Księga duchów/Księga druga/Rozdział VIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Księga duchów |
Część | Księga druga |
Wydawca | Franciszek Głodziński |
Data wyd. | 1870 |
Druk | I. Związkowa Drukarnia |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | anonimowy |
Tytuł orygin. | Le Livre des Esprits |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga duchów |
Indeks stron |
400. Duch wcielony czy chętnie pozostaje w swem ciele?
„Jest to zupełnie tak samo jakbyś zapytał czy więźniowi przyjemnie siedzieć pod zamkiem? Duch wcielony pragnie ciągle wyzwolić się, a im powłoka jest grubszą, pragnienie to bywa tem gorętsze.“
401. W czasie snu dusza czy odpoczywa podobnie jak ciało?
„Nie; Duch nigdy nie może być nieczynnym. W czasie snu więzy, co go łączą z ciałem, osłabiają się, i ciało nie ma potrzeby jego obecności, z czego korzysta, by przebiegać przestrzenie, i wchodzić w stosunki bezpośrednie z innemi Duchami.“
402. Z czego możemy sądzić o swobodzie Ducha w czasie snu?
„Ze świadectwa snów. To pewna, że ciało gdy odpoczywa, Duch wtedy ma większą władzę jak w czasie czuwania; wspomina o przeszłości i ma siłę przenikania przyszłości; zdobywa sobie coraz więcej siły, i może wchodzić w stosunki z innemi Duchami, bądź na tym świecie, bądź w innym. Często opowiadasz: widziałem dziwny sen, sen okropny, który jednak nic nie ma w sobie prawdopodobnego; mylisz się, albowiem jest to najczęściej wspomnienie miejsc i rzeczy, któreś widział w innem istnieniu albo w innym czasie. Gdy ciało zdrętwieje, Duch wtedy stara się zerwać swój łańcuch, bujając w przeszłości lub w przyszłości.“
„Biedni ludzie, jak mało znacie zjawiska najpowszedniejsze z życia waszego! Macie siebie za niezmiernie liczonych, a rzeczy najpospolitszych nie możecie rozwiązać, nieprzymierzając jak dziecko, które co dnia zapytuje: co robimy wtedy, gdy śpimy? Co to są sny? — nie macie na to odpowiedzi.
„Sen uwalnia w części duszę od zależności ciała. Podczas snu, znajdujecie się chwilowo w tym samym stanie, który stale nastąpi dla was po śmierci. Duchy, co się po śmierci wcześnie oddzielają od materji miewają sny rozumne; w czasie snu, odwiedzają towarzystwa istot wyższych od siebie: podróżują, rozmawiają, i uczą się od nich; pracują nawet z niemi nad dziełami, które znajdują zupełnie gotowe po swej śmierci. To powinno was raz na zawsze odzwyczaić od strachu przed śmiercią, albowiem zgodnie ze słowami któregoś świętego — umieracie co dnia.
„Tak bywa z Duchami wyższemi; lecz dusze pospolite ludzkie, co zwykle przez dłuższy czas muszą zostawać w stanie zamglenia, w niepewności, o jakiej wam prawią, te idą albo w światy niższe od ziemi, dokąd ich wabią dawniejsze skłonności, lub szukają uciech jeszcze niższych od tych, których tutaj kosztowały; idą one tam poczerpywać nauk jeszcze brzydszych od waszych, jeszcze szkodliwszych od praktykowanych na ziemi. Oto przyczyna poczęcia sympatji na ziemi; uwidocznia się tutaj skutek tego, co się czuje w sercu przy przebudzeniu; z innej strony daje obcowanie w przeciągu ośmiu albo dziewięciu godzin pełne szczęścia i przyjemności. Podobnież dadzą się wytłumaczyć i antypatje nieprzezwyciężone, sen bowiem odkrywa wam sumienia zupełnie różne od waszego, w skutek czego poznaje się niekiedy osoby, chociaż ich nigdy nie spotykaliście. Tak samo da się wytłumaczyć i obojętność, gdy nie chcecie starać się i wyszukiwać nowych przyjaciół; macie bowiem już innych, którzy was kochają i uwielbiają. Słowem, sen wpływa na was daleko więcej, jak to sobie przywykliście mniemać.
„Przez sny Duchy wcielone mają zawsze stosunki ze światem Duchów, i to jest przyczyną, dla której nawet Duchy wyższe zgadzają się bez wielkiego wstrętu być wcielonemi pomiędzy wami. Bóg chce, aby w chwili ich stykania się z występkiem, mogły wzmacniać swe siły, udając się do źródła dobrego, któreby nie dopuszczało ich upadku; zesłane tu bowiem zostały one dla nauczania innych. Sen to drzwi, otworzone im przez Boga, przez które mogą wychodzić do swych przyjaciół w niebie; jest to czas wypoczynku po pracy, w oczekiwaniu wielkiego wyzwolenia, oswobodzenia ostatecznego, co je powróci do żywiołu prawdziwego.
„Sny są to wspomnienia, tego coście widzieli podczas spoczynku; zauważcie jednak, że sny nie zawsze przychodzą do was na żądanie i nie możecie wspomnieć tego wszystkiego, coście w nich widzieli czyli że nie możecie pochwycić ich całości. Dusza tutaj nie występuje w całej przytomności; jest to częstokroć wspomnienie tylko zamglenia jakiegoście doznawali przy wyjściu i powrocie, z którym się łączy przypomnienie tego, coście widzieli lub coście robili w czasie czuwania; bez tego bowiem jakże potraficie sobie objaśnić niedorzeczne sny, jakie miewają ludzie najuczeńsi podobnież jak prostacy? Duchy złe posługują się też snami, by dręczyć dusze słabe i trwożliwe.
„Zresztą, wkrótce ujrzycie sny innego rodzaju, które są tak dawne jak i te, co obecnie istnieją, lecz o nich zapomnieliście. Sen Joanny, sen Jakóba, sny proroków żydowskich i niektórych wieszczków indyjskich są to sny przypominające wydzielanie się całkowite duszy z ciała, wspomnienie o powtórnem życiu, o czem powyżej nadmieniłem.
