „Potrawą i napojem i lekiem cudownym — w bok kierując bieg strumienia, by nie umrzeć”.
„Wiatr wiejący z nieba musimy ścierpieć wśród trudów bez narzekania”.
52. „Lepszy zapaśnik, ale nie uspołeczniony bardziej obywatel ani nie skromniejszy ani nie przyjmuje z większym poddaniem się losu ani nie jest bardziej względny na błędy bliźnich”.
53. Gdzie można wykonać coś w myśl rozumu wspólnego bogom i ludziom, tam nic nie grozi. Tam bowiem, gdzie można osiągnąć pewną korzyść działaniem, które prowadzi drogą prostą i pewną a nie zbacza od linii ustroju człowieka, tam nie można obawiać się szkody.
54. Wszędzie i zawsze jest w twej mocy z teraźniejszości czuć się bogobojnie zadowolonym, w stosunku do ludzi współczesnych zachowywać nakazy sprawiedliwości i ćwiczyć się w przenikaniu spostrzeżeń, by się co rozumem nie sprawdzonego nie wdarło.
55. Nie patrz na wolę innych ludzi; ale patrz wprost tam, dokąd cię prowadzi natura, i to wszechnatura przez wypadki twego życia, a twoja drogą twych obowiązków. Obowiązki zaś wypływają u każdego z jego ustroju. Dla istot rozumnych zostały stworzone istoty inne tak, jak we wszystkim zresztą to, co gorsze, dla tego, co lepsze, a istoty rozumne dla siebie nawzajem. Cechą więc przewodnią ustroju człowieczego jest dążność do życia społecznego, drugą zaś zdolność oporu wobec podniet zmysłowych. Właściwością jest bowiem działania umysłu i rozumu to, że ono samo w sobie się zamyka a nigdy nie ulega ani działaniu zmysłów ani popędów. Te dwa bowiem rodzaje mają w sobie pierwiastek zwierzęcy. A działanie rozumne chce iść przodem i nie dać się im pokonać. I słusznie, bo z natury swej wszystkim innym się posługuje. Trzecią zaś cechą ustroju rozumnego jest nieskwapliwość do sądzenia i niepodleganie złudzie. Wola więc, uzbrojona w to, niech dąży naprzód, a osiągnie swe cele.
56. Przypuść, żeś już umarł i życie dotychczasowe ukończył. Resztę życia, pozostałego ci jako nadmiar, powinieneś przeżyć zgodnie z prawami natury.
57. Jedynie to kochać, co nam się zdarza i co jest z nami sprzężone. Bo cóżby ci bardziej dogadzało?
58. W każdej przygodzie miej przed oczyma tych, których to samo spotkało, a którzy potem narzekali, jęczeli i żalili się. Gdzież są oni teraz? Nigdzie. Dlaczegóż więc i ty chcesz w sposób podobny postępować? A nie pozostawić obcych błądzeń tym, którzy je wywołują i im ulegają? A sobie postawić za zadanie, jakby z tego skorzystać? Będziesz mógł bowiem wielką odnieść korzyść i będziesz miał doświadczenie. Tylko uważnie postępuj i chciej być dla siebie pięknym we wszystkim, co czynisz. A pamiętaj o tym także, że nieobojętny jest rodzaj twej pracy.
59. Szukaj w swym wnętrzu. Tam jest źródło dobra, zawsze zdolne do nowego wytrysku, byleś je stale odgrzebywał.
60. I ciało powinno mieć swą stałą postawę, a nie rzucać się niespokojnie, ani w ruchu ani w spoczynku. Jak bowiem w twarzy odbija się umysł i uwydatnia na niej równowagę i przyzwoitość, tak tego wymagać można także od całego ciała. Ale tego wszystkiego należy przestrzegać w sposób niewyszukany.
61. Sztuka życia ma większe podobieństwo z atletyką, niż z tańcem, bo trzeba być w pogotowiu i siać bez trwogi wobec wypadków, nawet nieprzewidzianych.
62. Badaj zawsze, co za jedni są ci, którymi chcesz się świadczyć i jakie mają wole. Znając bowiem źródła ich sądów i dążeń, ani nie będziesz czuł gniewu do nich, bo winy popełniają wbrew swej chęci, ani nie będziesz czuł potrzeby ich pochwały.
63.[10] Dusza — jak mówią — z niechęcią oddala się od prawdy. Tak samo więc i od sprawiedliwości i roztropności i życzliwości i wszelkiej podobnej cnoty. Niezbędne zaś jest mieć to zawsze w pamięci. Będziesz bowiem łagodniejszy wobec wszystkich.
64.[11] Gdy cię dotknie jakikolwiek ból, pamiętaj o tym, że nie ma w nim nic hańbiącego i że nie osłabia ducha, który tobą kieruje. Nie wyrządza mu bowiem szkody ani w tej jego właściwości, że jest obdarzony zdolnością rozumowania, ani w tej, że ma dążności społeczne. A gdy cię ból dotknie, niech cię zawsze umocni zdanie Epikura, że nie jest on ani niemożliwy do zniesienia ani wieczny, o ile sobie przypomnisz, że wszystko jest ograniczone i o ile go twa wyobraźnia nie powiększy. I o tym pamiętaj, że wiele przykrości, które są tym samym, co ból, przecież uchodzi naszej uwagi, tak, że nie czujemy, że są przykre n. p. bezsenność, gorączka, brak apetytu. Gdyby ci się więc co z tego wydało przykre, powiedz sobie, że ulegasz bólowi.
