Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Tobiaszowe/Rozdział XI

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu
Wydawca Bartłomiej Jabłoński i syn
Data powstania 1599
Data wyd. 1839-1840
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Jakub Wujek
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Tobiaszowe

IIIIIIIVVVIVIIVIIIIXXXIXIIXIIIXIV

ROZDZIAŁ XI.

Tobiasz zostawiwszy Sarę z czeladzią na drodze, sam z Aniołem wprzód szli do oyca, który ich wdzięcznie przyiął: pomazał oczy oycu żółćią, y przeyźrzał, dźiękuiąc tedy Panu Bogu, gdy przyszła za nim Sara, godowali śiedm dni.

A Gdy się wracali, przyszli do Charan, który iest w pół drogi ku Niniwe, iedenastego dnia.

Y rzékł Aniół: Tobiaszu braćie, wiész iakoś zostawił oyca swego

A tak ieślić się podoba, pódźmy naprzód, a polekku niech za nami czeladź idzie pospołu z żoną twoią, y z dobytkiem.

A gdy się to podobało żeby szli, rzékł Raphael do Tobiasza: Weźmi z sobą z żółći rybiéy, bo będźie potrzebna. Wźiął tedy Tobiasz z onéy żółći, y poszli.

A Anna śiadała przy drodze na każdy dzień na wierzchu góry, skąd mogła widźiéć zdaleka.

A gdy z onegoż micysca wyglądała przyszćia iego, uyźrzała zdaleka, y natychmiast poznała przychodzącego syna swego, y bieżawszy powiedźiała mężowi swému, rzekąc: Oto syn twóy idźie.

Y rzékł Raphael do Tobiasza: Ale skoro wnidźiesz do domu twego, natychmiast pokłoń się Panu Bogu twemu, a podźiękowawszy mu, przystąp do oyca swego, y pocałuy go.

Y wnet pomaż oczy iego tą żółćią rybią którą z sobą nieśiesz, bo wiédz iż się natychmiast otworzą oczy iego, y uyźrzy oćiec twóy światłość niebieską, y uraduie się gdy ćię uyźrzy.

Tedy przybieżał naprzód pies, który był przy nim w drodze, a iako poseł przyszedszy, radował się marganiem ogona swego.

10 Y powstawszy ślepy oćiec iego, iął potykając się bieżeć: a dawszy rękę słudze, wybieżał przećiwko synowi swemu.

11 Y podiąwszy pocałował go, z żoną swoią, y poczęli oboie płakać od radośći.

12 A pokłoniwszy się Bogu y podźiękowawszy, uśiedli.

13 Tedy Tobiasz wźiąwszy żółći rybiéy, pomazał oczy oyca swego.

14 Y poczekał iakoby około puł godziny, y poczęło biélmo z oczu iego schodzić, iako błonka iaieczna.

15 Którą uiąwszy Tobiasz, śćiągnął z oczu iego, y natychmiast wzrok wźiął.

16 Y chwalili Boga, to iest on, y żona iego, y wszyscy, którzy go znali.

17 Y mówił Tobiasz: Błogosławię ćię Panie Boże Izraelski, iżeś ty mnie skarał, y tyś mię uzdrowił, a oto ia widzę Tobiasza syna mego.

18 Weszła téż po śiedmiu dni Sara żona iego, y wszytka czeladź zdrowo, y bydło, y wielbłądowie, y pieniędzy żeninych śiła: ale y one pieniądze które był odebrał od Gabela:

19 Y powiedźiał rodźicóm swym wszytkie dobrodźieystwa Boże, które przećiw niemu uczynił przez człowieka, który go prowadźił.

20 Y przyszli Achior y Nabath ćioteczni braćia Tobiaszowi, weseląc się do Tobiasza, y raduiąc się z nim ze wszytkiego dobra, które przeciw niemu Bóg był pokazał:

21 Y przez śiedm dni używaiąc weselili się wszyscy z radośćią wielką.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: zbiorowy i tłumacza: Jakub Wujek.