„Starajcie się wyróżniać te dwa rodzaje snów, bez tego bowiem popadlibyście w sprzeczności i błędy szkodliwe waszej wierze.“
Sny pochodzą z zawieszenia życia czynnego, co pozwala wyzwalać się i wchodzić w stosunki duszy człowieka ze światami nieziemskiemi. Ztąd przenikliwość nieskończona, rozciągająca się do miejsc najodleglejszych, których nigdy się nie odwiedzało, a nawet sięgająca w inne światy. Ztąd też pochodzi wspomnienie wypadków, zaszłych w tem albo w przeszłych istnieniach; dziwaczność obrazów, tego co się dzieje lub się działo w światach nieznanych, pomięszanych z rzeczami świata obecnego, stanowi zamęt i niejasność w całości, która zdaje się nie mieć ani związku ani doniosłości.
Brak związku w snach objaśnia się przez próżnię w pamięci, która nie zatrzymuje tego wszystkiego, cośmy we śnie widzieli. Jest to podobne do opowiadania, w któremby na chybił trafił poucinano całe zdania lub części tych zdań: kawałki jakieby potem zostały, stanowiłyby całość bez rozumnego związku i doniosłości.
403. Dla czego nie zawsze można przypomnieć sen?
„To co nazywacie snem, jest tylko odpoczynkiem ciała, bo Duch zawsze jest w ruchu; odzyskuje podczas niego swobodę, i znosi się z tymi, co mu są, drodzy na tym świecie lub na tamtym; gdy jednak ciało jest materją grubą, nie może przeto z łatwością zachować tych wrażeń jakie Duch otrzymywał bez pomocy organów cielesnych.“
404. Ile trzeba dawać wiary tłumaczeniom snów?
„Sny nie są wcale takiemi jak je tłumaczą wróżbici, byłoby bowiem niedorzecznością przypuszczać, że gdy przyśni się taka to a taka rzecz, to ma mieć takie a takie znaczenie. Prawdziwie przedstawiają one tylko obrazy zrozumiałe dla Ducha, które jednak mogą nie mieć najmniejszego związku z jego życiem cielesnem; zdarza się też częstokroć, że bywają one tylko wspomnieniem, jak o tem mówiliśmy wyżej i na ostatku mogą być przeczuciem przyszłości, kiedy Bóg na to zezwala, albo też widokiem tego, co się odbywa w innem miejscu, dokąd dusza ma się przenieść. Czy nie macie licznych przykładów tego, że we śnie ukazują się przyjaciele i krewni, by przestrzedz swoich o tem, co ma ich spotkać? Czem są te widzenia, jeśli nie tem, że to Duchy tych osób przychodzą do was, by się z wami porozumieć? Gdy poweźmiecie pewność, że wszystko, coście widzieli jest rzeczywistością, czy nie będzie to dostatecznym dowodem, że to nie sama wyobraźnia działa, i że to nie jest jej dziełem, zwłaszcza, jeśli przedmiot nie zajmował wcale waszej uwagi podczas czuwania.“
405. Widujemy często w snach rzeczy noszące na sobie widocznie cechy przeczucia, a tymczasem takowe nie sprawdzają się, zkąd to pochodzi?
„Może się sprawdzić dla Ducha, jeżeli nie dla ciała, t. j., że Duch będzie widzieć rzeczy, których sobie zapragnął, albowiem ich szukał. Trzeba też pamiętać, że dusza w czasie snu pozostaje zawsze pod mniejszym lub większym wpływem materji, i że w skutek tego nie może być nigdy zupełnie wolną z pod wpływów rzeczy ziemskich; ztąd wypływa, że zajęcie się przedmiotem podczas czuwania, może wywołać pozornie, to czego sobie pragniemy lub czego obawiamy się; i oto jest to, co właściwie nazywać należy skutkiem wyobraźni. Gdy jesteśmy mocno zajęci jakąś myślą, stosujemy do niej wszystko, co tylko widzimy.“
406. Gdy we śnie ukazują się nam osoby doskonale znane i zajmujące się rzeczami, o których na jawie nawet nie myślą, czy nie są to skutki samej tylko wyobraźni?
„O których zupełnie nie myślą — zkąd wiesz o tem? Duch ich może odwiedzać twego Ducha, i twój na wzajem może ich odwiedzać, a zawsze jeszcze nie będziesz wiedział, o co tutaj chodzi. Częstokroć zdarza się, iż dowolnie stosujecie to do waszych znajomych, co się odbywało albo co się dzieje z innymi i w innych istnieniach.“
407. Do wyzwolenia Ducha czy jest potrzebny sen zupełny?
„Nie; Duch odzyskuje swobodę, wtedy gdy zmysły ociężeją; stara się on wyzwolić każdej sposobnej chwili, jaką mu odpoczynek ciała nastręcza. W chwili omdlenia sił żywotnych Duch się wydobywa, a im mniej takowych ciało posiada, tem Duch bywa swobodniejszym.“
Ztąd w półśnie lub przy zwyczajnej ociężałości zmysłów można podobnież widywać obrazy jak i we śnie.
408. Zdarza się często słyszeć wewnątrz nas, jakby słowa wymawiane głośno, które jednak nie mają nic wspólnego z tem, co nas zajmuje — zkąd one pochodzą?
„Tak, a nawet nieraz i zdania całe, szczególniej gdy ociężałość zmysły zacznie opanowywać. Bywa to czasami słabem odbiciem głosu Ducha, co się udzielić pragnie.“
409. Często w stanie, który nie jest jeszcze półsnem, tylko z oczami zamkniętemi, widujemy wyraźnie obrazy, figury, z których pochwytujemy najdrobniejsze szczegóły, czy jest to zjawisko widzenia lub wyobraźni?
„Ciało, gdy odrętwieje, Duch szuka wtedy sposobu zerwać swój łańcuch: unosi się i widzi; gdyby sen był zupełnym, byłoby to w takim razie sennem widzeniem.“
410. Czasami zdarza się miewać we śnie lub w półśnie pomysły, zdające się być bardzo dobremi, lecz których pomimo wszelkich wysiłków nie możemy przy pomieć, tak się one raptownie i głęboko zacierają w pamięci: co znaczą te pomysły?
„Są to skutki swobodnego stanu Ducha, który wyzwala się i chwilowo cieszy się używaniem swej władzy. Bywają to czasami i rady, podawane wam przez Duchy życzliwe.“
— Po co wtedy te rady, gdy ich w pamięci zatrzymać i skorzystać z nich nie możemy?
