Jezuici w Polsce (Załęski)/Tom I/054

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Podtytuł Walka z różnowierstwem 1555—1608
Wydawca Drukarnia Ludowa
Data wyd. 1900
Druk Drukarnia Ludowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały Tom I
Indeks stron


§. 53. Praktyki rakuskie. 1588—1592.

„Złej woli ludzie rozgadywali, że Zygmunt z ojcem w Rewlu o tem najwięcej między sobą naradzali się, jakby tron polski ustąpić Ernestowi, arcyksięciu austryackiemu, a nawet rozgłaszali, że warunki stosowne do tego już były ułożone“[1]. A więc senatorowie w Rewlu nie mieli pewności o „praktykach rakuskich“, a Leśniowolski donosił nuncyuszowi z Rygi 14 paźdz. 1589, że król Jan zatrzymać pragnął syna, „aby jego obecność w Szwecyi i tytuł polskiego króla strachu napędził Moskalom“[2]. Miał ją jednak kanclerz Zamojski i przez królewskiego lekarza Buccellę, któremu Wrader z sekretną swą misyą się zwierzył, dowiedział się dokładnie o korespondencyi w tej mierze prowadzonej i o warunkach tej cesyi[3]. Posłużyło to jemu i napół różnowierczej opozycyi za broń przeciw królowi na samowolnym zjeździe w Jędrzejowie i na sejmie inkwizycyjnym, a już po śmierci kanclerza, Zebrzydowskiemu za punkt wyjścia do zbrojnego rokoszu.
Niestety, zaprzeczyć się nie da, że te „praktyki“’ istniały. Od maja 1588, ulegając przedstawieniom i prośbom ojca swego Jana, nosił się król Zygmunt z myślą złożenia korony polskiej i powrotu do Szwecyi. Za następcę swego przeznaczał arcyksięcia Ernesta i z nim nawiązał poufne stosunki. Maksymilian bowiem, jako jego przeciwnik, pokonany w boju, wzięty do niewoli, nie wydał się odpowiednim. Na dobre rozpoczęły się te „praktyki“ w Rewlu w wrześniu 1589, wtenczas, gdy król Jan nakłonił syna Zygmunta do powrotu do Szwecyi, a zrzeczenia się korony polskiej.
Do Ernesta więc do Gracu wyprawia Zygmunt z Rewia dworzanina swego, Lamberta Wradera, Inflantczyka, z poufną propozycyą ofiarowania korony polskiej arcyksięciu pod pewnymi warunkami[4], z tym wszelako wyraźnym dodatkiem, „jeżeli na to wspólne zdanie i zgoda stanów (statuum atque ordinum) świetnego królestwa polskiego i WX. Litewskiego nastąpi“. Widoczna więc rzecz była, że Zygmunt nie myślał o żadnej konspiracyi przeciw rzpltej, że jednak, jak rozum nakazywał, chciał pierwej rzecz przygotować po cichu i w tajemnicy, bo i natura rzeczy tego wymagała, i Zygmunt nie mógł wiedzieć, jak propozycya jego co do Ernesta przyjętą zostanie przez cesarza, i dopiero z gotowym planem wystąpić chciał przed stanami rzpltej. Spodziewał się zaś, i w tem się mylił, że przy pomocy licznej jeszcze w Polsce partyi austryackiej potrafi stany dla planu swego pozyskać[5]. Partya ta, podczas pobytu króla w Rewlu, przekonaną była, że Zygmunt nie powróci i rozgłosiła, że hetman Zamojski zbiera wojsko pod pozorem obrony przed Tatarami, aby siebie kazać obrać królem, zaklinała więc cesarza, aby coprędzej z liczną armią stanął na granicy szląskiej, a prymas aby rozpisał sejmiki i zwołał sejm elekcyjny[6].
Potwierdził to samo nuncyusz Hannnibal, donosząc 15-go paźdz. 1589 cesarzowi, że „Zygmunt III i ojciec jego, Jan, na pewno oświadczyli, iż postanowili powrót swój do Szwecyi“ i zapytując, co ma robić, „bo ten obrót spraw polskich może łatwo Polaków popchnąć do spiesznego wyboru nowego króla Donosząc to samo posłowi hiszpańskiemu, dodał, że dom austryacki powinien rozpocząć akcyą o koronę, zwłaszcza, że Maksymilian nie podpisał rezygnacyi[7].
