[343]CXXXVIII
PODRÓŻNY
Z GOETHEGO: «WANDERER»
PODRÓŻNY
Niewiasto młoda, bądź błogosławiona!
I niech Pan Bóg błogosławi
Niemowlątku, co się bawi
U twego łona!
Pozwól mi na tym zrębie opoki
Złożyć z siebie
Podróżne tłómoki
I odpocząć blisko ciebie.
NIEWIASTA
Gościu! jakie was rzemiosło,
W takim lata upale,
Po tej piaszczystej skale
Aż w nasze strony zaniosło?
Może wy kupcem jesteście
I z towarami, nabranemi w mieście,
Zwiedzacie sielan mieszkania;
Gościu! ty z mego śmiejesz się pytania?
PODRÓŻNY
Towarów nie mam. Idę w bliskie miasto.
Już wieczór dzienną ochłodził pogodę.
Pokaż mi, śliczna niewiasto,
Krynicę, skąd pijesz wodę.
[344]NIEWIASTA
Tam, kędy skały wyżyna,
Idź dalej — a ta drożyna
Wiedzie do świetlicy,
Gdzie mieszkamy;
Do krynicy,
Skąd wodę mamy.
PODRÓŻNY
Widzę przemyślnej ręki ludzkiej ślady
Pośród zarośli cienia:
Bo nie mogła skał związać w tak porządne składy
Rozrzutna dłoń przyrodzenia.
NIEWIASTA
PODRÓŻNY
Mchu powłoka
Okryła sklepienia łuki;
Poznaję ciebie, twórczy duchu sztuki,
Twą pieczęć nosi opoka.
NIEWIASTA
PODRÓŻNY
Tu depcę napisy.
Daremnie czytać! zatarły się rysy,
Któremi twórca tej arcy-sztuki
Chciał swą pobożność wsławić pomiędzy prawnuki.
NIEWIASTA
Pielgrzymie! ciebie zadziwia
To na kamieniach rosnące ziele?
Tam wyżej, gdzie się droga zakrzywia,
Jest przy mej chacie kamieni wiele.
[345]PODRÓŻNY
NIEWIASTA
Zaraz na lewo!
Gdzie śród krzaków wyższe drzewo!
Tu!
PODRÓŻNY
NIEWIASTA
PODRÓŻNY
NIEWIASTA
Niżej na boku
Słyszysz szum potoku,
Stamtąd czerpiemy wodę.
PODRÓŻNY
Dotąd w całej życia sile,
Roztaczasz skrzydła na twej mogile,
O, genijuszu dzielny!
Chociaż twoje arcydzieło
Wokoło ciebie runęło,
Tyś nieśmiertelny!
NIEWIASTA
Zaczekaj, zaraz z gospody
Przyniosę kubek do wody.
PODRÓŻNY
Powiewna bluszczu szata
Boskie kształty oplata!
Ze stosu gruzów, jakby z rozłamanej trumny,
[346]
Jeszcze ku niebu dążycie społem
Dwie bliźnie kolumny.
Tam siostra wasza sama stoi między groby;
Posępny mech nad waszem wywinął się czołem.
Patrzycie z uroczystej wyrazem żałoby
Na szanowne postaci
Waszych sióstr i waszych braci,
Zwalone pod nogi,
Wbite do ziemi
Między ciernie, między głogi!
Wysmukła trawa powiewa nad niemi.
O, niewdzięczne przyrodzenie!
W takiejże u ciebie cenie
Arcydzieł twych arcydzieło?
Nieczule łamiesz własne świątynie
I siejesz na ich ruinie
Głogi!
NIEWIASTA
Jak moje dziecko usnęło!
Gościu, czy zechcesz u nas w komorze
Odpocząć, czy tu na dworze?
Jak miły chłodek! Biegę do strumyka;
Weź tymczasem na ręce mojego chłopczyka.
Śpij, me złoto! śpij, mój synku!
PODRÓŻNY
Słodki dziecka spoczynku!
Święta Niewinność i święte Zdrowie
Kołyszą zlekka jego węzgłowie.
O! chłopczyku, poczęty
Na świętej Przeszłości grobie!
Niechaj Przeszłości duch święty
Spocznie na tobie!
Kogo duch jej okryje
Skrzydły czarownemi,
Ten z boskiem uczuciem na ziemi
[347]
Każdego dnia użyje.
O, ziarko lube,
Wschodź i wypływaj
Na wiosny chlubę!
I towarzyszów głowy twym majem okrywaj!
A kiedy się kwiat okruszy,
Niech jak z rodzajnego drzewa
Pełny owoc wypłynie z głębi twojej duszy
I przed oczyma słońca dojrzewa.
NIEWIASTA
Oby życzenie twe spełniły nieba!
Jeszcze śpi mój maleńki?
Do wody na zakąskę nie mam nic prócz chleba.
PODRÓŻNY
Dzięki i za to, dzięki!
Jak tu wkoło mnie na całym świecie
Zieloność i kwiecie!
NIEWIASTA
Mąż mój wkrótce powraca
Do chaty — w polu skończyła się praca;
Mój gościu! zostań do wieczora w chacie,
Wieczerzaj z nami
Wieśniakami.
PODRÓŻNY
NIEWIASTA
Tam na gruzach tej wielkiej połamanej bramy,
Chatka niedaleka;
Ojciec nieboszczyk z gruzu wymurował
I nam darował;
Tam mieszkam.
Wydał mię zamąż za dobrego człeka
I umarł na naszem ręku.
[348]
A, moja duszko, już spałeś do woli!
Patrz, jak wesół, jak swywoli!
A, ty błazenku!
PODRÓŻNY
O, ty Naturo, wiecznie płodna matko!
Wszyscy żyjący równie tobie mili:
Chcesz, aby wszyscy żyli i użyli!
W szystkich zarówno uposażasz — chatką.
Jaskółka górne osiada pałace,
Do gzymsów gniazdo przyczepia,
Nie wie, jakie dłóta prace
Zasklepia.
Gąsienica przędziwem obwinęła kwiatki
I w nich na zimę tuli swoje dziatki.
A ty, człowieku,
Między wspaniałe wyłomy
Przeszłego wieku,
Nikczemne domy
Stawisz sobie.
Używasz życia na grobie!
Bywaj mi zdrowa, szczęśliwa niewiasto!
NIEWIASTA
Koniecznie chcecie iść w miasto?
PODRÓŻNY
Niech łaska Boga
Ciebie i dziecię w zdrowiu i szczęściu zachowa.
Bądź zdrowa!
NIEWIASTA
PODRÓŻNY
Tą ścieżką z prawej strony,
Jeśli się nie mylę,
Trafię do miasta?
[349]NIEWIASTA
PODRÓŻNY
NIEWIASTA
PODRÓŻNY
Bądź zdrowa! —
Przyrodzenie! wzywam twej opieki,
Na przeszłości mogile
Zbłąkany pielgrzym daleki!
Ty przed północy powiewem
Prowadź mię w ciche ustronie,
W południe okryj mi skronie
Laurowem drzewem.
A gdy z dziennych trudów końcem
Wrócę na spoczynek
Do mej chatki, zachodniem ozłoconej słońcem,
Niechaj mię powita
Taka piękna kobieta
I taki na ręku synek!