„Myśli te mogą częstokroć więcej należeć do świata Duchów jak do świata cielesnego; najczęściej jednak zdarza się, że gdy ciało zapomina, to Duch pamięta, i pomysł przychodzi do was jakby w chwili natchnienia.“
411. Duch wcielony, w chwili gdy jest wolnym od materji i może działać jako Duch, czy wie o chwili swej śmierci?
„Przeczuwa ją często; czasami dowiaduje się o niej bardzo wyraźnie, a ztąd pochodzi, że w chwilach czuwania ma wewnętrzne przeświadczenie o tem; macie osoby, zgadujące niekiedy bardzo dokładnie chwilę swej śmierci.“
412. Czynność Ducha w czasie snu lub odpoczynku czy go nuży?
„Tak jest, bo Duch ma się tak do ciała, jak balon uwięziony ma się do swego słupa; owóż jak targanie balonu wstrząsa słupem, podobnież i działalność Ducha musi oddziaływać na ciało, i może go znużyć.“
413. W skutek zasady wyzwalania się duszy w czasie snu, powinnoby okazać się materjalnie, że posiadamy w sobie jednocześnie istnienie podwójne: cielesne, stawiające nas w związku ze stosunkami zewnętrznemi, i drugie, należące do duszy, które nas wprowadza w stosunki tajne, wewnętrzne; czy będzie to dokładnem?
„W stanie wyzwolenia się Ducha, życie ciała ustępuje życiu duszy; właściwie atoli mówiąc, nie są to dwa odrębne istnienia, prędzej są to dwie odmiany tego samego istnienia, albowiem człowiek żyć podwójnie nie może.“
414. Dwie znajome osoby czy mogą odwiedzać się w czasie snu?
„Mogą, a wiele osób, którym zdaje się, że się nie znają, zbierają się razem i obcują. Wcale tego nie przypuszczając, możesz mieć przyjaciół w innym kraju. Zjawisko odwiedzin we śnie krewnych, przyjaciół, znajomych, ludzi mogących być wam użytecznymi, jest tak częstem, że wy nawet nie domyślacie się o tem, chociaż co dnia to powtarzacie.“
415. Jaka może być korzyść z tych odwiedzin nocnych, kiedy ich przypomnieć sobie nie możemy?
„Po przebudzeniu się zostaje po nich pewna intuicyjna zdolność tworzenia pomysłów przychodzących wam na myśl niespodziewanie w sposób nie pojęty, dla was, a które są niczem innem jak myślami poczerpniętemi w tych obcowaniach sennych.“
416. Człowiek czy może wywołać odwiedziny duchowe za pomocą swej woli? Czy może zasypiając powiedzieć: tej nocy chcę spotkać się jako Duch z taką a taką osobą i powiedzieć jej to a to?
„Z tem się dzieje tak: człowiek zasypia, Duch się jego budzi, a to co człowiek sobie postanowił, Duch tego częstokroć wcale nie myśli wykonywać; życie bowiem człowieka mało obchodzi Ducha, gdy jest wolnym od materji. To się stosuje do ludzi wyżej ukształconych, gdyż inni wcale odmiennie przepędzają swe istnienie duchowe, oddając się namiętnościom lub trwoniąc czas bezczynnie. Może tedy zdarzyć się, że Duch pójdzie odwiedzić osobę, którą sobie życzył widzieć, stosownie do pobudki jaka się w nim zrodziła, lecz nie dla tego że powziął to postanowienie w stanie czuwania.“
417. Pewna liczba Duchów wcielonych czy może się razem zgromadzać i tworzyć zgromadzenia?
„Bez wątpienia; węzły przyjaźni, świeże lub dawniejsze, często łączą w ten sposób rozmaite Duchy szczęśliwe, iż mogą się razem znajdywać.“
Pod słowem dawniejsze trzeba pojmować węzły przyjaźni, zawiązane jeszcze w dawniejszych istnieniach. Otrzymujemy po przebudzeniu intuicję myśli, które wynieśliśmy z tych tajnych obcowań, źródło ich atoli jest dla nas niewiadomem.
418. Spotkawszy się we śnie z Duchem przyjaciela, o którym dowiedzieliśmy się, że umarł, wtedy gdy istotnie jeszcze żyje, czy możnaby od niego dowiedzieć się prawdy? Po przebudzeniu czy możnaby mieć o tem intuicję?
„Jako Duch niezaprzeczenie może dowiedzieć się o jego losie, i jeżeli to nie należy do liczby prób, jakie ma przebyć, to wtedy będzie miał przeczucie tak o życiu jak i śmierci jego.“
419. Zkąd pochodzi, że jedna i ta sama myśl, n. p. jakieś odkrycie, objawia się w kilku miejscach jednocześnie?
„Powiedzliśmy, że Duchy we śnie mają stosunki pomiędzy sobą; gdy więc ciało się budzi, Duch przypomina, to o czem się dowiedział, a człowiekowi zdaje się, iż to on zrobił wynalazek. Tym sposobem naraz może kilku zrobić jedno i to samo odkrycie. Gdy mówicie, że pewna idea unosi się w powietrzu, wypowiadacie większą prawdę jakbyście tego spodziewać się mogli; nie podejrzewając tego, każdy z was jest jej krzewicielem.“
Duch bez naszej wiedzy może udzielać innym Duchom to, co zajmowało umysł jego podczas czuwania dziennego.
420. Duchy czy mogą się znosić pomiędzy sobą, gdy ciało bywa całkiem zbudzone?
„Duch nie mieści się w ciele, jakby w skrzynce jakiejś: rzuca on na około siebie promienie; jest to przyczyna, dla której może się udzielać i innym Duchom, nawet w chwilach czuwania, chociaż mu się to z trudnością przychodzi.“
421. W skutek czego dwie osoby czuwające mogą mieć naraz jedną i tę samą myśl?
„Są to dwa Duchy sympatyczne, które udzielają sobie wzajemnie myśli, i widzą je nawet wtedy, gdy ciało nie jest uśpione.“
Pomiędzy Duchami znajdują się takie, które spotykają się z sobą we wszystkich swych myślach, co jest przyczyną, że dwie osoby nie wypowiadając się wzajemnie, mogą się dobrze zrozumieć. Możnaby powiedzieć, że używają one pomiędzy sobą języka Duchów.
