Rycerze (Arystofanes, 1895)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rycerze |
Pochodzenie | Obraz literatury powszechnej |
Redaktor | Piotr Chmielowski, Edward Grabowski |
Wydawca | Teodor Paprocki i S-ka |
Data wyd. | 1895 |
Druk | Drukarnia Związkowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Franciszek Konarski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
1) Rycerze.
Nazwa komedyi nadana została od chóru w niej występującego, a złożonego z rzeczywistych rycerzy. Treścią jej jest wydrwienie i zohydzenie wybitnej w Atenach od r. 427 przed Chrystusem osobistości politycznej, właściciela garbarni, Kleona, który mianowicie nadspodziewanie szczęśliwą wyprawą do Pylos w czasie wojny peloponeskiej, pozyskał sobie miłość Ludu (Demos), uosobionego w komedyi w postaci nieradnego, zdziecinniałego, rozkapryszonego staruszka. Kleona, przedstawionego pod postacią niewolnika Demosowego, Paflagończyka, nienawidzi stronnictwo arystokratyczne, uosobione w dwu innych niewolnikach, przedstawiających Nikiasza i Demostenesa, dwu wybitnych mężów politycznych, nie umiejących podołać przebiegłemu i przewrotnemu Kleonowi. Nie oni też odnoszą nad nim zwycięstwo, lecz również przewrotny, z motłochu najlichszego pochodzący Kiełbaśnik, umiejący jeszcze lepiej od Kleona pochlebiać Ludowi; jest-to „złodziej może nie większy, ale szczęśliwszy“, jak go nazywa Paflagończyk, porównywając ze sobą, gdy mu godła władzy odbierają i skazują na zajęcie się rzemiosłem swego przeciwnika, t. j. na roznoszenie po Atenach kiszek i kiełbas. Dwaj owi niewolnicy, sami nie mając odwagi, by wystąpić przeciwko Paflagończykowi, popierają tylko Kiełbaśnika, dawszy w jego ręce broń najdzielniejszą w mniemaniu Ludu i samego jego ulubieńca, t. j. wykradzioną wieszczbę o upadku Paflagończyka; jest-to poboczny, ale niemniej doniosły rys komedyi; wystawia bowiem łatwowierność i zabobonność ludu ateńskiego, powodującego się w działaniach swoich ladajakiemi przepowiedniami.
Poznajmy najprzód z rozmowy niewolników charakterystykę Demosa (Ludu) i Paflagończyka (Kleona): Niewolnik I. Mamy otóż pana Niewolnicy znalazłszy w przepowiedni, wykradzionej Paflagończykowi, wskazówkę, że go pokona Kiełbaśnik, z zapałem witają nadchodzącego, zachęcając go do walki z nienawistnym sobie ulubieńcem Demosa. Ależ ja ledwie czytać umiem — woła Kiełbaśnik. — Nic to nie szkodzi — odpowiadają mu:
Wszak wiesz, by zostać naczelnikiem ludu, Kiełbaśnik. Lecz ludem rządzić czy zdoła ma głowa? Kiełbaśnik zapewniony, że rycerze, nienawidzący Paflagończyka, dopomogą jego przeciwnikowi, przyjmuje propozycyę. W pierwszem starciu się obu, Chór rycerzy bez ogródki wymyśla Paflagonowi, wołając do Kiełbaśnika:
Bij, wal zbója, potwarcę rycerskiego znaku! Z utarczki na słowa wychodzi Kiełbaśnik zwycięsko; Paflagończyk wybiega rozzłoszczony. Tu następuje właściwa komedyi greckiej przerwa w akcyi, zapełniona tak zwaną „parabazą“, t. j przemową chóru do publiczności, wypowiadającą poglądy autora polityczne lub literackie, częstokroć zgoła się z treścią sztuki nie wiążące. Przytaczamy tu część parabazy I-ej, przedstawiającej zdanie Arystofanesa o dawniejszych komedyopisarzach i o trudnościach tego zawodu.
Bo z autorstwem dziś komedyj łączą się najcięższe znoje; W wir porwał swoich wrogów, jakby klony, dęby ścięte. Strofa.
Chór. O rycerski Posejdonie! Przodownik Chóru.
Wielbić chcę ojców naszych, którzy bezwątpienia Antystrofa.
Chór. Matko miasta, o Pallado! I w zabiegach też około pozyskania łaski Demosa Kiełbaśnik pokonywa Paflagończyka. Oto scena, w której oba przychodzą do niego z koszami pełnemi różnych przysmaków.
Kiełbaśnik. Pozwól, współzawodem (borykają się ze sobą).
Demos. Przebóg! bądź stanę dziś na szczęścia szczycie, (Demos siada za stołem).
Paflagończ. Oto masz tutaj hreczane kluseczki, Kiełbaśnik. Oto łyżeczka — sama ją bogini Paflagończ. Lecz jak ja, dasz mu ty pieczeń z zająca?[16] Demos. Więc mnieś kradł, zwodził, nędzny Paflagonie, (Fr. Konarski).
Demos odprawia Paflagończyka, i choć nowy jego ulubieniec jeszcze jest gorszym od poprzedniego, nabiera siły, młodnieje, przywdziewa szaty, przypominające czasy zwycięstwa pod Maratonem.
|
- ↑ Hylas, jeden z niewolników, towarzysz Nikiasa i Demostenesa. Być może, że Arystofanes ukrył pod tem imieniem jakąś osobistość, znaną wówczas powszechnie w Atenach.