Praktyki z Ernestem wlokły się rok cały. Nareszcie 29 listop. 1590 r. w Gracu arcyksiążę Ernest wystawił Lambertowi Wraderowi „asekuracyą“ tej treści: Król polski, w dowód swej przyjaźni dla domu austryackiego, przez dworzanina swego, Lamberta Wradera, „przedłożył nam... że gdyby IKMci zrezygnować z królestwa polskiego kiedy wypadło, to IKM. nikogo innego, tylko nas następcą swoim wybrać i mianować postanowił... i niczego nie opuścił, coby dla przygotowania umysłów i pozyskania serc ludzkich w jakikolwiek sposób pożyteczne albo stosowne się być zdało i że sprawa już prawie do tego doprowadzona i przygotowana, że IKM. wcale nie wątpi, iż ten jego zamysł wkrótce spodziewany i pożądany swój skutek osiągnie.
„Gdy zaś IKM. o naszem w zamian względem niego usposobieniu i wdzięczności nie wątpi, więc pomiędzy IKM. i nami stanęła poufna umowa: że jeżeliby IKM. rezygnacyę tę i następstwo, za wspólną uchwałą i zgodą stanów prześwietnego królestwa polskiego i WX. Litewskiego na nas przeniósł i obrócił — my w dowód wdzięczności IKM., co do niektórych warunków, po dokonanej cesyi, po prawowitym wyborze i po uroczystej koronacyi wykonać się mających, chcemy dać zapewnienie“. Jakież to warunki?
1. Wspólne z nami przymierze przeciw wspólnym Szwecyi i Polski nieprzyjaciołom.
2. Część Inflant, będąca teraz w posiadaniu króla Szwecyi (Estonia), bez żadnego sporu pozostawioną będzie przy królestwie Szwecyi, za zgodą i wiedzą panów i stanów Polski i Litwy.
3. Zaraz po koronacyi wypłacić (Zygmuntowi) gotówką 400.000 złr.[8].
4. Ernest z cesarzem dołożą starań u króla Hiszpanii, ażeby Zygmunt powrócił do wszystkich praw i posiadania księstw Baru i Rezy. Nadto, ażeby te 400.000 dukatów, na cle w Foggi rzeczonemu królowi Hiszpanii dane, albo całkiem zostały zwrócone, albo żeby procent od tej sumy corocznie wypłacano.
5. Cała spuścizna ciotki królewskiej Anny, po jej najdłuższem życiu, należeć będzie do Zygmunta i siostry jego, Anny.
6. Dobrze zasłużonych kolo rzpltej i Zygmunta Ernest w rozdawaniu wakancyj i godności przed innymi uwzględni.
Jeżeliby co do punktu 1, 2 i 5 stany robiły trudności, to je Ernest usunie.
Te warunki „niniejszem pismem naszem, pod wiarą i słowem książęcem zabezpieczamy i temuż królowi IM. przyrzekamy i poręczamy“[9].
Asekuracyą przywiózł Wrader do Warszawy. Zbierał się tam właśnie sejm, zwołany na 3 grudnia 1590. Cesarz wyprawił na ów sejm i do króla biskupa ołomunieckiego Stanisława Pawłowskiego, bisk. wrocławskiego, oraz gubernatora (Obersthauptmann) Szląska Jędrzeja Jerina i barona Ryszarda Streina, a pod datą 29 listop. 1590 przesłał im instrukcyą tej treści. „Oznajmił nam najdroższy brat nasz, najjaśn. arcyksiążę Ernest, o czem król polski, Zygmunt, układał się z nim przez pewnego posła swego (Wradera), niedawno doń wyprawionego. Jestto to samo, o czem sam brat nasz radził się Ryszarda Streina. Są to rzeczy tak wielkiej wagi, że drobiazgowo opisywać ani potrzeba, ani rzecz bezpieczna. Niechże wiedzą, że to jest zdanie nasze, ażeby w razie, gdyby król, czy to sam dobrowolnie, czy też przez innych z nimi (posłami) razem, albo z jednym z nich z osobna, chciał układać się, albo gdyby sam nie zaczął układów, ale oni znaleźli sposobność z nim rozmówić się — aby wyłożyli mu, że mamy wiadomość, o jakiej to sprawie król IM. z najdroższym bratem naszym, arcyksięciem Ernestem, przez Lamberta Wradera, ajenta swego, niedawno układał się.
