Boska komedja (Dante, 1909)/Raj/Pieśń IV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja III. Raj |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ IV.[1]
1 Prędzej człek wolny głodem się zamorzy,Nim z dwojga potraw równo podniebienie 4 Śród pary wilków równe zalęknienieUczuwa jagnię; z takimże namysłem 7 Jeślim więc milczał i w źródle wytrysłemWiedzy nie czerpał, ni wstyd, ni się szczycę: 10 Milczałem, ale wydawało liceJaśniej niż gdybym chciał użyć słów wiela, 13 A Beatrycze na sposób Daniela[3],Co gniew ugłaskał Nebukadnezora 16 Odgadłszy rzekła: »Widzę, jak się poraW tobie podwójna chęć i jak się stawa 19 Wszak rozumujesz: Jeśli wola prawaTrwa w człeku, przecz-że gwałt co ją pokona, 22 Powtóre: myśl twa jest zastanowionaDusz powracaniem do gwiazd[4], skąd ród wiodą 25 Te dwie zagadki równo ciebie bodą,Lecz przedewszystkiem tobie się wyłoży 28 Serafin choć się najwewnętrzniej w-boży,Mojżesz, Samuel i święci Janowie, 31 Nie wyższe dzierżą krzesła w tej budowieRaju, ni dłuższą mierzą szczęście dobą, 34 Wszyscy pierwszego kręgu są ozdobą;Większej lub mniejszej zaznają słodyczy, 37 W niebie, które się niniejszym graniczyKręgiem, jawią się, by wskazać tym znakiem, 40 Do was potrzeba gadać słowem takiem,Bo wasza wiedza przez zmysły się wszczyna, 43 Do pojęć waszych Pismo się nagina,Gdy Panu Bogu daje kształt człowieczy[5], 46 To samo Kościół święty ma na pieczy,Gdy Gabryela lub Michała kreśli 49 Co o człowieczych duszach Platon myśli,Nie jest symbolem, jak w tutejszym bycie, 52 Mówi, że dusza na gwiazdę w błękicieWraca, skąd była odjęta — jak wierzy, — 55 Może też inna w jego słowach leżyMyśl i rzekoma sprzeczność nią się godzi, 58 Jeśli rozumie, że od gwiazd pochodziWpływ zły i dobry, z naganą i chwałą, 61 Fałszywy wykład[6] sprawił zła niemało:Przezeń Jowisza, Marsa, Merkurego 63 Wtóre wątpienie[7], skróś którego biegąTwe myśli, słabszy jad wysącza z czary, 67 Kiedy-ć się krzywdą wydadzą zamiarySprawiedliwości bożej na padole, 70 Ponieważ jednak rozsądek wasz zdoleWniknąć w tej prawdy głębiny przejrzyste, 73 Jeśli przemocą zwać się ma zaisteTen gwałt, co wolę przeciw woli zmaga, 76 Wola prawdziwa wytrwa, gdy się wzdraga;Tak płomień ognia swego nie uroni, 79 Jeśli się wola choć cokolwiek skłoni,Już służy sile; ich w tem wina głównie, 82 Gdyby w swej woli trwały tak hartownieJako Wawrzyniec brany na katusze 85 Wyrwałyby się światu i w otuszePoszły po dawno przedsięwziętej drodze: 88 Jeśli wykładem moim trafnie godzęW twoję pojętność, błąd ci się umyka, 91 Teraz innego obłęd matecznikaZagraża tobie: z jego kotłowiska 94 Już ci mówiłam, że duch gdy pozyskaRaz świętość, kłamstwem brzydzi się koniecznie, 97 Zaś od Pikardy wiesz, jak to statecznieWelon w czci miała Konstancja pobożna, 100 Padnie-li, iż się inaczej nie możnaWiększej uchronić szkody, człowiek zatem 103 Almeon[10] ojca mszcząc, matki szkarłatemSplamił się, ale z powinności syna: 106 Kiedy więc wola sama się naginaDopomagając sile, wtedy snadnie 109 Wola bezwględna zawsze sobą władnie,Ulega jednak, kiedy strach zagraża, 112 Pikarda w swojej powieści wyrażaTę wolę czynną, gdy ja opór bierny[11]: 115 Tak to płynęła z przeświętej cysternyPrawd wszelkich struga pięknego ponika, 118 »O ty, pierwszego ze wszech, MiłośnikaOblubienico«, tak rzekłem, »w poświatę 121 Jestestwo moje jest niedość bogateBy opłaciło łaskę należycie: 124 Nigdy nasz rozum nie będzie w dosycie,Jeśli go prawda boża nie ucieszy, 127 W niej kwapi spocząć jako zwierz w pieleszy,Ledwie tam wróci; a powrócić zdoła, 130 W krąg prawd wątpienia rosną jak dokołaPnia młode pędy, a natura święta 133 W tem ma otucha leży i zachęta.O pani! pytać chcę pokornie dalej 136 Chcę wiedzieć: Śluby chybione, ażaliMożna zastąpić czem, co równo waży 139 Spojrzałem na nią, a jej wzrok się żarzySkrami miłości tak wielce boskiemi, 142 I stałem błędny, z oczyma ku ziemi.