422. Osoby, pogrążone w letargu lub dostające wielkiej choroby, widzą i słyszą w ogóle wszystko, co się dzieje na koło nich, nie mogą tylko tego głośno objawiać, czy to się uskutecznia za pomocą ócz i uszu cielesnych?
„Nie; przez Ducha się to robi; Duch posiada samowiedzę, lecz udzielać się na zewnątrz nie może.“
— Dla czego nie może?
„Stan ciała sprzeciwia się temu, a to szczególne usposobienie waszych organów cielesnych samo naprowadza na myśl, że człowiek oprócz ciała posiada coś jeszcze, z ustaniem bowiem tego działania ciała, Duch jednak działać nie przestaje.“
423. W letargu czy może się Duch całkowicie oddzielić od ciała, podając chwilowo wszystkie oznaki śmierci, i następnie znowu w nie powrócić?
„W letargu ciało nie umiera, bo działalność jego nie ustaje; żywotność zachowuje się w niem w stanie ukrytym jak u poczwarki owadów, i nie jest zniszczoną; owóż Duch jest zawsze połączony z ciałem, dopóki ono żyje; węzeł niech będzie tylko raz zerwany, przez śmierć prawdziwą, następuje wtedy rozkład organów, rozdział zupełny, i Duch więcej już nie powraca do niego. Gdy człowiek pozornie zmarły powraca do życia, jest to oznaką — że śmierć jego była nie zupełną.“
424. Środki podane w chwili stosownej czy mogą na nowo związać rozwiązujące się węzły, i tym sposobem przywrócić do życia człowieka, który bez tych środków, mógłby zupełnie umrzeć?
„Bez wątpienia że mogą, i co dnia macie tego liczne przykłady. W tych razach magnetyzm bywa środkiem potężnym, jako oddający na powrót płyn żywotny ciału, w braku którego musiała ustać działalność w jego organach.“
Letarg i wielka choroba pochodzą z jednej przyczyny, którą jest utrata chwilowa czucia i ruchu, w skutek nieznanego nam prawa fizjologicznego; różnica pomiędzy niemi jest ta, że w letargu ustanie działalności żywotnej jest ogólnem, i daje ciału pozór prawdziwej śmierci, — a w wielkiej chorobie, jest ono miejscowem; i może dotykać tylko pewnych części ciała, skutkiem czego władze rozumne mogą się na zewnątrz objawiać, a podobieństwo do śmierci prawdziwej ustaje. Letarg bywa naturalnym; wielka choroba też czasami objawia się własnowolnie, lecz może być wywołaną i zniszczoną w sztuczny sposób przez magnetyzm.
425. Jasnowidzenie naturalne czy ma jaki związek ze snami? Jak trzeba je sobie tłómaczyć?
„Jest to rodzaj niepodległości duszy dokładniejszy jak we śnie, a ztąd i władze ostatniej okazują się tu więcej rozwinięte; ma poczucie jakiego nie doświadcza we snach, które są jakby niedokładnym stanem jasnowidzenia.“
„W jasnowidzeniu Duch jest oddany wyłącznie samemu sobie, gdyż organa jego materjalne zostające poniekąd w stanie porażenia, nie odbierają żadnych zewnętrznych wrażeń. Stan ten objawia się szczególniej podczas snu, jest to chwila, w której czasowo Duch może opuszczać ciało, jako pogrążone w spoczynek nieodzowny materji. Gdy się objawia zjawisko jasnowidzenia, Duch bywa wtedy zajęty jakąkolwiek rzeczą, wymagającą użycia ciała, z którem on postępuje podobnie jak ze stolikiem lub każdym innym przedmiotem, potrzebnym do wywołania objawień fizycznych, albo i z rękami waszemi, gdy je używa do pisemnych udzieleń. We snach z samowiedzą, organa, nie wyłączając i pamięci, zaczynają budzić się, odbierają niedokładne wrażenia wywalane skutkami zewnętrznemi, i udzielają je Duchowi, który będąc sam w spoczynku, odbiera od nich niejasne i urywane poczucia, pomięszane bez widocznych przyczyn z niejasnemi wspomnieniami, bądź z tego istnienia, bądź z dawniejszych bytowań. Łatwo tedy pojąć dla czego jasnowidzący nic nie pamiętają, jak również dla czego i sny, o których pamiętacie nie mają częstokroć żadnego związku i znaczenia. Częstokroć, powiadam, bo mogą one być niekiedy wspomnieniem dokładnem jakiegoś wypadku z istnień dawniejszych lub zawierać skazówki intuicyjne na przyszłość.“
426. Jasnowidzenie, zwane snem magnetycznym, czy ma jaki związek z jasnowidzeniem przyrodzonem?
„Jest to jedno i to samo, tylko sztucznie wywołane.“
427. Czem jest właściwie siła, zwana płynem magnetycznym?
„Płynem żywotnym, uźwierzęconą elektrycznością, która jest odmianą płynu powszechnego.“
428. Zkąd powstaje przenikliwość u jasnowidzących?
„Mówiliśmy dawniej: patrzą oni duszą.“
429. W jaki sposób może widzieć jasnowidzący przez ciało nieprzezroczyste?
„Ciała nieprzezroczyste istnieją tylko dla waszych grubych organów; mówiliśmy przecież, że dla Ducha żadnej przeszkody nie stanowią, i ten może takowe swobodnie przenikać na wskroś. Częstokroć jasnowidzący odpowiada wam, że widzi czołem, kolanami, itp., albowiem wie, iż wam, pogrążonym całkowicie w materji, niepodobna tego zrozumieć bez przypuszczenia istnienia organu odpowiedniego, a w skutek tego i jemu samemu zdaje się, że ma potrzebę w tych organach, lecz gdybyście mu swobodę pozostawili, natenczas zrozumiałby, że widzi wszystkiemi częściami swej istoty, bo jego wzrok istnieje po na zewnątrz ciała.“
430. Ponieważ przenikliwość jasnowidzącego jest władzą duszy czyli Ducha, dla czego nie widzi on wszystkiego i częstokroć myli się?
„Najprzód powinniście wiedzieć, że Duchom niedoskonałym nie zostało danem widzieć i wiedzieć o wszystkiem; wiesz przecie, że posiadają wasze błędy i trzymają się waszych przesądów; gdy się łączą jeszcze z materją, nie mogą cieszyć się całą swobodą używania swych władz duchowych. Bóg obdarzył człowieka tą władzą w celu poważnym i korzystnym, lecz nie dał do uczenia się rzeczy niepotrzebnych; oto przyczyna, dla której jasnowidzący nie na wszystko mogą odpowiadać.“
431. Gdzie się znajduje źródło pojęć wrodzonych u jasnowidzącego, i jakim sposobem może on mówić z dokładnością o rzeczach nieznanych mu w stanie czuwania i przechodzących jego zdolności umysłowe?
