Boska komedja (Dante, 1909)/Piekło/Pieśń XXIX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja I. Piekło |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ XXIX.[1]
1 Od łez tak miałem powiekę nabrzmiałą[2]Z patrzenia na lud rozliczny i rany, 4 Wirgili do mnie: »Gdzie wzrok zapomnianyPosyłasz? na kim czepiasz oczy w tłoku 7 Pierwszy raz widzę taką chęć w twem oku;Łatwo rachubę stracisz w mar powodzi: 10 Pod stopy nasze już księżyc podchodzi[4],Wnet się nam kończy wolność wędrowania, 13 »Gdybyś przyczynę poznał, co mię skłania«Rzekłem, »tak baczne puszczać w dół źrenice, 16 Wódz już odchodził; krok jego pochwycęI w drodze kończąc przemowy, dodaję: 19 Pomiędzy duchów nieszczęśliwe zgraje;Może jednego z krewnych mych wyśledzi, 22 A Mistrz mój na to: »Niechże się nie biedziMyśl nad krewniaka duszą pokalaną; 25 Palcem na ciebie pod przełęczy ścianąWskazując kinął i groził surowie; 28 Wzrok miałeś wówczas na uciętej głowieAltafortowej stannicy barona, 31 »Wodzu, myśl moja zaniepokojona,Że jego gwałtem z żył wypruta dusza 34 Wzgardą się na mnie należną obrusza;Stąd przeszedł milcząc, nasrożywszy lice, 37 Takeśmy gwarząc przyszli na granicęWału, skąd zajrzeć można było w głębie, 40 Gdyśmy stanęli na ostatnim zrębieZłych Dołów, ujrzę jaru długą szyję[7], 43 Lamentów zawierucha ku mnie bije[8],W litość okutych jak groty ze stali; 46 Gdybyście wszystkich nędzarzy zebraliI umieścili w jednej dołu cieśni, 49 I waldichiańskich od lipców do wrześni[9]Leżą, smród taki buchnąłby z natłoku 52 Jużeśmy zeszli po przełęczy stokuNa rąbek, w lewym wciąż idąc kierunku, 55 W otchłani, kędy bożego rachunkuWypłacicielka, Sprawiedliwość święta 58 Nie wiem, czy była na większą przeklętaPlagę Egina[10] z wszystkim ludem chorym, 61 Nawet robaczki dotknięte pomoremPadały, aż się stare plemię owo, 64 Z jaj mrówczych rodzić musiało na nowo, —Niż ta skłębiona tłuszcza, duch na duchu, 67 Jeden drugiemu to leży na brzuchu,To znów na plecach: inny się mozoli 70 Milczący kroczym przez środek, powoliWzrokiem i słuchem rozbierając kupy 73 Wtem wzrok mój pobiegł do dziwacznej grupyDwu mar o siebie wspartych jak patelnie 76 Zaprawdę zgrzebłem śmigają mniej dzielnieGdy strach im pana, obozowe ciury, 79 Niż ci dwaj palcy krzywymi ze skóryDla nieznośnego świądu darli sobie 82 Łuszczyli własną krostę w tym sposobie,Jako się karpia, albo ryby innej 85 »Ty co paznogciem drzesz z siebie łupinyI jak kleszczami targasz«, Wódz zawoła, 88 W kupie ciał zgniłych leżących dokoła?A bodaj niech twój paznogć będzie spory 91 »Z Lacjum my oba, jednymi pomorySkarani«, płacząc liche widmo rzekło; 94 Wódz rzekł: »Z tym oto, co zeń się nie zwlekłoCiało, pokrętne odwiedzam parowy, 97 Więc oni nagle rozjęli tułowyI obrócili się, drżący ogromnie, 100 Dobry Przewodnik skierował się do mnieI rzekł: »Jako chcesz, objaw im swe chęci«. 103 »Niechaj się mir wasz w człowieczej pamięci,Życzę, na pierwszym świecie nie rozprasza 106 Mówcie, co wy zacz, gdzie kolebka wasza;Wstrętnej i przykrej kary upodlenie 109 »Jam jest z Arezzo«[11] rzekł duch; »Albert w SienieZbrodni mej karę naznaczył ogniową; 112 Prawda, twierdziłem żartobliwą mową,Iż wiem, jako się na powietrze wspina; 115 Wziąwszy, Dedalem być się upomina;Żem tego nie mógł, zemścił się i zdradził 118 Jam alchemiczne na świecie prowadziłPraktyki: Minos tak słuszny w urzędzie 121 Więc ja do Mistrza: »Jest-że w ludów rzędzieLud taki próżny, jako nasz seneski? 124 A trędowaty: »Skoro liczysz kreski,Niech nie zostaje wyłączony Stricca[12], 127 Oraz Niccolo, po którym praktykaNastała w kuchnią wprowadzać bogatą 130 Dolicz też ową zgraję wichrowatą,Gdzie Caccia d’Ascian wielką schedę trwoni, 133 Lecz abyś wiedział, kto w takt tobie dzwoniPrzeciwko Sienie, spójrz: kim ci się zdaję? 136 Capocchia[13] dusza przed tobą się kaje;Widzisz fałszerza i topcę metali; 139 Wiesz że mię w świecie słynną małpą znali«[14].