„Że poznajemy ztąd, o czem już przedtem z wielu oznak wiedzieliśmy, jak życzliwie i szczerze król JM. dla nas i dla prześwietnego dworu naszego austryackiego jest usposobiony... Sama sprawa i warunki, które rzeczony nasz brat już przyjął i gotowe już królowi JM. przez tegoż ajenta przesłał, podobają się nam. Lecz gdy wiele zachodzi powodów, dla których także najdroższego brata naszego nąjjaśn. Maksymiliana po tylu i tak kłopotliwych zabiegach pragnęlibyśmy widzieć u celu jego życzeń — żądamy od króla JM, ażeby, o ile stać się to może, na niego (Maksymiliana) zwrócił swe starania i życzliwość. W nastawaniu na to, niech nie opuszczą żadnych starań i pilności“. Gdyby jednak to się nie dało przeprowadzić, to niech upewnią króla JM, „że cesarzowi równie przyjemna, na którego z dwóch jego braci zwróci swe łaski“[10].
Assekuracyę Ernesta wręczyli posłowie królowi przez sekretarza jego do spraw szwedzkich, Rauscha przed świętami Bożego narodzenia. Aliści w dzień św. Szczepana wchodzi do biskupa Jędrzeja biskup Koiński (sic)[11] i oznajmia, że król Zygmunt chce Polskę opuścić i oddać ją austryackim arcyksiążętom i wymienił warunki w jakich ta cesya ma nastąpić[12]. Dodał i to, że Zamojski wie o tem, chce poruszyć Turcyą przeciw Austryi, a równocześnie, wziąwszy posiłki z Mołdawii, Wołoszy i Siedmiogrodu, zebrać wojsko polskie i wojnę prowadzić z Austryą[13].
Skąd się o tem dowiedział ów Koiński? Król sam zwierzył się kard. Radziwiłłowi, bisk. Rozdrażewskiemu, wdzie krak. Firlejowi, że dla niesforności panów i szlachty postanowił opuścić Polskę. Z tego wnieśli Opaliński, Leśniowolski i Zamojski, że uczyni to na rzecz Austryi. Tak się domyśla biskup Jędrzej i dodaje, że król dowiedziawszy się o tem, „z największą usilnością o to jedno się starał, ażeby wszystkich, a zwłaszcza tych trzech senatorów jak najzupełniejszem udawaniem przekonać, że i ojca jego zdanie i jego własne odmieniło się, i że teraz o niczem mniej nie myśli, jak ażeby królestwo tak obszerne, tylu trudami nabyte, a dziedzicznemu jego państwu tak bliskie i sąsiedne, kiedykolwiek miał opuścić, chyba że go pierwej życie opuści“. Cyframi zaś dopisał: „Taka jest Zamojskiego przeciw domowi austryackiemu zawziętość (acerbitas), że się wpierw na wszelką ostateczność odważy“, zanimby Polskę Austryakowi oddać pozwolił[14].
A jednak już 26 stycznia 1591 pisał król Zygmunt do Ernesta donosząc, że Wrader przywiózł mu jego „zatwierdzenie warunków“, że odebrał i drugi list jego przysłany przez barona Streina (Ryszarda) i że tegoż Streina upoważnił do układów, „które do tej sprawy należą“[15]. Ponieważ posłów cesarskich pilnowali bacznie Zamojsczycy, aby sam na sam z królem mówić nie mogli, przeto baron Strein porozumiewał się z królem przez hr. Gustawa Erikssona, który jako dworzanin cesarski a stryjeczny brat króla, wstęp miał do obydwóch i przez sekretarza do spraw szwedzkich Raucha[16].