„Pochodzi to ztąd, że jasnowidzący w istocie posiada więcej wiadomości jak się wam zdaje, tylko że one drzemią; powłoka jego bowiem jest za nadto niedoskonałą, by wszystko to mógł spamiętać na jawie. Ostatecznie, czemże jest on? Podobnie nam, jest Duchem wcielonym w materję, dla spełnienia pewnego posłannictwa, a stan do którego przychodzi, budzi go z letargu. Powtarzaliśmy już nieraz, że musimy częstokrotnie powracać do życia: zmiany te, są przyczyną naszych strat materjalnych z nabytej wiedzy w przeszłych istnieniach; przypominamy jednak je w chwili, którą nazywacie przesileniem, lecz nie całkowicie; wiemy o tem, lecz nie możemy powiedzieć zkąd wiemy, i w jaki sposób przeszliśmy do tych wiadomości. Gdy chwila przesilenia mija, wszelka pamięć ginie, i znowu zanurza się w ciemnościach.“
Doświadczenie poucza, że jasnowidzący otrzymują udzielenia od innych Duchów, które przelewają na nich to, co mają mówić, i takim sposobem ich zastępują; szczególniej daje się to widzieć przy wszystkich radach lekarskich. Duch jasnowidzącego widzi chorobę, a inny mu dyktuje lekarstwo. To podwójne działanie bywa częstokroć ujawnionem, i objawia się w tego rodzaju wyrażeniach: rozkazują mi, lub zabraniają mi to mówić. W tym ostatnim wypadku, niebezpiecznie nalegać na odkrycie zakazanego objawienia, albowiem wtedy wystawiamy się na pastwę Duchów lekkich, które pletą o wszystkim, bez najmniejszego zastanowienia, nie troszcząc się wcale o prawdę.
432. Jak można sobie tłumaczyć dalekie sięganie wzroku jasnowidzących?
„Dusza czyż się nie przenosi w chwilach snu? bywa to samo i w jasnowidzeniu.“
433. Mniejszy lub większy rozwój daru jasnowidzenia czy zależy od właściwości fizycznej ciała a może od Ducha wcielonego?
„Od jednego i od drugiego; znajdują się niekiedy usposobienia fizyczne, które dozwalają Duchowi z tem większą łatwością wydobywać się z materji.“
434. Władze jakich używa jasnowidzący czy są to te same władze, których i Duch używa po śmierci ciała?
„Aż do pewnej granicy; potrzeba zawsze pamiętać o wpływie materji, z którą zostaje jeszcze w połączeniu.“
435. Jasnowidzący czy może widzieć inne Duchy?
„Większość widuje je bardzo dobrze; jest to zależne od stopnia ich i od natury ich jasności; częstokroć jednak nie mogą sobie zdać sprawy od razu, i biorą je za istoty cielesne; zdarza się to u tych szczególniej, którzy nie znają zasad duchownictwa; nie pojmują jeszcze istoty Duchów, dziwi to ich, i dla tego zdaje się im, że widzą istoty żyjące.“
To samo zjawisko powtarza się w chwili śmierci z tymi, którym zdaje się, że jeszcze żyją. Nic się w około nich niezmieniło, Duchy nawet dla nich zdają się mieć ciała podobne do naszych, i przyjmują pozory swego nowego ciała, uźroczy, za ciało istotne.
436. Jasnowidzący patrząc w dal czy widzi wszystko z miejsca, albo może się przenosi do przedmiotu?
„Po co to zapytanie, wszak to dusza patrzy, a nie ciało?
437. Ponieważ tylko dusza przenosi się, jakimże sposobem jasnowidzący czuje w tem ciele zimno lub gorąco, w bardzo odległych stronach?
„Dusza całkowicie nie opuszczała ciała; zawsze jest jeszcze przymocowaną do niego łącznikiem, co je razem z sobą spaja; ten łącznik jest w tym razie przewodnikiem uczucia. Gdy dwie osoby z dwóch rozmaitych miast mówią do siebie za pomocą elektryczności, łącznikiem pomiędzy niemi będzie ta elektryczność, i dla tego porozumiewają się jedna z drugą jak gdyby siedziały obok siebie.“
438. Użytek jaki robi jasnowidzący ze swych władz czy wpływa na stan jego Ducha po śmierci?
„Bardzo wiele, jak każdy dobry albo zły użytek władz, któremi Bóg obdarzył człowieka.“
439. Jaka różnica zachodzi pomiędzy jasnowidzeniem a zachwyceniem?
„Jest to jasnowidzenie oczyszczone; dusza zostającego w zachwyceniu posiada jeszcze większą niepodległość.“
440. Dusza zachwyconego czy istotnie przenika w światy wyższe?
„Tak jest, widzi je, i pojmuje szczęście tych, którzy tam mieszkają; jest to przyczyna, dla której i samaby pragnęła tam pozostać; są jednak światy, gdzie Duchom nie dość oczyszczonym przystęp jest wzbroniony.“
441. Zachwycony wyrażając życzenie porzucenia ziemi, czy mówi wtedy szczerze, i czy nie jest czasami przyciągany do niej, t. j. utrzymywany przez instynkta zachowawcze?“
„Zależeć to będzie od stopnia oczyszczenia Ducha; gdy już widzi swą przyszłość lepszą od życia doczesnego, wtedy używać będzie wszystkich sił, by zerwać nić przywiązującą go do ziemi.“
442. Gdyby pozostawiono zachwyconego samemu sobie, dusza jego czy mogłaby porzucić ciało?
„Tak jest, mógłby umrzeć; i oto dla czego powinniście go wszelkiemi środkami zatrzymywać na tym padole, dając mu poznać, że gdyby zerwał łańcuch, do którego jest tutaj przykutym, tem samem pozbawiłby siebie sposobu dostania się tam, gdzie wzrok jego duszy sięga.“
443. Niektóre rzeczy widywane przez zachwyconych jako rzeczywistość, zdają się być płodem tylko jego wyobraźni, spaczonej wierzeniami lub przesądami ziemskiemi. Wszystko więc co widzi, nie jest rzeczywistością?