|
- ↑ I. Sfera księżyca. C. d.
- ↑ W. 1—6. Kwestja »wolnego wyboru« z dwu rzeczy równorzędnych należała do poważnych zagadnień filozoficznych; porównanie o »człowieku głodnym« znajduje się w Summie Tomasza z Akwinu I. (2). 13. 6., następne u Owidjusza, Metam., V. 164.
- ↑ na sposób Daniela. Prorok odgadł sen króla i jego znaczenie; tym sposobem ugłaskał gniew jego przeciwko wróżbitom.
- ↑ W. 23—39. Dusz powracaniem do gwiazd. Według nauki Platona wyłożonej w Timaiosie, dusze mieszkają na gwiazdach, skąd zlatują w ciała ludzkie i dokąd powracają. Dante sam był tego mniemania w Convito, obecnie uważa je za bardziej szkodliwe niż kwestja stosunku gwałtu do woli, dlatego też Beatrycze roztrząsa je na pierwszem miejscu. Mogłoby cię — powiada, — utwierdzić w błędzie to, że spotykasz duszę Pikardy, mniszki niestatecznej, na tej planecie zmiennej, jaką jest księżyc. Tymczasem wiedz, że cienie, które oglądasz i jeszcze będziesz oglądał w swej górnej podróży, są jedynie symbolami dusz prawdziwych, które wszystkie zasiadają w empireum, a ukazywaniem się w sferach niższych i wyższych wyrażają stopień swej szczęśliwości. Istotnie poeta w wizji końcowej będzie oglądał jeszcze raz cały dwór niebieski rozmieszczony na liściach róży mistycznej.
- ↑ W. 43—4. Dante podaje tutaj istną krytykę antropomorfizmu.
- ↑ Wykład fałszywy o powracaniu na gwiazdy dusz znakomitych ludzi, a takimi rzekomo byli pierwotnie bogowie pogańscy, dał początek nazwom Jowisza etc. Zaznaczyć należy cechę humanistyczną tego mniemania wobec powszechnego przesądu wieków średnich, że bogowie pogańscy byli »djabłami«.
- ↑ W. 64—87. Wtóre wątpienie dotyczy pytania, jakim sposobem gwałt, któremu mniszki uległy, zdolny był ująć im zasługi. Beatrycze objaśnia, że zgrzeszyły tem, iż nie przeciwstawiły sile woli niezłomnej, jak św. Wawrzyniec lub Mucjusz Scevola.
- ↑ nie kacerstwa się imaj, lecz wiary. Ten wiersz jest jednym z najsilniejszych argumentów prawowierności katolickiej Dantego.
- ↑ W. 94—99. Poeta mógłby mniemać, że Pikarda minęła się z prawdą powiadając, że Konstancja w sercu swojem nigdy nie przestała być mniszką (III. 117); otóż uległa ona, aby nie stać się przyczyną większego złego. To jej wprawdzie nie usprawiedliwia, ale wina jej nie jest tak ciężką, aby wzbroniła zbawienia.
- ↑ Almeon, syn Anfiaraosa i Eryfili zabił matkę, mszcząc się za ojca, którego zdradziła.
- ↑ W. 112—13. Opór bierny ma wartość mniejszą niż wola czynna, absolutna, jednak zasługą jest do niej zbliżony.