Tymczasem zwolennicy Zamojskiego rozpuścili wieść o praktykach rakuskich po całej rzpltj i rośli w liczbę. Oburzenie było powszechne. Jurgieltnicy cesarscy Kazimirski i Jordan ostrzegali 10 wrześn. 1591 cesarza, „że wbrew temu, o czem go inni upewniają, wszystkich prawie umysły, oprócz bardzo niewielu (jeżeli się jacy prawdziwie szczerzy znaleść mogą), dalekie są od tego mniemania, jakoby najaśn. książę Ernest przystęp miał do osiągnięcia tego królestwa“[17].
Przyłożył łuczywa na ogień arcyksiążę Maksymilian. Wybór swój na polskiego króla uważał on zawsze za prawowity, „zerwany tylko a nie zniesiony electio impedita et non destituta“ i dlatego nie podpisał swej rezygnacyi i odmawiał stale przysięgi na pakta będzińskie. Czuł się więc obrażony i pokrzywdzony, że z pominięciem jego Zygmunt forytuje Ernesta i pod d. 20 maja 1592 wystosował list otwarty do senatu i szlachty na sejm inkwizycyjny, w którym to liście praktyki króla z Ernestem bez litości odsłania.
Zaznaczywszy ważność swej elekcyi, jako dowód tego wspomina, że jeszcze wtenczas, kiedy go do granic Ślązka odprowadzano, „pierwsi i godni wiary mężowie oznajmili mi, że Zygmunt w tym zamiarze wybrał się do Rewia, ażeby z najaśn. ojcem do ojczyzny powrócić, ale pewną i niewątpliwą nadzieję następstwa dał komu innemu“. Wiedząc więc, że „co jemu niesłusznie odebrano, dano drugiemu z jego niesławą“, nie może zaprzysiądz paktów będzińskich. Nie może jeszcze dlatego, bo nastąpić musi zaburzenie rzpltj, gdy szlachta zobaczy, „że najaśn. Zygmunt kogoś innego w tajemnicy przed nią, za zgodą niewielu, po za wolną elekcyą, królestwu na swe miejsce podstawia“. Mówią w Polsce, że on (Maksymilian) praw swoich Ernestowi ustąpił. Nie ustąpił, bo bez wiedzy wolnego narodu i nie mając jeszcze korony, odstąpić nie mógł, „zwłaszcza, że widzimy, iż najaśn. Zygmunt obietnicę następstwa (Ernesta) nie tylko prowadzi dalej, ale utwierdza“ (małżeństwem z arcyksiężniczką Anną). Jeżeli mu się sprzykrzyły rządy w Polsce, albo jeżeli go troska o Szwecyą odwołuje, „niech zostawi wolne to, co znalazł wolnem, i niech nie zajrzy szczęścia drugiemu, ani prawu jego uwłacza, ani królestwa.., niech nie obdziera tajemnemi paktami z odwiecznej jego wolności“.
Do tej odezwy dołączył Maksymilian niektóre listy, tajemne instrukcye cesarza i relacye posłów jego. Ku wielkiemu ich zdziwieniu, senatorowie okazali 14 czerwca 1592 biskupowi Jędrzejowi skrypt, który oni „sekretną instrukcyą“ nazwali. „Jest to ten sam skrypt, który pan Strein i ja królowi w Warszawie, a w Pradze w naszej relacyi do WCM. przesłali, którym to skryptem chcieliśmy króla (Zygmunta) nakłonić, żeby fawory jakie chce okazać arcyks. Ernestowi przenieść raczył na najjaśn. Maksymiliana“[18].