|
- ↑ Koło VIII, jar 9. Szerzyciele waśni (c. d.).
- ↑ Poeta ma »powieki od łez nabrzmiałe« nie z litości, ale z nadmiaru wzruszeń; przed litością owszem się broni, patrz w. 45.
- ↑ Dwadzieścia dwie mil. Według kilku podobnych danych topografowie jak Agnelli obliczają całą objętość lejka piekielnego. (Porów. Pieśń XXX, w. 86—7).
- ↑ Pod stopy nasze już księżyc podchodzi. Wirgiljusz chce rzec, że na ziemi minęło południe, gdyż podczas pełni księżyc wieczorem jest na horyzoncie, o północy na zenicie, o południu na nadirze tj. pod nogami wędrowców dążących do środka ziemi.
- ↑ Gino del Bello, syn Bella Alighierego, człowiek kłótliwy, intrygant, zabity w kłótni z jednym z Sacchetti’ch.
- ↑ Od uczestników hańby niepomszczona. Według praw vendetty rodzina, która nie pomściła śmierci krewniaka, okrywała się hańbą.
- ↑ ujrzę jaru długą szyję. Tu zaczyna się Koło VIII, jar 10, gdzie pokutują fałszerze.
- ↑ W przekładzie zachowano rytm znamienny oryginału: Lamenti saettaron me diversi. Fałszerze dzielą się na 4 gromady: fałszerze metali (alchemicy), osób, monet, mowy.
- ↑ W. 48—49. Śród maremskich, sardyńskich szpitali — I waldichiańskich. Wszystkie trzy prowincje za czasów Dantego były bagniste i niezdrowe. Valdichianą zwie się kraj między Arezzo a Perugią. Od lipców do wrześni, tj. w najgorętszej porze roku.
- ↑ Egina, wysepka blizko Peloponezu, gdzie w czasie wielkiej zarazy wyginęli ludzie i zwierzęta. Na prośby króla Eaka Jowisz napowrót zaludnił wyspę, stworzywszy z jaj mrówczych ludność, nazwaną dlatego Mirmidonami, od μύρμηξ, mrówka. Opowiada o tem Owidjusz (Metam. VII, 523—600).
- ↑ Jam jest z Arezzo. Griffolino d’ Arezzo, alchemik, przyrzekł pewnemu Albertowi z Sieny, że za pieniądze nauczy go sztuki latania. Kiedy nie mógł spełnić przyrzeczenia, Albert oskarżył go przed biskupem, który go kazał spalić na stosie.
- ↑ W. 125. i nast. Stricca de’ Marescotti, albo de’ Salimbeni, albo de’ Tolomei; Niccolo de’ Salimbeni czy też de’ Bonsignori; Caccia d’Asciano, Abbagliato de’ Folcacchieri: bogata młodzież seneska, która za czasów Dantego założyła hulaszczy »związek rozrzutników« (brigata spendereccia) i przesadzała się w wybrykach, fałszując prosty i naturalny sposób życia.
- ↑ Capocchio z Sieny czy z Florencji, wraz z Dantem studjował filozofię naturalną; oddawał się alchemii i fałszował metale. Został spalony żywcem w 1293 r.
- ↑ słynną małpą, tj. biegłym naśladowcą.