Biblia Wujka (1923)/Księga Sędziów 6
I uczynili synowie Izraelowi złe przed oczyma Pańskiemi, który je dał w rękę Madyan przez siedm lat.
2 I byli bardzo od nich uciśnieni: i poczynili sobie jamy i jaskinie w górach, i miejsca bardzo obronne na odpór.
3 A gdy Izrael zasiał, przyjeżdżał Madyan i Amalek i inne wschodnie narody.
4 I u nich rozbiwszy namioty, jako było w trawie wszystko psowali, aż do wejścia Gazy: a zgoła nic do żywności należącego w Izraelu nie zostawiali, ani owiec, ani wołów, ani osłów.
5 Bo i sami, i wszystkie trzody ich przyciągali z namiotami swymi, a jako szarańcza wszystkie miejsca napełniała niezliczona wielkość ludzi i wielbłądów, pustosząc wszystko, czego się dotknęli.
6 I poniżony jest bardzo Izrael przed oczyma Madyan.
7 I wołał do Pana, prosząc pomocy przeciw Madyanitom.
8 Który posłał do nich męża proroka i rzekł: To mówi Pan, Bóg Izraelów: Jam uczynił, żeście wyszli z Egiptu, i wywiodłem was z domu niewoli,
9 I wybawiłem z ręki Egiptyanów, i wszystkich nieprzyjaciół, którzy was trapili: i wygnałem je na wejście wasze, i dałem wam ich ziemię.
10 I rzekłem: Jam Pan, Bóg wasz, nie bójcie się bogów Amorrejczyków, w których ziemi mieszkacie: a nie chcieliście słuchać głosu mego.
11 I przyszedł Aniół Pański, i siedział pod dębem, który był w Ephra, i należał do Joasa, ojca domu Ezry. A gdy Gedeon, syn jego młócił i czyścił zboże w prasie, aby uciekł przed Madyanity,
12 Ukazał się mu Aniół Pański, i rzekł: Pan z tobą, z mężów najmocniejszy.
13 I rzekł mu Gedeon: Proszę, mój Panie, jeźli jest Pan z nami, czemuż nas potkało to wszystko? gdzież są dziwy jego, które powiadali ojcowie nasi, i mówili: Wywiódł nas Pan z Egiptu? a teraz opuścił nas Pan i dał w ręce Madyańskie.
14 I wejrzał nań Pan i rzekł: Idź w téj mocy twojéj, a wybawisz Izraela z ręki Madyańskiéj: wiedz, żem cię posłał.
15 Który odpowiadając, rzekł: Proszę, mój Panie, w czem wybawię Izraela? oto dom mój najpodlejszy jest w Manasse, a ja najmniejszy w domu ojca mego.
16 I rzekł mu Pan: Ja będę z tobą, i porazisz Madyanity jako jednego męża.
17 A on: Jeźlim, pry, nalazł łaskę przed tobą, daj mi znak, żeś ty jest, który mówisz do mnie.
18 Ani odchódź ztąd, aż się wrócę do ciebie, niosąc ofiarę i ofiarując ci. Który odpowiedział: Ja będę czekał przyjścia twego.
19 Wszedł tedy Gedeon i upiekł koźlątko, i z miary mąki przaśnego chleba, i włożywszy mięso w kosz, a polewkę mieśną wlawszy w garniec, przyniósł wszystko pod dąb i ofiarował mu.
20 Któremu rzekł Aniół Pański: Weźmij mięso i przaśne chleby i połóż na skale onéj, a polej polewką. A gdy tak uczynił,
21 Ściągnął Aniół Pański koniec laski, którą trzymał w ręce, i dotknął mięsa i przaśnych chlebów i wystąpił ogień z skały i strawił mięso i przaśniki: a Aniół Pański zniknął z oczu jego.
22 A ujrzawszy Gedeon, że był Aniół Pański, rzekł: Ach, mój Panie Boże, iżem widział Anioła Pańskiego twarzą w twarz!
23 I rzekł mu Pan: Pokój z tobą: nie bój się, nie umrzesz.
24 Zbudował tedy tam Gedeon ołtarz Panu i nazwał go: Pański pokój, aż do dnia dzisiejszego. A gdy był jeszcze w Ephra, która jest domu Ezry,
25 Nocy onéj rzekł Pan do niego: Weźmij byka ojca twego, a drugiego byka, siedmiletniego, i rozwalisz ołtarz Baalów, który jest ojca twego: a gaj, który jest około ołtarza, wyrąbaj.
26 I zbudujesz ołtarz Panu, Bogu twemu, na wierzchu téj skały, na któréjeś pierwéj ofiarę położył: i weźmiesz byka wtórego i ofiarujesz całopalenie na stosie drew, których z gaju wysieczesz.
27 Wziąwszy tedy Gedeon dziesięć mężów służebników swoich, uczynił, jako mu był Pan przykazał. Lecz bojąc się domu ojca swego i ludzi miasta onego, nie chciał tego we dnie czynić, ale wszystko w nocy odprawił.
28 A gdy wstali rano ludzie miasta onego, ujrzeli rozwalony ołtarz Baalów, i gaj wyrąbany, i byka drugiego włożonego na ołtarz, który na ten czas był zbudowany.
29 I rzekli jeden do drugiego: Kto to uczynił? A gdy się dowiadowali, ktoby to uczynił, powiedziano: Gedeon, syn Joas, to wszystko uczynił.
30 I rzekli do Joas: Wywiedź tu syna twego, żeby umarł; bo rozwalił ołtarz Baalów, i gaj wyrąbał.
31 Którym on odpowiedział: Izaście wy mściciele Baalowi, żebyście się zastawiali zań? Kto jego przeciwnikiem jest, niech umrze, niż dzień jutrzejszy przyjdzie: jeźli bóg jest, niech się pomści nad tym, który podkopał ołtarz jego.
32 Od onego dnia nazwan jest Gedeon Jerobaal, przeto, iż rzekł Joas: Niech się pomści nad tym Baal, który podkopał ołtarz jego.
33 Wszystek tedy Madyan i Amalek, i wschodni narodowie zebrali się pospołu, i przeprawiwszy się przez Jordan, położyli się obozem w dolinie Izrael.
34 A Duch Pański oblókł Gedeona, który zatrąbiwszy w trąbę, zwołał dom Abiezer, aby szedł za nim.
35 I posłał posły do wszystkiego Manasse, który i sam szedł za nim, i drugie posły do Aser i do Zabulon i do Nephthali, którzy mu zajechali.
36 I rzekł Gedeon do Boga: Jeźli zbawisz przez rękę moję Izraela, jakoś powiedział,
37 Położę to runo wełny na bojewisku: jeźli rosa będzie na saméj wełnie, a na wszystkiéj ziemi suchość, będę wiedział, że przez rękę moję, jakoś rzekł, wyzwolisz Izraela.
38 I stało się tak. A wstawszy w nocy wycisnąwszy runo, napełnił miednicę rosy.
39 I rzekł zaś do Boga: Niech się nie gniewa zapalczywość twa na mię, jeźli się jeszcze z raz pokuszę, szukając znaku na runie. Proszę, niechaj samo runo suche będzie, a wszystka ziemia zmokła od rosy.
40 I uczynił Bóg onéj nocy, jako żądał: i była suchość na samem runie, a rosa po wszystkiéj ziemi.