„To co widzi, jest dla niego rzeczywistością; ale ponieważ Duch jego znajduje się pod wpływem pojęć ziemskich, może więc widzieć podług swego sposobu widzenia czyli raczej, może się o tem wyrażać podług pojęć i przesądów, z któremi się zrósł lub też chce stosować się do waszych, by stać się lepiej zrozumiałym; w tym tylko kierunku szukajcie jego błędu.“
444. O ile trzeba dawać wiarę przepowiedniom zachwyconych?
„Zachwycony może często błądzić, szczególnie gdy chce przeniknąć takie rzeczy, które powinny pozostać tajemnicą dla człowieka, wtedy bowiem oddaje się wyłącznie swym ideom lub staje się igraszką Duchów lekkich, które korzystając z jego zapału, starają się rzucić na niego urok.“
445. Jakie wnioski możnaby wyciągnąć ze zjawisk jasnowidzenia i zachwycenia? Nie jest że to rodzaj wtajemniczenia w życie przyszłe?
„Powiedz raczej, że to życie przeszłe i życie przyszłe człowiek w tym stanie przewiduje. Niech bada to zjawisko, a w niem znajdzie rozwiązanie zagadki nie jednej tajemnicy, którą napróżno wysila się rozumem pojąć.“
446. Zachwycenie i jasnowidzenie czy dadzą się pogodzić z materjalizmem?
„Ci, co takowe badają w dobrej wierze i bez uprzedzenia, nie mogą być ani materjalistami, ani ateuszami.“
447. Zjawisko zwane wzrokiem podwójnym czy ma jaki związek ze snami i z jasnowidzeniem?
„Wszystko to jest jedną i tą samą rzeczą; to co nazywasz wzrokiem podwójnym, jest skutkiem wolności Ducha, który uczuł się swobodniejszym, chociaż ciało jego jeszcze nie usnęło. Wzrok podwójny jest to wzrok duszy.“
448. Czy wzrok podwójny jest przymiotem stałym?
„Jako władza, tak; jako wykonanie, nie. W światach }mniej materjalnych jak wasz, Duchy wydzielają się swobodnie i wchodzą w porozumienie za pomocą samych myśli, nie wyjmując jednak i języka zgłoskowanego; ztąd i wzrok podwójny bywa u nich przymiotem stałym; stan ich możnaby porównać do stanu waszych jasnowidzących światłych, i to jest przyczyną, dla której chętniej się wam ukazują, od tych co są wcielone w ciała grubsze.“
449. Wzrok podwójny czy się rozwija własnowolnie lub jest zależny od woli tych, co nim są obdarzeni?
„Najczęściej bywa własnowolnym, ale często i wola może w nim odegrywać wielkie znaczenie. Weź dla przykładu osoby zwane wróżbitami, które posiadają istotnie ten przymiot, a ujrzysz, że dla osiągnięcia wzroku podwójnego potrzebują one użyć siły woli, jak zarównież potrzebną jest ona i do tego, co nazywacie widzeniami.“
450. Wzrok podwójny czy może być rozwijany w skutek jego uprawy?
„Tak jest, praca zawsze prowadzi do postępu, a zasłona zakrywająca rzeczy musi stawać się coraz przejrzystszą.“
— Czy władza ta jest zależną od organizmu fizycznego?
„Z pewnością, organizm odegrywa w niej pewną rolę; są atoli organizmy zupełnie niezdolne do objawienia na zewnątrz tej władzy.“
451. Zkąd pochodzi, że wzrok podwójny bywa sukcesyjnym przymiotem w niektórych rodzinach?
„Przez podobieństwo organizmu, które przechodzi z jednego pokolenia na drugie jak i inne cechy fizyczne; może to dziać się jeszcze i w skutek rozwoju tej władzy, wyrobionej wychowaniem i przelewanej z jednego na drugiego.“
452. Czy prawda, że wzrok podwójny może rozwinąć się w skutek pewnych okoliczności?
„Choroba, zbliżające się niebezpieczeństwo, wielkie wzruszenia mogą być przyczyną odkrycia się i rozwoju tej władzy. Czasami ciało bywa w tak szczególnem usposobieniu, że Duch może widzieć to, czego wy okiem swojem nie możecie dojrzeć.“
W epokach przechodowych, przy klęskach, przy wielkich wzruszeniach, we wszystkich wypadkach drażniących moralność, władza podwójnego wzroku może się rozwinąć. Zdawałoby się, że Opatrzność chcąc nas uchronić przed niebezpieczeństwem uzbroiła w broń przeciwko niemu. Wszystkie sekty i stronnictwa prześladowane dają tego nam liczne przykłady.
453. Osoby obdarzone wzrokiem podwójnym czy posiadają o tem samowiedzę?
„Nie zawsze; dla nich zdaje się to rzeczą zwyczajną, i wiele z nich sądzi, że gdyby wszyscy ludzie lepiej badali siebie, każdy musiałby wtedy nauczyć się tej zdolności.“
454. Spotykamy ludzi obdarzonych szczególniejszą przezornością, która chociaż w sobie nic nie ma nadprzyrodzonego, pozwala im jednak wydawać zdumiewająco dokładne sądy o rzeczach, czy nie jest to rodzaj podwójnego wzroku?
„Będzie to zawsze promieniowanie duszy swobodniejsze, pozwalające lepiej widzieć rzeczy jak przez grubą zasłonę materji.“
— Władza ta czy może dać w niektórych razach wiedzę rzeczy przyszłych?
„Może; daje ona też i przeczucie, albowiem jest kilka stopni tej zdolności, a jeden i ten sam przedmiot może mieć wszystkie lub niektóre tylko stopniowania.“
455. Zjawisko jasnowidzenia przyrodzonego objawia się w sposób własnowolny i niezależnie od wszelkich znanych przyczyn zewnętrznych; u niektórych atoli osób, obdarzonych szczególniejszą zdolnością organizmu, może się ono rozwinąć i sztucznie, za pomocą czynnika magnetycznego.
Stan nazywany jasnowidzeniem magnetycznem różni się tylko od przyrodzonego tem, że jest sztucznie wywołany, gdy ten ostatni objawia się własnowolnie.