Ale biskup Jędrzej zaprzeczył i wyparł się wszystkiego, a to dla tego, że przez sekretarza król. Raucha dowiedział się, że król Zygmunt zaprzeczył wszelkim praktykom rakuskim, donosy Maksymiliana i dokumenta, które przytaczał, nazwał zmyślonemi. Nie chcąc więc kompromitować króla musiał i on uczynić to samo. Naglił go do tego także wzgląd na cesarza, aby go nie narazić na krzyki szlachty, że wbrew przysiędze na pakta będzińskie, Maksymiliana forytuje do polskiego tronu. Biskup Jędrzej domyślał się, że Wrader oryginał swej instrukcyi oddał komuś (hat von sich abgegeben) i za to popadł w niełaskę króla, a ten ktoś dostarczył jej Maksymilianowi. Rezultat ten, że Zamojski i bardzo liczna jego partya domagają się uchwały sejmowej, wykluczającej dom austryacki na zawsze od Korony polskiej[19].
Wszystkie te zaprzeczenia na nic się nie przydały. Zamojski z rewelacyi Maksymiliana zrobił straszny użytek: zapował króla przed sąd sejmowy Biskup Rozdrażewski powróciwszy z końcem maja 1592 z Wiednia, gdy się w stosunkach polskich nieco rozpatrzył, rzekł bez ogródki do posłów cesarskich. „Nie podejrzenia, ale gwałtowne uprzedzenia panuja przeciw Zygmuntowi i domowi austryackiemu“. Obiegają bowiem po kraju listy cesarza do różnych panów za Maksymilianem pisane. Ajenci Maksymiliana kręcili się w Polsce „i z prywatnymi ludźmi porozumiewali się“. On, chociaż był posłem w Pradze, nie wiedział nic o dyplomatycznej misyi Trautsona i drugiej tajemniczej osoby[20].
Maksymilian oburzony, że król Zygmunt zadał mu kłam eum confixisse sparsisseque, wystosował pod d. 1 wrześn. 1592 drugie pismo do senatorów, w którem powiada z naciskiem, Zygmunt ułożył się z Ernestem o odstąpienie korony polskiej i tak kończy: „Boga i sumienie moje biorę na świadka, że te dokumenty i listy, które wozili Seczeny (ajent Ernesta) i Wrader do Pragi i Wiednia, ja krótko przed sejmem przeszłym własnemi oczami widziałem i rękami dotykałem“[21].
Oto krótki, ale rzetelny przebieg „praktyk rakuskich“. Nazwać je można płodem poronionym, wielkim a do tego niezgrabnym błędem politycznym, ale nigdy „oszustwem, spekulacyą na rachunek narodu, otwartą zdradą kraju“[22], tak jak Zygmunta nie można nazwać „krzywoprzysiężcą“[23]. Ze Zygmuntowi wychowanemu w pojęciach królewskości i władzy duszno było w anarchicznej rzpltj, że z dniem każdym rozumiał lepiej, iż korona królewska w cierniową mu się zamienia, i dla tego szczerą miał ochotę wynieść się z Polski — nic w tem dziwnego. Do tego przyłączyły się prośby i nalegania ojca Jana o powrót, a wolę tę jako dobry syn szanował.
Ale też nic w tem zdrożnego, bo chciał to uczynić cum voto et consensu statuum ordinumque Incliti Regni Poloniae et M. D. Lithuaniae, jak to wyraźnie stoi w „assekuracyi“ Ernesta. Szczegół to bardzo ważny i nie pojmuję jak mógł ujść uwagi zacnego Szujskiego, który tę, „assekuracyę“ tak jak ja czytał w archiwum tajnem wiedeńskiem, gdzie jest to tam zaznaczone[24]. Po za plecami rzpltj robił Zygmunt przygotowania do opuszczenia Polski na rzecz Ernesta, to prawda, ale czy mógł inaczej, czy mógł, nie przygotowawszy należycie projektu, wystąpić z nim przed stanami? Krył on przed nimi rzecz do czasu, ale zawsze z tym zamiarem, i w tej nadziei, że votum et consensus statuum ordinumque et legitima electio nastąpi Azali to zdrada, krzywoprzysięstwo? Jedno i drugie byłoby wtenczas, gdyby król nie pytając się o votum i konsens rzpltej, zamachem stanu lub przemocą tej cesyi dokonał, ale on tego zamiaru nigdy nie miał i nawet mieć nie był zdolny, i dla tego, gdy się przekonał 1592 r., że stany tej cesyi są przeciwne, odstąpił od niej.
