[68]
Bić i używać — jest, co Polak lubi.
J. U. Niemcewicz
Po nas Wisłą, gdzieś za borem,
Grzmiały polskie działa.
Do miasteczka, nad wieczorem,
Szlachta się zjechała. 4
[69]
„Co tu robić?“ rada w radę —
„Ot, chodźmy na wino;
„Bo dziś jeszcze do dom jadę,
„A chciałbym z nowiną. 8
„Pewnie już tam Wojciech siedzi,
„I oddawna prawi,
„Będą może i sąsiedzi,
„To się człek zabawi.“ 12
Jakoż wszystkich tam zastali
Już pod dobrą datą[2]:
Wojciech rąbał w puch Moskali,
I to z małą stratą: 16
A Jan, co to wszystkim sługą,
Wszystkich grzecznie witał,
Wziął gazety, czytał długo,
I rzekł, gdy przeczytał: 20
„Teraz, kiedy tak uczcili
„Niegodnych sąsiadów,
„Czas, by przecie przystąpili
„Do jakich układów.“ 24
— „Co układy!? a wiesz Wasze,
„Co za taką mowę?
„Są tu z nami i pałasze;
„A Wać nosisz głowę!
„Kto zaś widział! — Chcesz się korzyć,
„I o zgodzie gadać?
„W kordy wolno wam się złożyć,
„Ale nie układać.“ —
[70]
„Ależ zwolna, mój Wojciechu!
„Nie groź sąsiadowi,
„Wszak-to za to niema grzechu,
„Że człek coś wypowié.“ 36
— „O, jest, Panie! jest, — i wielki!
„Bo mamy sąsiadów;
„A to w kraju pizus[3] wielki
„Poszedł z tych układów!“ — 40
„Ależ jedź-bo do Warszawy,
„Tam ci każdy powie:
„Że już dawno nasze sprawy
„Ważą i Panowie. 44
„Dzisiaj myśmy już nie sami;
„Anglja morzem śpieszy,
„Z całej duszy Francuz z nami,
„Jest ruch nawet w Rzeszy[4]. 48
„Wiem ja jeszcze i coś więcéj;
„Lecz... sekret — Panowie!
„W trzydzieści i sześć tysięcy
„Ciągną już Węgrowie. 52
„Krótko mówiąc, ślicznie stojem
„Z Austryackim tronem;
„Chcą ukończyć rzecz pokojem, —
„Młodym Napoléonem[5].“ 56
Na to Wojciech, zagadnięty,
Bardzo się zadziwił;
Zrazu wieścią był przejęty,
A potem się skrzywił. 60
[71]
— „Ej, Mospanie! mówmy szczerze —
„Nikt nas nie ratował,
„Odkąd wróg nas zamordował;
„Więc i dziś nie wierzę. 64
„I Napoléon durzył wprzódy,
„A jak nas nagrodził?
„Cóż dopiero ów żak młody,
„Co się z Niemki zrodził!?[6] 68
„Węgry? Węgry?... tą nowiną
„Toś mnie Wać pocieszył,
„Jeśli tacy, jak ich wino,
„Tobym się rozgrzeszył! 72
„Ale próżne to zawody!
„Powiem wam dlaczego:
„Ot, niedawno chłopak młody
„Wpadł do domu mego; 76
„A był jakiś chłopak żwawy,
„Widać krew szlachecka!
„Ukrainiec z nad Unawy.[7]
„Żal mi było dziecka. 80
„Był raniony w lewą nogę,
„Jakiś czas przeleżał;
„Bo mu Niemcy zaszli drogę,
„Jak od Lwowa zmierzał. 84
„Więc nie pięknie pono stojem
„Z Austryjackim tronem. —
„Pal ich djabli z tym pokojem,
„I Napoléonem!“ — 88
[72]
„Któż wie? może... — Jan mu rzecze —
„Ja nie lubię zwady;
„Ale... może... ja nie przeczę,
„Może te układy...“ 92
— „Fe! fe! Janie! co się marzy
„Wam z tą polityką?
„Więcej, niż stem kałamarzy,
„Zrobisz jedną piką! 96
„Niechaj łepskie nasze wnuki
„Idą w dziadów ślady, —
„Wyrżnąć wszystkich co do sztuki —
„To mi to układy! 100
„W czystem polu, gęsto, żwawo,
„I sztuką krzyżową[8] —
„Szast, na lewo! — szast, na prawo! —
„I szast ponad głową! 104
„Co tam piszą, wiedzą djabli!
„Co człek rąbnie — widzi!
„A przynajmniej już przy szabli,
„Człek się nie powstydzi!“ — 108
Na to Jan mu zcicha rzecze:
„Do nowej budowy
„Dobre w prawdzie są i miecze,
„Lecz potrzeba głowy! 112
„A głów niema między tłumem,
„Każdy ci to powie;
„Gospodarskim dziś rozumem
„Nie rządzą Panowie.“ 116
[73]
— „Co? Panowie? do kaduka!
„Ja Panom nie wierzę;
„Zawsze szlachtę Pan oszuka,
„A z krajem nieszczerze. 120
„Kiedy bił się brat Pułaski,
„Co tamci[9] robili?
„Z Bożej i nie z Bożej łaski? —
„Buty nam uszyli! 124
„Oto bies wie, skąd wywiedli
„In Poloniam jura![10]
„Więc dziś, gdyśmy na koń siedli,
„Hura, bracia, hura!“ — 128
„Ależ, Panie! gdzież wojować
„Polsce z całym światem?
„Nie trza kraj kompromitować;
„Cała sztuka na tem. 132
„Wreszcie Kongres i Traktaty,[11]
„Chociaż Klub[12] im przeczy, —
„Przecież święte są to rzeczy,
„Uświęcone laty.....“ 136
— „Co, Traktaty?! ej, za katy,[13]
„Ustąp Wasze sporu!
„Mój wąs starszy, niż traktaty
„Od Polski rozbioru. 140
[74]
............
............
............
............ 144
............
............
............
............ 148
............
............
............
............[14] 152
„Jak im dobrze czuba utrą,
„Spuszczą nos na kwintę,
„Piękna zgoda... lecz na jutro;
„Dzisiaj wierzmy w flintę.[15] 156
„Jakem szlachcic! gdybym wiedział,
„Że spuszczą piędź ziemi,
„Pewnie-bym tu nie usiedział,
„I ruszył z młodszemi.“ — 160
„Ślicznie mówi! brawo! brawo!
„W kielichy, panowie!
„Karabela z dobrą sprawą!
„Pijmy jego zdrowie! 164
Niech grom trzaśnie te traktaty!
„Niech je porwą djabli!
[75]
„Wiwat! wiwat! bracia chwaty!
„Wiwat zacność szabli!“ 168
Zawołali i zapili,
Wojciecha objęli,
Szablą w stoły uderzyli,
I śpiewać poczęli. 172
A Jan, co to chwat nie wielki,
Czmychnął sobie zcicha:
Bo do szabli i butelki
Dyplomat wart licha! 176