Jasnowidzenie jest faktem powszechnie znanym, o którym nikt nie wątpi, pomimo cudowności zjawisk jakiemi bywa otoczone. Cóż nadzwyczajnego i nierozumnego w jasnowidzeniu magnetycznem, gdy go wywołujemy sztucznie jak wiele innych rzeczy? Powiadają, że je szarlatani wyzyskują; jest to tym większym dowodem, aby im z rąk tę broń odebrać. Gdyby nauka je sobie przywłaszczyła, szarlatanizm wtedy będzie miał daleko mniej wiary w masach; a tymczasem gdy jasnowidzenie przyrodzone lub sztuczne jest rzeczą pewną, przeciwko więc rzeczom pewnym wszelkie rozumowania na nic się nie zdadzą, i utwierdza się wiara w nie, pomimo wszelkie nieżyczliwe zabiegi, nawet i w nauce, do której wciska się tylnemi drzwiami, dokąd wypadałoby takowe wprowadzić przez wchodową bramę; za późno będzie wpraszać do siebie, gdy się po świecie już rozejdzie.
Jasnowidzenie dla duchownictwa jest czemś więcej jak zwyczajnem zjawiskiem fizjologicznem, jest to światło rzucone na psychologję; przez nie daje się poznać duszę, jako zostającą wtedy zupełnie odkrytą; owóż jednem z najwybitniej cechujących je zjawisk, będzie własność posiadania wzroku przenikliwego niezależnie od zwyczajnych organów wzroku czyli oczu. Ci, co przeczą, opierają się na tem, że nie zawsze jasnowidzący widzą jakby oczyma swemi, lecz podług woli tych, co doświadczenia robią. Przy rozmaitości środków używanych, czy można dziwić się, że i skutki nie mogą być jedne i te same? Czy byłoby rozumnem wymagać skutków podobnych, skoro środki już nie istnieją? Dusza posiada swe właściwości, jak oko swoje; trzeba je oceniać podług nich samych, lecz nie przez podobieństwo.
Przyczyna przenikliwości w jasnowidzeniu magnetycznem jak i w jasnowidzeniu przyrodzonem jest zupełnie ta sama; jest to przymiot duszy, zdolność właściwa wszystkim częściom naszej istoty wewnętrznej, która granice sama sobie zakreśla. Widzi wszędzie, tam gdzie dusza sięga, nie zważając na odległości.
Jasnowidzący patrząc w dal, nie patrzy z miejsca, w którem spoczywa jego ciało, podobnie jak się to odbywa przy obserwacjach teleskopicznych. Widzi rzeczy obecne, jak gdyby był na miejscu, gdzie one istnieją, ponieważ dusza jego znajduje się tam istotnie; jest to przyczyną, dla której ciało jego zdaje się być pozbawionem zmysłów, dopóki dusza w nie napowrót nie wstąpi i niem owładnie. Ten rozdział duszy z ciałem jest stanem przeciwnym przyrodzeniu, i może trwać mniej więcej długo, lecz nie nieskończenie; skutkiem tego bowiem znużenie udziela się ciału po pewnym przeciągu czasu, szczególniej gdy dusza była mocno czemś zajętą.
Wzrok duszy albo Ducha nie obejmuje pewnego określonego miejsca, co tłumaczy, dla czego jasnowidzący nie mogą oznaczyć dla niego pewnego stałego organu; widzą oni, dla tego że widzą, nie wiedząc wcale o tem, jak i dla czego, wzrok bowiem u nich nie ma siedliska stałego jako u Duchów. Kiedy się odnoszą do swych ciał, to ogniskiem tem zdaje się być miejsce, gdzie się skupia największa działalność żywotna: w mózgu, w okolicach nadbrzusznych lub w organie, który jest u nich miejscem najmocniej przylegającego związku między Duchem a ciałem.
Potęga przenikliwości u jasnowidzących nie jest nieograniczoną. Duch będąc nawet zupełnie wolnym, jest ograniczonym w swej władzy i swych wiadomościach, a to stosownie do stopnia doskonałości jakiej doszedł; podlega temu jeszcze wyraźniej, gdy zostaje pod wpływem materji. To jest przyczyna, dla której przenikliwość janowidzących nie może być ani powszechną, ani nieomylną. Nieomylność może się zmniejszać w miarę tego, o ile będzie uchylać się od celu jaki jej natura wytknęła, t. j. gdy ją używać zechcemy do zaspokojenia naszej ciekawości, oraz do robienia na niej naszych doświadczeń.
Stan wyzwolenia w jakiem znajduje się Duch jasnowidzącego, pozwala udzielać się bezpośrednio Duchom innym, wcielonym lub niewcielonym; udzielanie się to uskutecznia za pomocą płynu tworzącego uźroczę, który im służy do oddawania na wzajem myśli, nakształt drutu elektrycznego. Jasnowidzący nie potrzebuje wyrażać swej myśli słowami: czuje ją i odgaduje; w skutek czego bywa w wysokim stopniu czułym na wszelkie wpływy otaczającego żywiołu moralnego. Jest to powód, dla którego liczne zgromadzenia, gdzie znajdują się ciekawi, mniej więcej nieżyczliwi, szkodliwie działają na rozwój tej zdolności, która rzec można zamyka się wtedy sama w sobie, i rozwija się tylko swobodnie przy zaufaniu i współczuciu. Obecność osób nieżyczliwych lub niesympatycznych wywiera na nich wpływ podobny do tego, jakiego doznaje mimoza od dotykającej ją ręki.
Jasnowidzący widzi na raz swego Ducha i swe ciało; są to dla niego tak powiedzieć dwie istoty, przedstawiające dwojaki byt, duchowy i cielesny, które zlewają się z sobą za pomocą powłoki, co je łączy. Jasnowidzący nie zawsze jest w stanie pojąć swe położenie, i ta dwoistość bywa powodem, że się o sobie często wyraża jak o osobie obcej; raz bowiem będzie mówiła istota cielesna do istoty duchowej, a następnie duchowa może przemówić do cielesnej.
