Biblia Wujka (1923)/Księga Koheleta 6
Jest i drugie złe, którem widział pod słońcem, a iście częste u ludzi.
2 Mąż, któremu Bóg dał bogactwa i majętności i sławę, i nie schodzi niwczem duszy jego we wszystkiem, czego jedno żąda: lecz mu Bóg nie dał téj mocy, aby pożywał z tego: ale człowiek obcy ono pożre. Toć jest marność i nędza wielka.
3 Jeźliby kto spłodził sto synów, i żyłby wiele lat i miałby wiele dni wieku, a dusza by jego nie użyła dobra majętności swojéj, i nie miałby pogrzebu: o tym ja powiadam, iż lepszy jest martwy płód, niźli on.
4 Albowiem próżno przyszedł i idzie do ciemności, i zapamiętaniem zgładzone będzie imię jego.
5 Nie widział słońca, ani poznał różności dobrego i złego.
6 A choćby żył przez dwa tysiące lat a nie zażył dobra, azaż nie do jednego miejsca wszystko idzie?
7 Wszystka praca człowiecza w uściech jego: lecz dusza jego nie będzie nasycona.
8 Cóż ma więcéj mądry nad głupiego? a co ubogi? jedno aby tam szedł, gdzie jest żywot.
9 Lepiéj jest widzieć to, czegoś żądał, niźli pragnąć, czego nie znasz. Aleć i to marność i duma ducha.
10 Który ma być, już nazwano jest imię jego: i wiedzą, że jest człowiek, i nie może prawować się u sądu z mocniejszym nadeń.
11 Wiele jest słów i wielką w gadaniu mają próżność.