Dlaczego jednak sam obierał następcę po sobie, dlaczego nie złożył korony w ręce narodu — szlachty? Bo chciał rzpltj oszczędzić niebezpieczeństw bezkrólewia, a sobie i Szwecyi zapewnić korzyści, do których miał prawo. Dlaczego więc wypierał się wszystkiego, Maksymilianowi zarzucił fikcyą, zmyślenie? Bo dzięki Zamojskiego zawziętości zrobiono mu z tego crimen, a on czuł, że go nie popełnił, i jako król przyznawać się do tej winy nie mógł. Ileż to razy w polityce i dyplomacyi wypierali się królowie własnych swoich czynów, poleceń, rozkazów, a historykom nawet nie przyszło na myśl piętnować ich zdradą, krzywoprzysięstwem, skądże taki ich rygor dla Zygmunta?

Wolałbym stokroć razy, aby Zygmunt tych praktyk rakuskich nie napoczynał, albo spostrzegłszy, że mu z nich robią zbrodnię, przyznał się otwarcie i usprawiedliwił tem właśnie, że odrazu, od samego początku pod votum i konsens stanów je poddawał, a skoro to votum wypadło przecząco, więc i on w Polsce zostaje. Jasność ta i jawność akcyi nie licowała z zamkniętym, upartym króla charakterem, który po ojcu odziedziczył, i dla tego plątał się i kompromitował najniepotrzebniej, a z uszczerbkiem powagi królewskiej.





  1. Heidenstein II. 290.
  2. Theiner. Monum. Reg. Pol. III, 120.
  3. Bohomolec: Życie Jana Zamojskiego (wydanie Turowskiego) str. 137.
  4. Wymienia je „assekuracya“ Ernesta, o której niżej.
  5. Na czele tej partyi 1589 i 1590 stał referendarz koronny Stan. Sędziwój Czarnkowski. stary jurgieltnik cesarski Polecał go Rudolf II prymasowi Karnkowskiemu listem 19 kwiet. 1586.
    Należeli do niej inni jurgieltnicy cesarscy, jak Mikołaj Kazimirski, Spytek Jordan, Piotr Dunin Spot, starosta piotrkowski z Zakliczyna, z senatorów zaś w Koronie: prymas Karnkowski, biskup płocki Wolski, bisk. kujawski Rozdrażewslu, marsz, w. k. Opaliński, wda płocki Paweł Uchański, wda mazowiecki Jan Krasiński i referendarz kor ks. Jan Rola Tarnowski. Na Litwie, kard. Radziwiłł, wda wil. Krzysztof Radziwiłł, kaszt, trocki Mik. Krzysztof Radziwiłł, wda trocki Jan Chlebowicz, wda nowogrodzki Jędrzej Sapieha, a nadewszystkich Stanisław Tarnowski, kaszt, sandomirski, który pisywał długie relacye po polsku do Stan. Pawłowskiego, bisk ołomun. kilkakrotnie posła ces. w Polsce. Oprócz tych cesarz opłacał stale dwóch tajnych ajentów, żydów: Izraela Mera i Mandla Bacha. (Archiw. tajne wied. Polonica 1589. 1590).
  6. Tamże. Relacya Piotra Dunina Spota z d. 14 lut. 1590.
  7. Tamże. List nuncyusza 15 paźdz. 1589.
  8. Tytułem: 120.000 złr., które król August pożyczył od Jana III.
    32.000 złr. posagowych Katarzyny Jagiellonki.
    50.000 złr., węg., które Bona Katarzynie legowała.
    400.000 duk., które Bona na kupno dóbr w Polsce i Litwie wydała.
    80.000 złr, które ciotka królewska Anna na elekcyą Zygmunta wydała
  9. Archiv. tajne wied. Polonica 1590. Forma assecurationis Archiducis Ernesti originaliter Lamberta Vradero. Datum in civitate Gratzii 29 nov. 1590.
  10. Tajne archiwum państwa w Wiedniu. Polonica 1590 November.
  11. Biskupa tego nazwiska wtenczas nie było. Był Chojeński, bisk. krak, ale ten umarł 1538. Był to może kanonik krak. Chojeński.