Duch z każdem nowem istnieniem cielesnem nabiera coraz więcej wiedzy i doświadczenia. Może zapominać o nich, po części w chwili wcielenia się w grubszą materję, lecz jako Duch nigdy ich nie zapomina. Dla tego widzimy jasnowidzących, którzy mogą robić odkrycia po nad swe zdolności i umiejętności. Ze stanu niższości umysłowej i naukowej wcale nie trzeba przesądzać o ich zdolnościach, jakie się w nich odkrywają w chwilach przejrzenia. Stosując się do okoliczności, może te wiadomości poczerpywać albo w samym sobie, w przejrzystości rzeczy przytomnych lub mogą mu one być udzielane przez inne Duchy; lecz ponieważ Duch jego może być mniej więcej rozwinięty, a więc i odpowiedzi mogą być mniej więcej trafne.
Za pomocą zjawiska jasnowidzenia, bądź przyrodzonego, bądź sztucznego, Opatrzność daje nam dowody niezaprzeczone istnienia w nas duszy niepodległej, i pozwala być przytomnymi jej wyzwolenia się; tutaj otwiera się przed nami księgę przeznaczeń. Jasnowidzący opisując to, co widzi w oddali, rzecz tę istotnie widzi, chociaż oczyma niecielesnemi; widzi ją przez samego siebie, i czuje się być do niej przenoszonym; przeto musi tam się znachodzić i jakaś część jego, a ta nie będąc jego ciałem, niczem innym być nie może jak tylko jego duszą czyli Duchem. Podczas gdy człowiek błąka się po niedościgłych manowcach oderwanej i niezrozumiałej metafizyki, szukającej przyczyny naszego istnienia moralnego, Bóg codziennie stawia mu przed oczyma, i kładzie do ręki środki najprostsze i najoczywistsze dla poznania psychologji experymentalnej.
Zachwycenie jest stanem, gdzie w sposób dostrzegalny i dający się niemal namacać, widzimy ujawniony rozdział duszy z ciałem i niepodległość pierwszej.
W snach i jasnowidzeniu dusza błąka się po świecie ziemskim; podczas zachwycenia przenika w światy nieznane, należące do Duchów eterycznych, z któremi wchodzi w obcowanie, nie przestępując w każdym razie granicy, po za którą musiałby pęknąć łącznik wiążący ją z ciałem. Jakiś nowy promienny blask ją otacza, nieznane harmonje unoszą ją, i byt nieskończenie błogi przejmuje jej całe jestestwo: cieszy się ona naprzód błogością niebiańską, i rzec można jedną nogą już dotyka progu wieczności.
Unicestwienie ciała w chwilach zachwytu bywa prawie zupełnem; zachowuje ono poniekąd jedno życie organiczne, i czuje, że dusza trzyma się na słabej uwięzi, mogącej przy lada wytężeniu pęknąć całkowicie.
Wszystkie ziemskie pojęcia giną w tym stanie, by ustąpić przed uczuciami oczyszczonemi, stanowiącemi rdzeń naszej istoty niematerjalnej. Zachwycony, będąc pogrążonym całkowicie w te wzniosłe rozpamiętywania, uważa życie swoje obecne jako chwilowy przystanek; dobre i złe, uciechy grube i nędze tego świata, są dla niego tylko nic nie znaczącemi przygodami podróży, której końca z upragnieniem oczekuje.
Z zachwyconymi dzieje się podobnież jak i z jasnowidzącymi: ich przenikliwość może być mniej więcej doskonałą, i Duch ich stosownie do doskonałości może być mniej więcej zdolnym do zrozumienia i poznawania rzeczy. Zdarza się u nich niekiedy więcej unoszenia się jak prawdziwej przenikliwości, czyli raczej, ich unoszenie się szkodzi ich przenikliwości; oto przyczyna, dla której ich objawienia bywają częstokroć plątaniną prawdy z błędami, rzeczy wzniosłych z niedorzecznościami albo i śmiesznościami. Duchy niższe starają się korzystać z tej egzaltacji, przyczyny słabości, gdy jej opanować nie umiemy, by owładnąć zachwyconym, i w tym celu przybierają złudne postaci, utrzymujące go przy dawniejszych przesądach i pojęciach. W tem leży całe niebezpieczeństwo, o które rozbić się można, lecz nie wszyscy są tacy, a od nas zależeć będzie należyte ich ocenienie, gdy każde objawienie wprzódy rozumem osądzimy.
Wyzwolenie duszy może objawiać się niekiedy w stanie czuwania, i sprowadza zjawisko zwane wzrokiem podwójnym, który pozwala tym, co są nim obdarzeni: widzieć, słyszeć i czuć daleko po za granicami zwykłych naszych zmysłów. Mogą powziąć poczucie o rzeczach nieobecnych, wszędzie gdzie tylko duszą sięgać mogą; widzą takowe jakby za pomocą wzroku zwyczajnego, coś w rodzaju złudzenia świetlnego stającego przed ich oczyma.
W chwili gdy się objawia zjawisko wzroku podwójnego, fizyczny stan ciała widocznie się odmienia; wzrok ginie gdzieś w przestrzeniach; oczy patrzą nic nie widząc; na twarzy maluje się wyraz uniesienia. Stwierdzono doświadczeniem, że organa wzroku są obce temu zjawisku, widzenie bowiem i wtedy nie ustaje, gdy oczy zostaną nawet przysłonięte.
Tym, co są obdarzeni tą władzą, zdaje się ona być tak naturalną jak i wzroku zwyczajnego; podług nich jest to przymiot zwyczajny, który z nich nie powinienby robić wyjątku. Po tej przemijającej przenikliwości najczęściej następuje zapomnienie, a wspomnienie gubiąc się coraz więcej w próżni, zaciera się ostatecznie jak senne marzenie.
Potęga wzroku podwójnego mieni się pomiędzy uczuciem niejasnem a pojmowaniem jasnem i dokładnem o rzeczach przytomnych lub nieobecnych. W stanie początkującym, daje niektórym osobom pewien takt, przezorność, rodzaj pewności w ich czynach, co możnaby wszystko razem nazwać dokładnością rzutu oka moralnego. Więcej rozwinięty, obudzą przeczucie; jeszcze wyżej rozwinięty, sprawdza wypadki obecne lub mające nastąpić.
Jasnowidzenie przyrodzone i sztuczne, zachwycenie i wzrok podwójny są tylko odmianami jednego i tego samego zjawiska; tak ono jak i sny, są w porządku rzeczy; oto dla czego istniały we wszystkich czasach; dzieje pouczają, że były one znane w najodleglejszej starożytności, i w nich znajdujemy dowody mogące nam objaśnić mnóstwo zjawisk, które przesąd nazwał nadprzyrodzonemi.