65. Bacz, byś nie postępował tak wobec ludzi nie mających uczuć ludzkich, jak ludzie nie mający uczuć ludzkich wobec ludzi.
66.[12] Skąd mamy tę pewność, że Telauges szlachetnością charakteru nie przewyższał Sokratesa? Nie jest bowiem powodem dostatecznym to, że Sokrates zmarł chlubniej i że z większą bystrością toczył rozmowy z sofistami lub że z większą wytrwałością noce pod gołym niebem przepędzał, lub że, gdy mu rozkazano przyprowadzić Salamińczyka, uważał za rzecz szlachetniejszą nie usłuchać rozkazu, lub że nadęty chodził sobie po ulicy, coby mogło najbardziej zastanawiać, gdyby było prawdziwe. Ale to należy uwzględnić, jakimi zaletami obdarzoną duszę miał Sokrates: czy wystarczało mu to, że postępuje z ludźmi sprawiedliwie a wobec bogów pobożność okazuje w ten sposób, że się nie unosi gniewem na widok przestępstwa ani nie żyje w służbie nieświadomości i że losu, który mu w całości wymierzono, nie przyjmuje jakoby coś wrogiego i że nie dźwiga go, jako coś nie do zniesienia, i że jego umysł nie odczuwa zachcianek ciała.
67. Natura nie związała ciebie tak silnie z masą materii, byś nie mógł się starać o odgraniczenie się od niej, a spełniania obowiązku nie mógł uczynić zawisłym od samego siebie. Zdarza się bowiem, że ktoś jest mężem boskim a nie zostaje przez nikogo zauważony. O tym zawsze pamiętaj. I o tym pamiętaj, że szczęście życia zawisło od malutkiej liczby warunków. A gdyś stracił nadzieję zostania dialektykiem i przyrodnikiem, niech cię to nie skłania do zaniechania postanowienia, że będziesz wolny i skromny i obywatelskim duchem przejęty i bogu posłuszny.
68. Można bez przymusu żyć w największym spokoju ducha, chociażby wszyscy krzyczeli, co się im zachce i chociażby dzikie zwierzęta rozszarpywały te członeczki otaczającej cię oto powłoki. Cóż bowiem stanowi przeszkodę, aby wśród tego wszystkiego umysł twój nie utrzymał się spokojnym i zdolnym do wydania trafnego sądu o tym, co cię spotyka, i gotowym do skorzystania z materiału nadarzonego? A więc, że sąd w ten sposób przemawia do zdarzenia: Tym jesteś w swej istocie, chociaż czym innym się wydajesz w mniemaniu. A zdolność duszy do zużytkowania zdarzenia tak przemawia do zdarzenia: Ciebiem szukała. Zawsze bowiem w bezpośredniej teraźniejszości szukam tworzywa do uprawiania cnoty rozumnej i obywatelskiej i wogóle sztuki ludzkiej albo boskiej. Wszelkie bowiem zdarzenie jest całkiem zwyczajne dla boga lub człowieka. I nie jest ani nowe ani do zniesienia trudne: owszem znane i łatwe.
69. Jest to cechą charakteru doskonałego, że przeżywa dzień każdy jako ostatni i ani niczym się nie trwoży ani w działaniu nie słabnie ani nie jest obłudny.
70. Bogowie — nieśmiertelni — nie czują niezadowolenia, że będą musieli przez wieczność tak ogromną ciągle znosić tylu tak złych ludzi. Owszem otaczają ich zewsząd swą opieką. A ciebie, który wnet masz przestać istnieć, to nuży, chociaż w dodatku sam jesteś jednym z grzeszników.
71. Śmieszne to, że nie usuwamy się przed grzechem własnym, co możliwe, a usuwamy się przed obcym, co niemożliwe.
72. Co myśl rozumna i duchem obywatelskim przejęta nie uważa ani za rozumne ani obywatelskie, to słusznie ocenia jako rzecz siebie niegodną.
73. Jeżeliś zrobił co dobrego a inny tego dobrodziejstwa doświadczył, pocóż — podobny do głupca — szukasz poza tym czegoś trzeciego, a to albo sławy dobroczyńcy albo wzajemności?
74. Nikt nie czuje trudu, gdy korzyść jaką odnosi. A korzyścią jest działalność zgodna z nakazem natury. Nie odczuwaj więc trudu, odnosząc korzyść z tego, czym innym korzyść przynosisz.
75. Wszechnatura przystąpiła do stworzenia świata. Dzisiaj więc albo wszelkie zdarzenie wydarza się jako skutek albo nie ma podstawy rozumnej i ten cel najważniejszy, ku któremu wysiłek swój skierowuje wola świata. Uprzytomnienie tej prawdy napełni cię w wielu wypadkach pogodą ducha.
- ↑ 33. Według Epikura.
- ↑ 35. Z Platona Rzeczypospolitej VI 486.
- ↑ 36. Antystenes, uczeń Sokratesa, założyciel szkoły filozoficznej cyników.
- ↑ 38. Z Eurypidesa.
- ↑ 39. Autor nieznany.
- ↑ 40, 41, 42. Z Eurypidesa (fragm.).
- ↑ 44—45. Platon, Apologia 28.
- ↑ 46. Platon, Gorgias 512. ...kobietom... — Parkom, wróżkom.
- ↑ 50, 51 — z Eurypidesa.
- ↑ 63. Z Epikteta.
- ↑ 64. Epikur — twórca szkoły filozoficznej, ur. 341 przed Chr. koło Aten.
- ↑ 66. Telauges — może syn Pytagorasa, znany ze swej wstrzemięźliwości, lecz i nadmiernego zaniedbania swej powierzchowności.