- ↑ Magnes Ikaryjczyk był jednym z najzdolniejszych poprzedników Arystofanesa; utwory jego zjednały mu 11 razy palmę zwycięską. Z następnych słów Chóru okazuje się, że nie szczędził on wysiłku fantazyi, aby tylko rozweselić kapryśną publiczność. Z komedyj jego nie doszła żadna naszych czasów.
- ↑ Kratynos, syn Kallimedesa (żył 519—422 r.), był największym komedyopisarzem greckim obok Arystofanesa. On to stworzył pierwszy ze starej komedyi greckiej komedyę polityczną, a w sztukach jego łączył się niezrównany dowcip z tak nieustraszoną śmiałością, że nawet Peryklesowi nic płazem nie puszczał. Jako starzec 96-cio letni otrzymał nagrodę za komedyę „Pytine“ (Flaszka) — a do jej napisania miały go skłonić sarkastyczne przycinki Arystofanesa w guście powyższych.
- ↑ Początek dwóch Chórów z komedyi Kratynosa.
- ↑ Sławny, niegdyś na igrzyskach olimpijskich uwieńczony kitarzysta, nauczyciel muzyki Sokratesa, popadł w starości tak dalece w zapomnienie, że nędza jego przeszła w przysłowie.
- ↑ Rozumieć tu należy posąg Dyonizosa, umieszczony w teatrze; miejsce obok niego było najbardziej zaszczytne a zarazem i najwygodniejsze.
- ↑ Krates, Ateńczyk, uważany był przez Arystotelesa za właściwego twórcę komedyi, jako dzieła sztuki. Pierwsze zawiązki komedyi greckiej przedstawiały mieszaninę luźnych scen bez związku i celu. Krates nadał pierwszy w sztukach swych (wspominają o 9) akcyi większą jednolitość, łączył sceny pojedyńcze wspólną myślą przewodnią. Komedya jego nie była jeszcze polityczną, lecz bardziej obyczajową, społeczną.
- ↑ Sunion i Gerajstos przylądki, na których znajdowały się świątynie Posejdona.
- ↑ Formion, syn Azopiosa, znakomity admirał ateński w czasie wojny peloponeskiej.
- ↑ Bogini zwycięstwa, towarzyszka Pallady-Ateny, opiekunki Aten.
- ↑ Mowa tu o arcydziele Fidyasza, kolosalnym, bo 26 łokci wysokim posągu partenońskiej Ateny; na prawicy jej spoczywała statua bogini Nike, cztery łokcie wysoka. Odpowiednich rozmiarów do kształtów bogini musiała też być i łyżeczka z chleba, ofiarowana przez Kiełbaśnika Demosowi, a żłobiona jej ręką; stąd też wniosek Demosa we wierszu następnym.
- ↑ W czasie uroczystości Panatenajskich, obchodzonych co cztery lata z nadzwyczajną świetnością, jako narodowe święto Greków, niesiono w uroczystym pochodzie do posągu Ateny, opiekunki miasta, płaszcz, tak zwany Peplos, utkany z bardzo kosztownej materyi i ozdobiony mistycznemi wyszywaniami, przedstawiającemi wypadki z dziejów mitologii greckiej.
- ↑ Meduza, jedna z trzech Gorgon, potworna istota niewieścia o wzroku tak strasznym, że ludzie przed nim kamienieli z trwogi. Głowa jej znajdowała się na hełmie; podług innych, na tarczy Ateny.
- ↑ Grecy jadali placek, który się zwał ὲλατήρ t. j. poganiacz. Kiełbaśnik radzi otóż Demosowi uraczyć się owym poganiaczem, aby mógł potem żywo poganiać flotą. Ponieważ my jednak, niestety, żadnych poganiaczów nie jadamy, należało go zastąpić innym jakimś przysmakiem. Chcąc zatrzymać grę wyrazów, wybraliśmy, a do wyboru niewielu pozostawało — chyżki, czyli studzeniec, galaretę na zimno.
- ↑ Przydomek Ateny od jeziora Tritonis w Libii, albo też od rzeki Triton w Beocyi, gdzie obok Aten i Tessalii był najstarszy kult tej bogini. Przekład dosłowny tego wiersza, bardzo skomplikowanego w oryginale, opiewa: „Sama Tritogeneja przygotowała mieszaninę z 3 części wody a 2 wina“.
- ↑ Pieczeń z zająca uchodziła w Atenach za tak wielki przysmak, że Arystofanes nie mówi w Osach: żyć w szczęściu, lecz żyć wśród pieczonych zajęcy. Dar taki był tem milszy dla Demosa, że były wtenczas czasy wojny, a więc głodu i niedostatku.
- ↑ Szczwany Paflagończyk sformułował ostatnie pytanie rozmyślnie w ten sposób, że Kiełbaśnik myśleć może, iż on się obawia, czy Kiełbaśnik nie prowadzi w rynku handelku swojego. Sztuczka ta nie doprowadziła atoli do celu, bo Kiełbaśnik, nie bity w ciemię, przyznaje się do prawdy i — zwycięża!