  12. Odmienne nieco od rzeczywistych: 100.000 talarów królowi. Drugie 100.000 tal. posagu przyszłej żonie króla Austryaczce. Estonia Szwedowi. Przymierze przeciw Moskwie Hr Gustawowi (synowi nieprawego łoża Eryka, a więc stryjecznemu bratu króla) starostwo z dochodem 10.000 złr. rocznie.
    Dziwne są koleje tego hr. Gustawa Eriksona ur 28 lut 1565 r. z Katarzyny Moens w Sztokholmie. Po detronizacyi Eryka, Jan III zamknął go w Grypsholmie, ale na prośby matki wysłał go 1577 r. na nauki do Jezuitów do Prus do Torunia, potem do Brunsbergi i Wilna. Tak mało jednak dbał o jego potrzeby, że Gustaw zarabiał na życie czyszcząc buty, odzienie, konie przejezdnym w gospodach. Udał się więc pod opiekę cesarza Rudolfa i czas jakiś, już jako młodzieniec, przepędził w Ołomuńcu i Pradze.
    Siostrę jego Sigrydę przyjęła królewna Anna Wazowna do swych panien pokojowych. Nie wiedząc o tem, przeczuciem wiedziony, udał się do Krakowa, przebrany za żebraka, przypatrywał się uroczystemu wjazdowi brata swego króla Zygmunta 1587 r., poszedł potem po jałmużnę do królewnej Anny, i tu poznał swą siostrę. Zakrawa to na legendę, za to pewną jest rzeczą, że poseł cesarski na sejm 1590—91, Ryszard Strein przywiózł z sobą Gustawa, czy też zastał go już w Warszawie i używał jako ajenta w praktykach rakuskich, ofiarował mu opactwo, ale go Gustaw wtenczas nie przyjął.
    Więc znów udał się na dwór Rudolfa II w Pradze i oddał zapamiętale studyom alchemii. Jan III otoczył go szpiegami, a królowi Zygmuntowi radził sprowadzić podstępnie do Polski i osadzić w więzieniu. Zygmunt nie uczynił tego. Gustaw nerwowy i niespokojny, jak ojciec jego Eryk, próbował szczęścia we Francyi, w Niderlandach, to znów chciał się zaciągnąć do wojska przeciw Turkom, na co cesarz nie pozwolił, to wybierał się do swej matki do Szwecyi, ale książę Karol sudermański odmówił mu paszportu. Więc zjechał się z nią w Rewlu 1596, przybyła i Sigryda. Wrócił potem do Polski, zamieszkał w Toruniu, król opatrzył go w dochody z jakiegoś opactwa.
    Car Borys Gudonow zwabił go do Moskwy, ofiarował córkę za żonę, byle przyjął prawosławie, Gustaw odmówił i znowu oddał się studiom nad alchemią, co mu do reszty popsuło głowę. Borys widząc jego nieudolność, wysłał go na wygnanie do miasteczka Kaszyna w gubernii twerskiej i tu on tułaczy swój żywot zakończył 1607 r. (Messenius VII, 10 Geijer II 201—204).
  13. Archiw. tajne wied. Polonia 1590. Relacya biskupa Jędrzeja z dnia 18. grud. 1590.
  14. Tamże. Dep. cyfr.
  15. Tamże. Polonia 1591, styczeń.
  16. Tamże.
  17. Tamże. Polonia 1591 september.
  18. Archiw. tajne wied. Polonica 1592 czerwiec. Relacya z dnia 15 czerwca 1592.
  19. Tamże.
  20. Tamże. Relacya biskupa Jędrzeja bez daty dnia 1592. Rozurażewski przeszedł do obozu kanclerzystów.
  21. Tamże. Polonica 1592, wrzesień.
  22. Bobrzyński. Dzieje Polski II, 158.
  23. Szujski, Dzieje Polski III, 131.
  24. Na okładkach z siwego papieru każdego fascykułu napisane, kto i kiedy dokumenta w nim zawarte czytał; jest i Szujski.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.